Kierunek tu i teraz

| Dodano: 2 pażdziernik 2020 | Dodana przez: redakcja

Share

Okładka

Twoja ocena

Kierunek tu i teraz, czyli moc i urok.
Jeśli masz na imię Gabriel, prędzej czy później trafisz na kogoś (kobietę?), kto zapyta, czy jesteś tym słynnym aniołem. Archaniołem. Wielkim, silnym i dobrym. Zanim Ann (Annette) zapytała, najpierw zbiła szybę i włamała się – a według jej słów wpadła – do klubu sportowego (bokserskiego). Wtedy jeszcze nie wiedziała, że spełniając kolejne marzenie z listy tragicznie zmarłej młodszej siostry, trafi na Gabriela. Nie anioła wprawdzie, ale boksera (chociaż mistrza), który przyznaje: „Jestem prostym bokserem, który uczył się życia od najlepszych”. Czyli właściwie boksera i filozofa w jednym: „Życie musi dawać nam w kość, żebyśmy mogli czuć potrzebę przetrwania i szczęście, gdy mamy fart i jakoś dajemy radę. Każdy czas jest potrzebny”. To punkt widzenia Gabriela. A punkt widzenia Ann? „Odkąd wpadłam przez to okno, czuję się jak Alicja po drugiej stronie lustra. Wy jesteście jacyś inni”.
W sumie… romantyczny początek, tyle że Ann nie miała siostry, a skoro jej nie miała – siostra nie mogła zginąć tragicznie. Miała za to „pamiętnik”, notes, w którym zapisywała marzenia do spełnienia razem z córką. Jako rodzaj terapii, bo córka umarła. Naprawdę. Przegrała z rakiem. A marzenia zostały.
Wszyscy jej mówili, gdy urodziła córkę: „Oddaj ją, jesteś za młoda, nawet nie wiesz, kto jest ojcem, nie masz środków, aby utrzymać i wychować to dziecko”. Ale przecież była matką, chociaż młodą, kochała tak bardzo, że nie mogła zrobić tego, co ludzie jej sugerowali. Poznała kolejnego mężczyznę – ciekawego, z dobrą pracą – i przez kilka miesięcy było fajnie. Ale potem jej córka zachorowała, a „ciekawy, z dobrą pracą” wkrótce je zostawił. Tułały się więc po znajomych, a gdy już przestały, spędzały czas głównie w szpitalach.
Ann podsumowała to tak: „Zawsze gdy los się do mnie uśmiechnął, to chwilę później żałowałam, że odwzajemniałam ten uśmiech. Dostałam od życia córeczkę, ale tylko po to, abym ją straciła. To nie jest w porządku. Nie podoba mi się takie życie. Nie zgadzam się na to”.
A kto się nie zgadza, czasami ma rację, a komu się nie podoba, czasami może coś zmienić. Na przykład zamiast jednego mieć drugie.
Drugie życie Ann (Annette), pacjentki ośrodka pomocy osobom uzależnionym, to klubowe występy na haju – po dużej dawce leków zapewniających odlot – z zespołem chłopaków, których nie znała, a którzy, jak się wydaje, bez niej niewiele by nie znaczyli. Grała na ukulele – na pewno nie jak Mozart, ale to był prawdziwy show.
Łatwo ją zapamiętać: krótsze imię (Ann) – dłuższe włosy (dredy); dłuższe imię (Annette) – krótsze włosy (nie-dredy). Ann-Annette jak Dr Jeckyll i Mr Hyde. Dwa (życia) w jednym, ale nie całkiem takie, jak u Stevensona. I nie takie jak – w innej wersji – u Kieślowskiego („Podwójne życie Weroniki”), bo tu chodzi o matkę i córkę, czyli dwa życia do kwadratu.
Moc książki Trawnickiego bierze się z dialogów, podobnie jak cała filozofia albo inaczej mądrość Sokratesa, przedstawiona światu w „Dialogach” przez Platona. A jej urok – z narracji prowadzonej przez głównych bohaterów w pierwszej osobie, czyli z różnych punktów widzenia. Nie tylko Ann-Annette i Gabriela.
Różne punkty widzenia i krzyżujące się w małej mieścinie drogi, gdzie wcale nie tak trudno o splątane losy zwykłych na pozór ludzi… Portrety rysowane, malowane i rzeźbione słowami przez autora w 24 rozdziałach zaczynają się od „Spotkania”, a kończą na tytułowym „Kierunku tu i teraz”.
Zanim jednak do czytelników dotrą pierwsze rozmowy, zanim padną pierwsze zdania dialogów, a nawet pierwsze słowa myśli Gabriela, które je poprzedzają („Zawsze walczyłem”), Trawnicki zdaje się ustawiać scenografię – motto – która ma przetrwać do samego końca, a nawet dalej:
Zatrzymałam czas,
lecz wraz z nim zatrzymał się świat.
Uruchomiłam świat,
lecz wraz z nim ruszył czas.
Czy to mogły być słowa Ann? Może. W każdym razie ostatnie na pewno należą do Annette, która kiedyś nią była: „Mawiają, że najważniejsze to być tu i teraz, cokolwiek to znaczy, ale ja czuję, że dla miłości nie ma czasu, potrzebne jest tylko miejsce, a ono jest tutaj…”.

Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/kierunek-tu-i-teraz/ ( otwierane w nowym oknie )

Dostępna w

Opinie o: "Kierunek tu i teraz"

Nowa opinia

Nowa recenzja

Proszę się zalogować

Aby dodawać recenzje oraz zmieniać opisy należy się zalogować.
Jeśli nie masz jeszcze konta:

Adding grade as non logged

Niezalogowani użytkownicy muszą potwierdzić przyznanie oceny dla książki. Jeśli nie chcesz przyznać oceny zamknij to okno, zalogowani użytkownicy nie muszą potwierdzać dodania oceny.

Oceń książkę

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl