W poszukiwaniu źródła. Kim jesteśmy i skąd pochodzimy
Twoja ocena
Materiały zaprezentowane w książce potwierdzają, że życie nie kończy się po śmierci. Ludzki byt ma bowiem wiele wymiarów, a rzeczywistość postrzegana w głębszym wymiarze ma charakter metafizyczny. Wskazane zostały także blokady percepcyjne. Zrozumiemy, że u ich podstaw leży wiele obszarów wytworzonych przez materialistyczną cywilizację XXI wieku.
Książka wskazuje, że człowiek to istota wielowymiarowa, a świat jest tylko pozornie fizyczny. Stwierdzenie to zrozumiemy, wczytując się w kolejne z omówionych treści. Celowo zostały one obrazowo opisane. Dzięki temu w pewnym sensie będziemy mogli odbyć wyobrażaną podróż do odmiennych wymiarów rzeczywistości.
Ludzie nie są jedynymi mieszkańcami wszechświata. Po lekturze tej książki w pełni to zrozumiemy.
Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/w-poszukiwaniu-zrodla-kim-jestesmy-i-skad-pochodzimy/ ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "W poszukiwaniu źródła. Kim jesteśmy i skąd pochodzimy"
Opinia
Autor w prostych słowach uświadamia kim naprawdę jesteśmy zwracając uwagę na kwestie, które są z reguły znane ale najczęściej nie przykuwają naszej uwagi. Przypomina prawdy, o których zapomnieliśmy lub po prostu ich sobie nie uświadamiamy. Przybliża pojęcie ciała energetycznego i fizycznego, teorię holograficznego charakteru naszej rzeczywistości, zagadnienia związane z duchowością, fotografią kirlianowską i wiele innych, pragnąc uświadomić czym naprawdę jest natura człowieka i otaczający nas świat.
Pokazuje nasze ciało fizyczne jako holograficzną konstrukcję naszej rzeczywistości na przykładzie oka, dłoni, stóp i uszu, w których zawiera się cały ludzki organizm. Porównuje nasze ciało do biologicznego komputera, opisując poszczególne jego elementy. I tak: DNA to nasz twardy dysk, komórki to procesory, mózg jako procesor CPU itd. Porusza też trudniejsze zagadnienia takie jak życie poza ciałem, OOBE, świadomy sen czy życie po śmierci. Przybliża pojęcie istot anielskich, cywilizacji pozaziemskich i podpowiada w jaki sposób osiągnąć wolność duchową. To tylko niektóre z poruszanych tematów, które zostały omówione w skrócie i na bazie dostępnych źródeł.
Książki takie jak „W poszukiwaniu źródła“ dają okazję do zatrzymania się i przyjrzenia sobie oraz otaczającej nas rzeczywistości. Zebrana przez autora wiedza stanowi szerokie pole do dyskusji i zrozumienia roli każdego z nas w ogromnej przestrzeni kosmicznej.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/05/587-w-poszukiwaniu-zroda.html
Opinia
W poszukiwaniu źródłaMam
problem z tą pozycją… I to duży. Niniejsza lektura jest w pewnym sensie
kontynuacją wydanej w 2015 roku książki „W poszukiwaniu źródła –
korzenie cywilizacji na Ziemi”. W wydanej niemal pięć lat temu książce
Łukasz Kulak dowodził słuszności twierdzeń, iż nasza cywilizacja jest
spadkobiercą Atlantydy oraz jaszczuropodobnej cywilizacji z drugiego
podobnego do Atlantydy kontynentu o wdzięcznej nazwie Mu… Tym razem
autor wziął na tapetę ludzką świadomość próbując dowieść, iż jest ona
bytem empirycznie możliwym do potwierdzenia, a także bytem
nieśmiertelnym i nieskończonym.
No cóż… Jako dzieciak miałem w rękach jedną czy dwie książki pewnego
pana, który zwał się Erich von Daniken. Teorie spiskowe, obcy,
istniejący wśród nas przedstawiciele obcych cywilizacji, tajemnice
wszechświata, tajne rządowe programy, prawda o której się powszechnie
nie wie i nie mówi… Erich von Daniken raczył czytelników swoimi
rewelacjami na każdym kroku. Łukasz Kulak jawi mi się po lekturze „W
poszukiwaniu źródła…” jako pilny i gorliwy uczeń tego pana…
Zawartym tutaj wywodom… mówmy wprost: ciężko im dać wiarę. To
wszystko o czym autor pisze brzmi bardzo dobrze i mądrze, całość
napisano z pozoru bardzo czytelnie, przejrzyście i wiarygodnie, jednak
Kulak popełnia chyba ten sam błąd, co swego czasu von Daniken… Jaki?
Otóż ze śmiertelną powagą wielokrotnie twierdzi on, że stawiane przezeń
tezy są trafne, ubiera wszystko w ładne i inteligentne sformułowania,
niczym ich jednak de facto nie potwierdza. Rozumowanie jest tutaj co
prawda logiczne, jednak nie poparto go w zasadzie żadnym liczącym się
naukowym autorytetem. Całość to tylko stylizowane na fakty spekulacje i
mało wiarygodne świadectwa szeregowych „świadków”. Naprawdę ciężko temu
wszystkiemu dawać wiarę, a sprawy nie ułatwia to, że po każdej
„udowodnionej” tezie autor stawia następną, która wydaje się być jeszcze
większą spekulacją od poprzedniej (aczkolwiek przedstawiana jest ona
zawsze jako „fakt”…).
Nie chciałbym mieszać tej pozycji z błotem, ale na jedno chyba nie
mogę się z całą pewnością zgodzić, a mianowicie na nazywanie tej pozycji
„popularnonaukową”. Określenie „spekulacyjnonaukowa” jest tutaj dużo
bardziej na miejscu. Nic do autora książki bynajmniej nie mam, jednak
inaczej nie jestem w stanie się na przytaczane tutaj treści zapatrywać –
niestety…
Decyzja czy sięgać po tę lekturę należy do Was… Ja ani nie zachęcam,
ani nie odradzam. Chociaż z pewnego punktu widzenia patrząc – może
nawet warto to przeczytać? Wszak budowanie własnych osądów powinniśmy
zacząć od zebrania danych z różnych źródeł, a zatem być może sprawdzenie
co w temacie nieśmiertelności, nieskończoności i odrębności świadomości
od biologicznego bytu jakim jest ludzkie ciało mają do powiedzenia
zwolennicy spekulacji i domysłów ma w tym przypadku sens? Być może warto
wyrobić sobie własny pogląd również w oparciu o tego typu głosy w tej
dyskusji i o tego rodzaju publikacje.
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/05/w-poszukiwaniu-zroda-kim-jestesmy-i.html