Tuż obok
Twoja ocena
„Tuż obok” to tytuł zbioru opowiadań, w którym każde z nich to odrębna opowieść, ale jedno jest pewne, że „wszystko, o czym przeczytasz, mogło, może, lub dzieje się tuż obok”.
W każdym opowiadaniu tytuł ma kluczowe znaczenie. Przekonać można się o tym zmierzając stopniowo do zaskakującego zakończenia. Bohaterami są przeciętne osoby, z którymi można, choć nie zawsze powinno się utożsamiać. W całości nie brakuje wymownych aluzji, dygresji, groteski, ironii, tragizmu, dobrego humoru, czy pytań do krytycznego namysłu.
„Wszystko wraca”, „Pani pozna pana”, „Smacznego”, „Twoje szczęście czeka”, „Tuż obok” to pięć, wielowątkowych i pełnych dygresji odmiennych historii.
Liliana czerpie chorą satysfakcję ze znęcania się nad swoimi pacjentami, a niebawem będzie jej dane upokarzać własnego ojca.
Malwina przekona się o tym, że desperackie poszukiwania szczęścia w Internecie to nie najlepszy pomysł.
Iza wraz z Kubą planują przeprowadzkę, jednak w nowym domu ma z nimi zamieszkać jej matka, czy to dobry pomysł?
Ania dowodzi, że szczęście czeka na każdego, wystarczy dobrze się rozejrzeć.
Hania, młoda wegetarianka i niepoprawna idealistka, naiwnie wierzy, że zdoła obejść system i uzdrowić świat.
Źródło: https://coczytamy.pl/ksiazki/tuz-obok ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Tuż obok"
Opinia
Agata Orzechowska wyciąga swoich bohaterów z piekła i ustawia poza nim. „Patrzcie, to wy” - mówi cicho, lecz oni nie wierzą. Ufają, że to projekcja z nimi w roli głównej. A projekcję filmów trzeba powtarzać, maglować do znudzenia, ale wszystko kołem się toczy. Co było kiedyś po latach nie stygnie. Wypływa jak błoto ponad wodę. Precyzyjnie opisany ekshibicjonizm bohaterów, któremu wręcz hołdują, staje się przez wielu nieakceptowany. Czytasz opowiadania Orzechowskiej i oniemiały siedzisz i milczysz. Brakuje ci słów. Dostajesz obuchem w głowę. Już od pierwszych stron czujesz puchnący w sobie ból i gorycz. I nie są to emocje postaci, o których czytasz, lecz – twoje. Trzęsą ci się dłonie, słone łzy kapią na trzymaną książkę, gorycz rozsadza gardło, a gniew w tobie, jak kamień, osiada w podbrzuszu i rozrasta się niczym bluszcz.
Czytasz
o ludziach. O sobie. O tych, których postrzegasz w roli aktorów, bo
trudno ci zaakceptować prawdę, że tacy ludzie obcują z tobą. Są
tuż obok. Znasz ich. I to jest straszne i okropne jednocześnie...
Agata
Orzechowska wyciąga brudy na wierzch, podczas gdy zamiata się
je pod dywan. Stąd dewiacje i skrzywienia. Stąd deformacje myśli i
psychiki. A wszystko, co tłumione lekami i zamykane pod własnym
dachem kiedyś musi znaleźć ujście. Czytasz i nie możesz uwierzyć
w historie ludzkie, jakie rysują ci się pod powiekami. Czytasz
oniemiały i nawet jeśli boisz się bohaterów i tego, co w sobie
noszą, to czytasz dalej. Jakiś magnetyzm sprawia, że otępiały
tkwisz z książką, do końca. A potem? A potem w ciszy ją
odkładasz, dotykasz, muskasz palcami. Zamykasz oczy. Słuchasz bicia
płaczącego serca.
I
następuje cisza.
Urazy, traumy. I chęć rewanżu, zemsty. Rozrachunku...
Agnieszka Kusiak
Opinia
Wywiad z autorką
Agata Orzechowska: Pisząc, koncentruję się na tworzonych sytuacjach i postaciach, co pozwala odciąć się od rzeczywistości, która nie zawsze jest taka, jakiej byśmy chcieli – wywiad na stronie Kulturalne Rozmowyhttp://www.kulturalnerozmowy.pl/2022/05/rozmowa-o-ksiazce-agata-orzechowska.html