Blizny
Twoja ocena
BLIZNY to opowieść o wspaniałej miłości i ogromnym smutku po jej utracie. To opowieść o złudnej nadziei, że to co odeszło może jakimś cudem powrócić. Ale czy można kochać pomimo śmierci ukochanej?
Krzysztof Szablewski jest wziętym pisarzem. Na swojej drodze spotyka dużo od siebie młodszą Natalię, która jest chirurgiem. To jest miłość od pierwszego wejrzenia. Krzysztof i Natalia są przez kilkanaście lat szczęśliwym małżeństwem. Natalia umiera. Krzysztof popada w depresję, nie widząc sensu dalszego życia, do momentu, kiedy poznaje Annę. Kobieta swoim zachowaniem niesamowicie przypomina Natalię... Mężczyzna przez chwilę ma nadzieję, że los zwraca mu żonę. Szybko jednak zrozumie, że to tylko złudzenie…
Patronat nad książką objęli: Kulturalne rozmowy, Nietypowe recenzje Agi, dlaLejdis.pl
Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/blizny/ ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Blizny"
Opinia
Blizny to historia przed którą muszę Was też ostrzec.
Niezależnie od tego co kryje się w Waszej przeszłości ta książka jest tak potężnym emocjonalnym wulkanem, że gdyby nie
to, że „gonią mnie terminy” nie wiem czy byłabym w stanie sklecić choć jedno sensowne
zdanie na temat tej pozycji. To
historia o życiu po stracie, o próbie pogodzenia się z tym co nieuniknione. O
wspomnieniach tego, co zostało nam brutalnie odebrane, o miejscach,
wspomnieniach i wszystkich tych błahych rzeczach, których często nie doceniamy
w gonitwie codzienności. A które utracone.... stają się bólem Twojego serca.
Cóż, by zachęcić powiem tylko, że kiedy piszę te słowa
trzęsą mi się ręce, a serce po raz kolejny zalewa każda z TYCH emocji, to mój
znak, że to historia autentyczna. Wierzę, że dla każdego z Nas na swój własny
sposób prawdziwa, przypomnij zapewne o niejednej z blizn, ale warto... bo to
historia, którą przeczytasz sercem.
https://zatrzymachwileulotne.blogspot.com/2018/11/czytaj-sercem-l-kabenda-blizny-recenzja.html
Opinia
"Blizny" to także swoisty przekaz na temat tego, czego nie robić komuś innemu. Co mam na myśli? Przede wszystkim to, że ktokolwiek stoi lub stać będzie naprzeciw nas - nigdy nie będzie kimś innym. I nie można wmawiać sobie, że to ktoś za kim się tęskni, niczego bowiem nie da się wskrzesić. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że taka postawa jest do gruntu niewłaściwa i niesprawiedliwa wobec kogoś innego. To jest po prostu nie fair. Jeśli mamy kogoś w naszym życiu, to nie czyńmy z niego kogoś innego - zwłaszcza na swój własny, egoistyczny użytek. Bo wszystko co czuje główny bohater jest wprawdzie zrozumiałe - ból, tęsknota, poczucie dojmującej straty... to jednak nigdy nie usprawiedliwi i usprawiedliwić nie może tego, co jesteśmy w stanie (świadomie lub nie) zrobić innym, widząc na miejscu ludzi z krwi i kości kogoś, kto już nie wróci. "Trzeba z żywymi naprzód iść (...)"...
Łabenda uczynił z tej książki jeszcze jedną rzecz - bardzo mądry manifest i refleksję na temat tego, co jest w życiu ważne. Jestem daleki od tego, żeby świadomości tego co ważne odmawiać głównemu bohaterowi, nie było to też z całą pewnością intencją autora, ale jednak "Blizny" są także o tym - o tym, żeby DOCENIAĆ TO, CO SIĘ MA. Póki jest. Ludzkie życie, a zwłaszcza ludzkie szczęście, to bardzo kruche, ulotne rzeczy. Trzeba o tym pamiętać i cieszyć się tym, co daje każdy dzień - wszystkim co nam ofiarowuje. Dosłownie.
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/11/blizny-krzysztof-piotr-abenda.html