redakcja

Awatar użytkownika

Użytkownik nie podał informacji o sobie

Wprowadzone książki

Wprowadzeni autorzy

Dodane opinie

Opinia dla książki: "Bez odpowiedzi"Przejdź do opini

Opinia

Awatar użytkownika
redakcja

"Między przyjaźnią, a prawdziwym uczuciem rozciąga się cienka nić."

Każda miejsce, bez względu na to, czy jest to duża metropolia, miasto, czy też mniejsza miejscowość, ma swoje charakterystyczne zakątki, które razem z topografią danej okolicy, mieszkańcami i historią tworzą charakterystyczny dla tej społeczności klimat. Z pewnością jedną z tego rodzaju przestrzeni jest prawobrzeżna dzielnica Warszawy, Praga, która przez autora książki "Bez odpowiedzi" została obrana na miejsce akcji powieści.

Krzysztof Milczar jest dziennikarzem śledczym i przez 12 lat mieszkał na warszawskiej Pradze, stąd zna jej wszelkie zaułki oraz osobliwości ludzi zamieszkałych tę okolicę. Od dwóch lat mieszka sam z synem Pawłem, odkąd odeszła od niego żona, Ewa. Próbuje poukładać sobie życie na nowo, angażując się w różne sprawy związane głównie z zaginięciami ludzi. Od pięciu lat pracuje w redakcji, która pomaga fundacji "Szukamy Cię." Gdy go poznajemy, przygląda się właśnie sprawie zniknięcia Adama Winiewskiego, warszawskiego fotografa, który pewnego dnia wyszedł z domu załatwić jakąś sprawę i do tej pory nie wrócił. Policja nie znalazłszy żadnych śladów, postanowiła dwa miesiące temu zamknąć śledztwo. Jednak partnerka Adama, Ela, nie daje za wygraną i zgłasza się do fundacji "Szukamy Cię" z prośbą o pomoc. Ten wątek przewija się przez całą powieść i stanowi główną oś fabuły. Jednak nie od razu czujemy napięcie, gdyż autor wprowadza nas w akcję stopniowo.

Najpierw nakreśla nam swoją sytuację, przedstawiając siebie, warunki życia, w których mieszka i funkcjonuje oraz to, w jaki sposób postrzega rzeczywistość. Pojawia się w niej kilka wątków, wśród których zaznacza się wyraźnie motyw kryminalny, ale na pierwszy plan wysuwa się charakter obyczajowy. Dopiero w drugiej połowie książki można wyczuć delikatne napięcie, gdy zaczyna pojawiać się coraz więcej zagadkowych śladów dotyczących sprawy zaginionego fotografa. Te zdarzenia przeplatają się z osobistymi epizodami bohatera, które poznajemy wraz z prowadzonym śledztwem.

"Bez odpowiedzi" to udany debiut pana Tymona Zapraskiego, który napisał historię wciągającą stopniowo, z każdym rozdziałem coraz bardziej. Często w fabułę wtrąca swoje przemyślenia pod postacią opinii wyrażanej przez bohatera tej historii, czym ale skłania do refleksji. Nie raz zabiera nas na Pragę swego dzieciństwa, opowiada o ludziach, z którymi przyszło mu się w życiu spotkać i przekazuje trochę ciekawostek nadających tej dzielnicy specyficznego klimatu. Jest to więc powieść obyczajowo-kryminalna z refleksyjną nutką, spleciona z kilku wątków tworzących razem historię, przy której nie odczuwałam znudzenia. Porusza ważne zagadnienie dotyczące zaginięć osób, pokazując że jest to poważny problem. Bywa, że wiele z nich nie zostaje odnalezionych, ale zawsze trzeba mieć nadzieję na wyjaśnienie tego rodzaju sprawy, gdyż to właśnie nadzieja umiera ostatnia.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu: Novae Res

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/06/1106-bez-odpowiedzi.html

9 listopad 2022 14:53

Opinia dla książki: "Gwiezdne Dzieci. Świadomość"Przejdź do opini

Opinia

Mirosława Dudko

Awatar użytkownika
redakcja

To jedna z tych książek, które otwierają nam oczy na wiele spraw powodując, że zaczynamy widzieć więcej i więcej rozumieć. Zawarta w niej wiedza stanowi wspaniały materiał do przemyśleń nad tym, co ważne oraz obfity w treść przekaz pokazujący, w jaki sposób możemy przygotować się na zapowiadaną transformację. 
Można w to wierzyć, lub nie, ale spróbować warto. Spisane przesłania kierowane są do wszystkich ludzi, dla których dobro ludzkości i naszej Ziemi jest jedną z najważniejszych wartości. Autorka, poprzez zamieszczone przesłania, podkreśla też, że trudno jest dotrzeć do wielu ludzi z tego rodzaju informacjami, gdyż „wielu jest takich, którzy zostali całkowicie omamieni przez panujący tu system.” Wciąż tkwią oni w ograniczających programach i iluzjach tak głęboko, że nie chcą przyjąć podawanej wiedzy, która kłóci się z ich dotychczasowym, zakodowanym postrzeganiem świata. Boją się otworzyć oczy i przebudzić się z marazmu. Jednak nikt nikogo do niczego nie zmusza. Każdy ma wybór. Są tacy, którzy nie chcą wyjść poza znane schematy, ale są też tacy, którzy są otwarci na poszerzanie swoich horyzontów i pragną wiedzieć więcej, a tym samym przebudzić się z długiego snu. Można ignorować przekazywane informacje, powątpiewać a nawet ironizować, a można podejść do nich z otwartym umysłem i zadać sobie pytania, na które odpowiedzi tkwią w nas samych.


https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/11/1223-gwiezdne-dzieci-swiadomosc-tom-i.html 

2 listopad 2022 12:58

Opinia dla książki: "Twarz, którą pokochałam"Przejdź do opini

Opinia

karmelek

Awatar użytkownika
redakcja

Okładka przedstawia tę samą parę, co przy pierwszej części. Tym razem nieco inne ujęcie. Myślę, że pasuje do powieści, którą będziecie trzymać w rękach. Nie wiem, jak będzie wyglądać fizycznie, gdyż jeszcze papierowej wersji nie mam, jednak mam nadzieję, że będzie idealna - taką, jaka wymarzyła sobie sama autorka. :) 

Kolejny raz miałam przyjemność przeczytać coś od Ani, a za każdym razem jestem coraz bardziej zadowolona. Widać, że warsztat jest coraz lepszy, a sam styl sprawia, że chce się czytać i czytać. Ania ma to do siebie, że często pojawiają się fragmenty, przemyślenia głównej bohaterki, które sprawiają, że ja, jako czytelnik dzięki temu lepiej mogę sobie wszystko zwizualizować, a nawet "wejść" do świata wykreowanych bohaterów i poczuć się tak, jakbym stała obok nich. Cieszę się z tego, bo nie każdy autor to potrafi. Czytało mi się tę książkę dobrze, lekko, nie miałam blokad podczas lektury. Była dla mnie ciekawa, momentami melancholijna - ze względu na częste przemyślenia Agaty - ale broń Boże, w tym wypadku mnie to nie nudziło! Napisana w sposób prosty, pisarka nie chciała na siłę wpasować się w literaturę, jakiej teraz pełno, albo raczej scenek jakich pełno, oczywiście +18. Te sceny są tutaj napisane ze smakiem, z pewną dozą erotyczności, która nie przemawia przez ilość, czy tam kombinacje. Jest to też potężny krok w dorobku Wysockiej, bowiem te tematy, sceny związane z kontaktem płciowym bohaterów, nie były tak wyszczególniane w poprzednich książkach. Dobrze, że autorka idzie do przodu i próbuje czegoś nowego. :) 

Agata, nasza główna bohaterka... Jakie wrażenia we mnie wywarła? Mieszane, a to za sprawą jej niezdecydowania. Targały nią przeróżne uczucia, te złe, dobre... Jak kobieta, która ma poukładany świat może doprowadzić do jego rozpadu? Ano i takie rzeczy się dzieją w naszej codzienności. Każdy ma rozum i wolną wolę, to my decydujemy, jak będzie wyglądał nasz dzień i życie. Wiem, jak bardzo ktoś może przeniknąć nasz świat. Znam to uczucie podekscytowania, zauroczenia, różowych klapek na oczach - oj, jak dobrze to znam. Wiem, bo lata temu sama kiedyś byłam w podobnym stanie, tyle, że nie byłam mężatką ani w żadnym związku, tylko był ten ktoś po drugiej stronie telefonu. Jedne historie kończą się z happy endem, ale nie wszystkie. Mimo to, nigdy nie ma czego żałować, a cieszyć się z tego, co nam taka relacja pozostawiła i czego nas nauczyła. Nie powiem Wam, jak to było w przypadku Agaty, to musicie zrobić sami, czytając tę powieść. Powiem Wam tylko, że ci, którzy byli w takich sytuacjach postawieni, będą wiedzieli dokładnie, co ona czuła. Ktoś, kto nie przeżył tak silnego zauroczenia, może mieć z tym problem. Współczułam jej, bo wiele niosła na swoich barkach. Jednak to zakochanie, miłość ją uskrzydlało i pozwalało tworzyć przepiękne dzieła sztuki. :)
Są też oczywiście pozostali bohaterowie, brak nam Krzyśka, mimo iż Magda próbuje nadrobić za trzech. Jednak główna bohaterka jest tutaj najważniejsza. 

Odczekałam chwilę po przeczytaniu tej lektury, by móc zebrać myśli w całość. Potrzebowałam odpocząć od emocji - których było tutaj sporo. Czułam to, co czuli bohaterowie, mimo iż nie ze wszystkim się zgadzałam. Wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, zgodnie ze swoim sumieniem, ale to Agata decydowała i ona kierowała swoim życiem, z małą pomocą bliskich jej osób i właśnie emocji. One kumulowały się w niej, prowokowały do zrobienia kroku dalej. Nie jest to lektura, która nic nie wniesie do Waszego życia. Na przykładzie postaci, o której wciąż pisze, możecie wysnuć wiele wniosków, ale co ważne - musicie dojść do nich sami. Ja nie mogę Wam w tym pomóc. Pamiętajcie jednak, że granicę jest bardzo łatwo przekroczyć, o czym wspominałam podczas recenzji pierwszego tomu. Jestem bardzo zadowolona z tego, co dostałam i cieszę się, że pozostawia w głowie wiele pytań, na które trzeba odpowiedzieć. Na podstawie popełnianych czynów bohaterów, możemy stwierdzić, czy były one dobre, czy też nie, zgodnie z naszym sumieniem.
Mamy wiele fragmentów, w których oprócz emocji takiej jaką jest miłość, podekscytowanie - znajdziemy też melancholię, smutek, rozdrażnienie, żal, gorycz, zwątpienie... Te i wiele innych odczuć będzie Was prowadziło przez kolejne stronice tej historii... Sama byłam do samego końca ciekawa, jak to wszystko się ułoży, a czy poszło po mojej myśli... ;)
Jeszcze jedną, ważną relacją, która gra drugie skrzypce jest przyjaźń. Widzimy ją między bohaterami i przynajmniej mnie dopadła refleksja, czy i ja mam kogoś takiego, komu mogłabym wypłakać się na ramieniu, przyznać do popełnionych najgorszych błędów w życiu? Myślę, że i Wy zastanowicie się, czy macie kogoś tak zaufanego, w tych niepewnych czasach... 

Kończąc już, chciałabym bardzo mocno polecić Wam tę historię. Jest to jedna z niewielu lektur, które mają w sobie to coś, co sprawia, że zostaje z nami na długo. Jest to również jedna z najlepszych powieści autorki, z każdą następna książką jest dużo lepiej, widzimy, jak Ania odnajduje się w pisaniu, jak jej warsztat staje się lepszy. Lekko i przyjemnie się czyta, mimo wielu emocji, nie zawsze pozytywnych. ;) Po prostu polecam, tym bardziej jeśli czytaliście pierwszą część lub jakąkolwiek powieść pisarki. Musicie sięgnąć i po dziś recenzowaną pozycje. Gorąco polecam!

20 pażdziernik 2022 13:07

Opinia dla książki: "Niewyjaśnione tajemnice"Przejdź do opini

Opinia

Adrianna z Papierowy Bluszcz

Awatar użytkownika
redakcja

Dość intrygujący opis, a jednocześnie zapowiedź naprawdę dobrej historii, to jest to, co przyciągnęło moją uwagę. Jednak to, co zostało mi zaserwowane w tej opowieści, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Bożena, dowiedziawszy się, że jest śmiertelnie chora, a jej dni są policzone, postanawia wyjawić kilka szczegółów swojego życia, swojej córce Wiktorii. Nie byłoby to nic takiego, gdyby nie fakt, że są to największe tajemnice, jakie starała się ukryć przed światem przez większość swojego życia. Co więcej, kiedy tajemnice ujrzą światło dzienne, już nic nie będzie takie samo i tylko od Wiktorii będzie zależeć, jak bardzo wpłynie to na ich życie.

Nie będę ukrywać, że książka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Książka zaczyna się, kiedy główna bohaterka dowiaduje się, że ma nieuleczalny nowotwór. To właśnie wtedy podejmuje decyzję, że czas na spowiedź. Jej opowieść, zaczyna się od jej dzieciństwa, kiedy to podczas swoich urodzin traci rodziców i trafia do „Domu dziecka” prowadzonego przez siostry zakonne. Na zewnątrz to ośrodek dla sierot, natomiast dla tych, którzy w tym ośrodku mieszkają, jest piekłem na ziemi. Sądziłam, że wiele już widziałam i słyszałam, jednak sposób, w jaki autor przedstawił niesprawiedliwość i ból, jaki spotkały dzieci z sierocińca, powodowały przyspieszone bicie serca oraz łzy w oczach. Nie raz walczyłam ze sobą, bo czytana opowieść kosztowała mnie dużo nerwów, a jednocześnie przyciągała mnie chęć poznania dalszych losów.

Kolejne godziny opowiadań, to kolejne próby zmierzenia się z życiem, które mimo ich starań nie było im przychylne. Dlaczego im? Bo w życiu Bożeny, od pierwszego dnia pobytu w „piekle” pojawiła się jej imienniczka, nazwana Bożką i stała się już na zawsze jej przyjaciółką, powierniczką i partnerką. Czasy, w jakich przyszło im żyć i mierzyć się z brakiem tolerancji kształtował je i kierował ich życiem, stawiając je przed trudnymi wyborami. Jak sobie poradziły? O tym musicie się przekonać sami. Ja skończyłam czytać książkę jakiś czas temu, a cały czas nie mogę dojść do siebie. Jak wspomniałam, nie spodziewałam się tak ujmującej historii o życiu, którego nie życzę nikomu.

Reasumując: Cieszę się, że miałam okazję przeczytać historię Bożeny i poznać jej zmagania, kiedy jeszcze będąc dziecko, musiała stać się dorosła. Zachęcam do lektury, jednak ostrzegam, niektóre z opisanych rzeczy, powoduje spory huragan myśli w głowie, po których pozostaje, dosłownie – szok i niedowierzanie.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2023/01/20/niewyjasnione-tajemnice-krzysztof-p-labenda/

19 pażdziernik 2022 12:36

Opinia dla książki: "Sztuka świadomego życia"Przejdź do opini

Opinia

Jak żyć świadomie?

Awatar użytkownika
redakcja

Wiele jest tematów poruszanych przez Brandena w  tej książce – znaczenie rozumu, zaangażowanie w świadomość, problemy z unikaniem. Poprzez historie, sugerowane ćwiczenia i dyskusje autor zachęca nas nie tylko do zrozumienia jego stanowiska, ale do wejścia w stan umysłu, w którym jego zasady mają wpływ na nasze życie. Nie tylko opisuje wartościowe życie, zaprasza nas, abyśmy sami je odkryli.

W tej książce Branden klarownie wyjaśnia, co oznacza uważność:

– w miejscu pracy (co to znaczy pracować świadomie?)

– w obszarze relacji romantycznej (co to znaczy kochać świadomie?)

– w wychowaniu dzieci (co to znaczy być świadomym rodzicem?)

– w pogoni rozwoju osobistego (co to znaczy świadomie uczestniczyć w procesie własnej ewolucji?)

Jedną z najbardziej ekscytujących idei tej książki jest duchowość rozumu, która zachęca nas do ponownego przemyślenia naszych założeń dotyczących zarówno racjonalności, jak i duchowości. Praktyka świadomego życia zachęca nas do powtórnego rozważenia wielu naszych przekonań na temat naszych codziennych czynności, moralności, życia w epoce informacyjnej, również tej dotyczącej Boga. Wszyscy ludzie potrzebują poczucia podążania ważną duchową ścieżką, nieustannego dążenia do własnego rozwoju. Oczywiście ta koncepcja duchowości nie wymaga wiary w Boga, jak zakładałoby wielu ludzi. Nie pociąga też za sobą żadnej wiary w mistycyzm, chociaż, jak zauważa Branden, może równie dobrze obejmować pewne praktyki tradycyjnie kojarzone z mistykami, takie jak medytacja – którą, jak zauważa, wielu ludzi podąża jako droga do „zrozumienia siebie, zwiększona kreatywność, głębsze docenienie tego, co jest ważne w życiu, lepsze zrozumienie własnych procesów psychicznych, głębsze postrzeganie rzeczywistości i doświadczenie większego spokoju.

Przyznając silny, tradycyjny związek między duchowością a mistycyzmem, Branden silnie odróżnia swój pogląd na duchowość od poglądu na mistycyzm – który definiuje jako twierdzenie, że istnieją aspekty egzystencji, które można poznać za pomocą unikalnej zdolności poznawczej, której osądy są ponad autorytetem zmysłowej obserwacji lub rozumu.
 
Dziś jesteśmy narażeni na bezprecedensową ilość informacji i niesłychaną liczbę opinii na temat każdego możliwego aspektu życia. Nie mamy nic, co nas przed tym chroni, poza jasnością naszego myślenia. Sztuka Świadomego Życia to instrukcja obsługi naszego podstawowego narzędzia przetrwania. To także wezwanie do tego, co w nas drzemie najlepszego.

W tej nowej książce Nathaniel Branden analizuje dogłębnie, co to znaczy żyć świadomie — od najbardziej intymnych dziedzin życia, przez miejsce pracy, po sferę społeczną/polityczną. Jednym z najbardziej ekscytujących pomysłów, jakie wprowadza, jest duchowość rozumu. Jest w tej książce bardzo konkretna lekcja, o której wielu z nas słyszało – to jest – bądź miły dla siebie. Kiedy we wszystkim, co robisz, gonisz za perfekcjonizmem, masz skłonność do bycia wobec siebie bezwzględnym, karania siebie lub odkładania pewnej życzliwości, którą chciałeś sobie zafundować. Dlatego ważne jest, aby zrezygnować z perfekcjonizmu i skupić się na kochaniu tego, kim jesteś teraz (bo wszystko, co Ci się do tej pory przydarzyło, definiuje Cię) i być dla siebie miłym. Szczęście to doświadczenie wspinania się na szczyt.

cała recenzja na stronie: http://autorzy365.pl/co-oznacza-swiadowe-zycie_a7108

22 lipiec 2022 21:38

Opinia dla książki: "Tajemnice Białego Tygrysa. Skarb Magnatów"Przejdź do opini

Opinia

recenzja Agnieszki Kusiak

Awatar użytkownika
redakcja

Tajemnice Białego Tygrysa. Skarb Magnatów” prócz genialnie skonstruowanej fabuły posiada jeszcze wachlarz wszelkiego typu bohaterów. Pojawiają się, jest ich coraz więcej i więcej. Zawiązuje się wspólna intryga, ale i wspólny cel. każda z postaci pojawia się po coś. Każda uzupełnia historię, jak puzzel obrazek. I choć początkowo możesz odnieść wrażenie, że ktoś jest zbyteczną personą, to nic bardziej mylnego. Każdy z bohaterów coś wnosi, coś rozpracowuje, w czymś pomaga. Jak nie w rozwiązaniu tajemniczej zagadki skarbu Magnatów, to pomaga komuś z grupy. Liczy się wspólny cel (i uczciwe dojście do niego, co być może się uda – gdzie ludzi tłum, to wiadomo...) oraz współpraca (z tym, to różnie bywa).


A fabułę łapię tak szybko, że nawet nie wiem kiedy, a już jestem w połowie czytania.


Wchodzę w grę – do zdobycia skarb Magnatów. Jest o co walczyć. Jest o co SOLO walczyć - nie w grupie. Jeden zgarnie wszystko, grupa będzie dzieliła. Biznes ma się w głowie od urodzenia.


I oto ja, nowy poszukujący, staram się być o krok szybciej. A sam plan ma posmak kryminalny, więc każdy ma chrapkę na Skarb, bo choć nikt nie wie, czym ów skarb jest, to każdy go wręcz pożąda.


A wszystko zaczyna się tak... niewinnie. Oto siostra wraz ze świeżo poślubionym mężem zajeżdża pod blok siostry. Zapowiada się genialne spotkanie, ale gdy podchodzą do klatki nagle obok nich, z ogromnej wysokości ląduje człowiek. Ciało pada z impetem na asfalt, krew zaczyna powiększać czerwoną kałużę. Samobójstwo? Ktoś go wypchnął? A może przez drobną nieuwagę ta tragedia...?


I już mamy klimat powieści, która nie dość, że potwornie wciąga od pierwszej strony, to i szybko prowadzona porywa nas w wir. Po chwili sam stajesz się jednym z bohaterów. Szukasz, niuchasz gdzie można, łamiesz kody internetowe, grzebiesz we własnych domysłach, wyłapujesz każde słowo, jakie pada od podejrzanej według ciebie osoby. Ba, stajesz się takim osobistym detektywem-tropicielem, który ma ambicję odnalezienia i zdobycia skarbu. A konkurencja rośnie...


I całe mnóstwo pytań, na które szukasz odpowiedzi – czy policjanci są uczciwi? Co tu robi sztabka złota o wartości 150 tys. zł? A ten kod na niej? Co to do ciasnej Tygrysiej znaczy?


Otumaniony szybkim tempem nie masz czasu na złapanie oddechu. Zresztą, nawet go nie potrzebujesz.

Wpadłeś jak sztabka złota w ręce Patrycji... i to wcale nie jest pomyłka. 
http://autorzy365.pl/tajemnice-bialego-tygrysa_a7070

20 czerwiec 2022 11:24

Opinia dla książki: "Bezgłośni"Przejdź do opini

Opinia

Recenzja Agnieszki Kusiak

Awatar użytkownika
redakcja

Eliza Segiet w „Bezgłośnych” oddaje hołd tym, którzy odeszli. Przywraca do życia tych, którzy przetrwali okrucieństwo wojny i zezwierzęcenie. Rok 1939 stał się stygmatem, wypalonym na wieki czasem, który nie da się usunąć. Ci ludzie, tak niewinni, tak bezbronni, musieli walczyć o siebie i bliskich. Tylko razem człowiek miał szansę na przeżycie. Samotność częstokroć zbliżała do śmierci. Samotność kończył strzał z karabinu, głód i nędza. Człowiek był jak wesz, jak kret, który nie zasługuje na słońce, życie i na zwyczajny ludzki byt. Żyd tym bardziej. W takich to czasach „egzystuje” bohater „Bezgłośnych”, Józef wraz ze swoją rodziną – żoną i dwoma córkami. W ich codzienność wkracza wojna. Każdy dzień to strach, obawa, lęk i czujność. Sąsiad może stać się wrogiem, Niemcy mogą znienacka wyłamać drzwi wejściowe, dziecko może powiedzieć jedno słowo za dużo. Wszystko może sprowadzić śmierć – na całą rodzinę. A dlaczego właśnie na rodzinę Józka? Józek jest Żydem. Z tym piętnem musi żyć, z gwiazdą Dawida na ramieniu. Ciągle męczą go wyrzuty sumienia, bo tym samym jego rodzina została „zatruta”, naznaczona przez niego. Gdyby nie on, nie mieliby problemów – myśli niejednokrotnie schowany w kryjówce pod deskami podłogi. Józef, mąż i ojciec odpowiedzialny za rodzinę, nie może sobie darować, że takie dzieciństwo świat zgotował jego dzieciom. Że wszyscy muszą nasłuchiwać obcych kroków niosących pewną śmierć, uważać na obce twarze mężczyzn w mundurach, czy chować się gdy odgłosy z nieba zapowiadają nalot bombowców. Wszytko jest postrachem.

20 czerwiec 2022 09:23

Opinia dla książki: "Tuż obok"Przejdź do opini

Opinia

Awatar użytkownika
redakcja

Agata Orzechowska wyciąga swoich bohaterów z piekła i ustawia poza nim. „Patrzcie, to wy” - mówi cicho, lecz oni nie wierzą. Ufają, że to projekcja z nimi w roli głównej. A projekcję filmów trzeba powtarzać, maglować do znudzenia, ale wszystko kołem się toczy. Co było kiedyś po latach nie stygnie. Wypływa jak błoto ponad wodę. Precyzyjnie opisany ekshibicjonizm bohaterów, któremu wręcz hołdują, staje się przez wielu nieakceptowany. Czytasz opowiadania Orzechowskiej i oniemiały siedzisz i milczysz. Brakuje ci słów. Dostajesz obuchem w głowę. Już od pierwszych stron czujesz puchnący w sobie ból i gorycz. I nie są to emocje postaci, o których czytasz, lecz – twoje. Trzęsą ci się dłonie, słone łzy kapią na trzymaną książkę, gorycz rozsadza gardło, a gniew w tobie, jak kamień, osiada w podbrzuszu i rozrasta się niczym bluszcz.


Czytasz o ludziach. O sobie. O tych, których postrzegasz w roli aktorów, bo trudno ci zaakceptować prawdę, że tacy ludzie obcują z tobą. Są tuż obok. Znasz ich. I to jest straszne i okropne jednocześnie...


Agata Orzechowska wyciąga brudy na wierzch, podczas gdy zamiata się je pod dywan. Stąd dewiacje i skrzywienia. Stąd deformacje myśli i psychiki. A wszystko, co tłumione lekami i zamykane pod własnym dachem kiedyś musi znaleźć ujście. Czytasz i nie możesz uwierzyć w historie ludzkie, jakie rysują ci się pod powiekami. Czytasz oniemiały i nawet jeśli boisz się bohaterów i tego, co w sobie noszą, to czytasz dalej. Jakiś magnetyzm sprawia, że otępiały tkwisz z książką, do końca. A potem? A potem w ciszy ją odkładasz, dotykasz, muskasz palcami. Zamykasz oczy. Słuchasz bicia płaczącego serca.


I następuje cisza.


Urazy, traumy. I chęć rewanżu, zemsty. Rozrachunku...


Agnieszka Kusiak

20 czerwiec 2022 07:40

Opinia dla książki: "Ludzkie puzzle"Przejdź do opini

Opinia

Agnieszka Kusiak

Awatar użytkownika
redakcja

Autor bawi się klockami w dwojaki sposób. Jego bohaterowie to właśnie poszczególne części układanki, ale i oni sami indywidualnie tworzą sobą odrębne obrazy. Każdy ma przecież przeszłość, wspomnienia i odciśnięte traumy. Rysunek „Ludzkich puzzli” można odczytywać dwojako, także sama interpretacja wymyka się jednotorowemu prowadzeniu. I to chyba owa wielość, ale i złożoność stanowi trzon tej książki.


Ludzkie puzzle” wymagają skupienia. To nieoczywiste historie, które czasem są chaotyczne, czasem pasjonujące, czasem nader filozoficzne i irytujące. Czytelnik gubi się – nie przeczę. Niezrozumienie tekstu trwa długo – u mnie tak było – co nuży i co negatywnie wpływa na całokształt. Jednak warto dać sobie czas, cierpliwość i szansę. Bo – jak przy układaniu puzzli – obraz powstaje dopiero wtedy, gdy dobierzemy każdy klocek aż do ostatniego.


http://autorzy365.pl/ludzkie-puzzle-wymagaja-skupienia_a7046



28 kwiecień 2022 13:36

Opinia dla książki: "Lila"Przejdź do opini

Opinia

Awatar użytkownika
redakcja

„Lila” to historia pełna namiętności, miłości, ale także rozczarowań. Nie jest to, bowiem zwykła powieść romantyczna. Przepełniona jest ona miłością, pożądaniem, a także wyborem przed jakimi staje nie tylko Lila, ale także Marco. Czytając ją przychodziło mi na myśl tylko jedno pytanie: Czy tradycja i styl życia Włochów pozwoli na miłość i poważny związek między dwojgiem ludzi? Czy sprawy jakimi się zajmują dadzą spokojnie żyć dla Lili? Z pozoru niewinne wypad wakacyjny okazał się możliwością związku przepełnionego namiętnością, jakiego Lila od dawna nie zaznała. W tej powieści nie tylko kupi od miłości, ale także od mafijnych porachunków – pieniądze, porwanie, handel bronią to wszystko przeraża Lilę.

 

Jest to doskonała powieść romantyczna z elementami mafijnymi. Czyta się ją bardzo szybko i jest przyjemną pozycją na wieczór. Wątki, które się w niej znajdują następują sprawnie po sobie, co dale lepszy pogląd całej historii. Poboczni bohaterowie nie są nad wyraz opisywani, co niekiedy można zauważyć w innych książkach, ale stanowią idealną całość historii z głównymi bohaterami, czyli Marco i Lilką. Owa powieść porusza wątek przemytu bronią, porwania, rodzinnych starć, a także pisze o wartościach takich jak lojalność, prawdziwa przyjaźń, miłość, oraz braterstwo. Dla Włochów te wartości są niezwykle ważne. Czy Lila będzie w stanie sprostać tym wymaganiom? Pytań jest wiele, lecz wraz z kolejnymi stronami książki odkrywają się wszystkie karty, a historia układa się w całość. Nie udało mi jej, bowiem przeczytać w odstępie czasu, gdyż za wszelka cenę chciałam poznać kolejne wątki tej historii. I tak została ona przeze mnie pochłonięta w jeden wieczór.

 

Książka Agnieszki Kraśkiewicz „Lila” jest pozycją nietuzinkową, dającą dużą dozę emocji, a także odkrywająca wiele życiowych nauk. Pozycja warta przeczytania. Każdy znajdzie w książce coś dla siebie i z pewnością nie będzie się przy tym nudzić. Historia ta bardzo mi się podoba jest ciekawa i wciągająca. Jest w niej duża dawka namiętności z przewagą czułości i delikatności. Również nie brakuje huśtawki emocjonalnej.


https://sztukater.pl/ksiazki/item/38477-lila.html

27 lipiec 2021 11:07

Opinia dla książki: "Miasteczko Pomroka"Przejdź do opini

Opinia

Awatar użytkownika
redakcja

"Miasteczko Pomroka", to druga książka autora, którą miałam przyjemność objąć patronatem medialnym. Wciągająca, mroczna i nieprzewidywalna. Małe miasteczko, którego społeczność zdaje się zacofana, jakby utknęli w dawnych czasach i nie mieli zamiaru dopuścić do siebie nikogo obcego. W owym miasteczku co roku dochodzi do zaginięcia jednej nastolatki. Kiedy do sprawy prowadzonej przez Fabiana Krakowiaka dołącza Kira Mazur, śledztwo zaczyna nabierać tempa. Kira jest kobietą po przejściach, starającą się odnaleźć w nowym miejscu i próbującą zacząć życie od nowa. Fabian przeżył tragedię, która zmieniła go już na zawsze. Oboje mają się ku sobie, jednak są tajemnice, które nie pozwalają posunąć się o krok dalej. Wspólne śledztwo okazuje się trudne, niebezpieczne i skomplikowane. Autor świetnie wykreował postać porywacza, zwłaszcza pod względem psychologicznym. Zachowanie głównych bohaterów na pierwszy rzut oka może być dziwne i niezrozumiałe, ale po zapoznaniu się z ich historią, wszystko staje się jasne. Zakończenie pozostało otwarte, więc może autor pokusi się o napisanie kolejnej części? Chętnie poznałabym dalsze losy Fabiana i Kiry. Podsumowując, "Miasteczko Pomroka" pochłania czytelnika i wciąga w gęstą, mroczną i skomplikowaną historię. Książka jest pięknie wydana i dokładnie przemyślana. Zachęcam Was do zapoznania się ze wszystkimi sekretami, jakie skrywa miasteczko.

https://www.instagram.com/p/CR06qFuhJcK/

15 czerwiec 2021 07:38

Dodane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Książki ocenione przez użytkownika

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl