Miód w deszczu

| Dodano: 21 listopad 2022 | Dodana przez: redakcja

Share

Okładka

Twoja ocena

Małgorzata Urszula Laska poprzez swoją powieść Miód w deszczu zabiera nas w region Kurpiowszczyzny i Mazur lat 50/60. W niemal baśniowej opowieści ujęte zostały bolesne aspekty naszej historii, ale czy nie za poruszanie trudnych tematów jeszcze bardziej kochamy książki? Miód w deszczu z całą pewnością jest propozycją wartą rozważenia!
www.zaczytanyksiazkoholik.pl/
Tam, gdzie są ludzie, tam są uczucia, a miłość jest tym najpiękniejszym. Powieściowa sielska wieś daje możliwość odnalezienia własnego kawałka świata osobom o różnych korzeniach. Są tu rdzenni mieszkańcy Mazur, ludność napływowa, zwłaszcza z sąsiednich Kurpi, ale również z innych rejonów kraju, nawet z Warszawy. Powojenna rzeczywistość nie jest łatwa, życie rodzinne miesza się tu z historią. Ślady po okupacji i przemarszach wojsk, ukrywanie partyzantów, los żołnierzy wyklętych w PRL-owskiej rzeczywistości - te i inne tematy nie są obce mieszkańcom. Sąsiedzi są pomocni, ale bywa, że wolą nie widzieć za wiele, zwłaszcza gdy chodzi o przemoc domową. Czy miłość Gretel i Juliana przetrwa, pomimo ciężkich warunków w jakich przyszło im żyć? Dla kogo zadrży serce starego Mazura? Kto obroni Antosię przed mężem tyranem? Miód w deszczu to powieść poruszająca najczulsze struny we wrażliwych sercach, ale też niosąca wiedzę o tamtych czasach.
Agnieszka Kazała, autorka książek dla dzieci i dorosłych, ilustratorka
Na przykładzie sąsiadów zamieszkujących wieś w okolicach Szczytna – charyzmatycznego Mazura z tęskniącą za mężem córką i rezolutną wnuczką, despotycznego Leona i jego zahukanej żony, zakochanego Juliana oraz energicznej, spontanicznej, pogodnej Rózi, wdowy z dziećmi która nie daje sobie w przysłowiową kaszę dmuchać – przedstawione jest pogranicze mazursko-kurpiowskie w latach powojennych, temat dość trudny i budzący kontrowersje. Autorka starała się przedstawić społeczność wiejską i ich wzajemne relacje. Przemyciła też sporo wątków historycznych, wplotła w dialogi gwarę kurpiowską, nie zabrakło także mazurskiej. Chociaż opowieść jest fikcją literacką, to wiele zdarzeń jest autentycznych, zaś wątek miłosny jest ponadczasowy i porywa wrażliwe serca.

Źródło: https://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/462-miod-w-deszczu.html? ( otwierane w nowym oknie )

Dostępna w

Opinie o: "Miód w deszczu"

Opinia

Awatar użytkownika

Jak żyć, gdy w każdym domu może mieszkać podglądacz i donosiciel? Jak rozmawiać z ludźmi, jeśli w każdym zdaniu szukają podtekstów lub winy. Naszej winy, obcych, nie swojej. To u innych szuka się fałszu, kłamstwa i owej drzazgi w oku. Samego siebie się wybiela, idealizuje i stawia blisko prawdy – jednak owo „blisko” nie oznacza „w prawdzie”. Jest przełom 50/60-lecia, do opuszczonych domostw i siedzib napływają nowi lokatorzy. Tworzy się kalejdoskop narodowości, mentalności i kultur. Ludzi dzieli miedza, ulica, czasem tylko ściana mieszkania. Jednak coś, co powinno być atrakcyjne, nie zawsze takie jest. O wielu sprawach się mówi, pomaga się drugiemu w ramach własnych sił i reakcji własnego sumienia. Jednak... Jednak... Wygodniej i bezpieczniej jest … czasem milczeć. Nie widzieć. Nie słyszeć. Dom, cztery ściany i Leon z Antosią i dziećmi. I alkohol – codziennie. Bez umiaru.I bicie – zawsze. I krzyki – zawsze.I wyzwiska – zawsze.I dzieci patrzące na ojca katującego ich matkę. Dzieci patrzące na pijanego tyrana, mocarza we własnym królestwie pływającego po alkoholu. Dzieci patrzące na ojca, który upokarza, nie kontroluje ani chlapiących z ust słów, ani swoich czynów. Ojca, który bije do krwi, do utraty przytomności, do utraty sił. Król zaprasza śmierć do drzwi własnego domu, bo odurzenie pustoszy mu umysł. On, jako ręka sprawcza, porządkuje, szykuje „towar” do grobu. „Bierz sobie kostucho” – drwi – „bierz ten ludzki gnój”. Jego ofiary ledwo uchodziły z życiem... Nie jeden raz. Lecz któregoś dnia Julek się postawił, i co? Został wypędzony.„Miód w deszczu” to powieść będąca punktem styczności wielu gatunków literackich. To także konglomerat wątków i tragedii. To powieść o nadziei na lepszą przyszłość, o miłości zarówno do ludzi, jak i zwierząt. To książka o ambicjach młodych ludzi, o marzeniach, ale i o nienawiści i niesprawiedliwości.Cztery domy obok siebie, a każdy z nich w czterech ścianach skrywa swoje tajemnice. My przekraczamy próg tylko jednej rodziny, tylko jedną poznajemy. Wchodzimy w domowy syf i patologię, bo jak inaczej nazwać znęcanie się ojca nad rodziną, której ABSOLUTNIE nie powinien mieć? Jak inaczej nazwać bicie, wyzwiska i furię, która osiąga najwyższy stopień brutalności? Czyż gnojem nie jest strach wywołany przez alkohol? Czy patologią nie jest krew na twarzy własnej żony, przyjazd karetki, czy dzieci, którym zabrano dzieciństwo? Tu rządzi wódka, potem On, pan domu, reszta jest niczym. Tak było, tak jest i takie ma prawa ojciec. Cztery ściany domu, którego lokatorzy uśmiechają się przez łzy. Sufit skrywa to, czego ludzie na zewnątrz nie widzą. Małgosia Urszula Laska w „Miodzie w deszczu” ukazuje nam życie tylko jednej rodziny. Jednak podczas czytania, gdzieś w tobie, rodzi się pytanie – a jak jest u innych? Kto w tym zlepku napływających ludzi żyje wedle katechizmu, a kto zamyka drzwi na kilka zamków i skrupulatnie zasłania okna chroniąc to, co rozgrywa się w środku? Kto jest strażnikiem domowego piekła, przemocy i gwałtu? Ludzie doświadczyli wojny. Wracają odmienieni. Nie każdy na lepsze. Są wśród nich tacy, co dopiero teraz wyrywają z życia to, co im się należy. Tak jest u Julka, u Antosi... Tak jest w ich domu. Strach, łzy, ból. Trwoga, z którą się żyje – ciągle i ciągle. I pytanie – Boże, dlaczego?Od lektury nie sposób się oderwać. Jej fabuła ciągle do ciebie wraca, przypomina się. Puka do twojego umysłu i kreuje obrazy. Ci ludzie, ta rodzina... Choć powieściowa staje się jakby twoją własną. Personalizujesz się z bohaterami i dosłownie żyjesz z nimi. Czujesz. Emocje buzują, bezsilność łamie w pasie, a psychika nie potrafi być na tyle silna, by się sprzeciwić poniżaniu. Autorka połączyła ze sobą i emocje i nastroje i magnetyzujący temat jednocześnie. Ludzie z brakiem wiary lecz z ciężkimi bagażami doświadczeń – traum, porażek i strachu. I nagle mają dom, mają pola, mają trzodę... I mają nowego siebie, wyimaginowanego. Pani Małgosia stworzyła wspaniałą powieść, która snuje się w tobie, jak rzeka. I nawet jeśli nie umiesz pływać, to wchodzisz do wody. Ufasz jej, że nie pozwoli ci utonąć. Dajesz się prowadzić za literacką rękę.Wspaniała, mocna, prawdziwa.To słodycz gorzkiego miodu w deszczu łez. Lecz z nadzieją...

20 grudzień 2022 20:32

Nowa opinia

Recenzje dla: "Miód w deszczu"

Miód w deszczu - recenzja

Jest przełom 50/60-lecia, do opuszczonych domostw i siedzib napływają nowi lokatorzy. Tworzy się kalejdoskop narodowości, mentalności i kultur. Ludzi dzieli miedza, ulica, czasem tylko ściana mieszkania. Jednak coś, co powinno być atrakcyjne, nie zawsze takie jest. O wielu sprawach się mówi, pomaga się drugiemu w ramach własnych sił i reakcji własnego sumienia. Jednak... Jednak... Wygodniej i bezpieczniej jest … czasem milczeć. Nie widzieć. Nie słyszeć. Dom, cztery ściany i Leon z Antosią...

Nowa recenzja

Proszę się zalogować

Aby dodawać recenzje oraz zmieniać opisy należy się zalogować.
Jeśli nie masz jeszcze konta:

Adding grade as non logged

Niezalogowani użytkownicy muszą potwierdzić przyznanie oceny dla książki. Jeśli nie chcesz przyznać oceny zamknij to okno, zalogowani użytkownicy nie muszą potwierdzać dodania oceny.

Oceń książkę

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl