Przez "Wzgórze młynarza” z Krzysztofem Piotrem Łabendą

Obrazek artykułu
Miłość, słowo znane nam wszystkim, i może nader często używane? Bo cóż tak naprawdę znaczy kochać drugiego człowieka, i czy istnieje siła mogąca zmierzyć miłość?

Już na etapie przedszkolnym można pokochać do szaleństwa panią wychowawczynie, by za moment zapomnieć o niej. Podobnych miłostek przez całe życie pojawi się całkiem sporo, a zdaje się okres dorastania nakaże przeżywać i „kochać” najintensywniej. Cokolwiek by nie mówić stanie się tak na pewno, bo jest to prawidłowość znana nie od dziś.  W końcu każdy z nas musi dojrzeć aby uświadomić sobie czym jest prawdziwa, dojrzała miłość.


Jeżeli strzała kupidyna jeszcze nie pozwoliła nam przeżyć tego wyjątkowego uniesienia, niebyło nam dane dojrzale kochać lub po prostu chcielibyśmy zetknąć się z uczuciem jak najbardziej prawdziwym warto wyruszyć na „Wzgórze młynarza”. Książka porusza tematykę miłości więc, ktoś niesłusznie mógłby uznać, że jest podobna wszystkim innym. Dlaczego należy stwierdzić, że ta pozycji z pewnością jest wyjątkowa? Ponieważ wyłamuje się ze stereotypu, i mówi o miłości ludzi, którzy już dawno przeżyli pierwszą, i druga młodość.


Nie wiedzieć czemu zakładamy, że szaleńcze uczucia, namiętne uniesienia, porywy serca itp. stany emocjonalne zdarzają się jedynie pięknym i młodym. Nieubłagany czas bardzo szybko okrada nas z powabu, i nim zdarzymy się zorientować utkniemy w ciele, które może nie spełniać wszystkich naszych oczekiwań. Ale czy kilka lub kilkanaście nowych kilogramów, przerzedzone, i srebrne włosy lub ich brak, czy nawet milion nowych zmarszczek, będzie decydować o tym co czujemy? Tętniące życiem wnętrze podpowiada przecież, że w każdym wieku mammy prawo czuć, i chyba warto się w nie wsłuchać.


Na „Wzgórzu młynarza” zetkniemy się z Piotrem Bonerskim i Małgorzatą Perkowsky. Bohaterami, którzy zdarzyli już przeżyć większość swego życia. Los ponownie pozwolił im się spotkać, dlaczego nie mieliby w pełni tego wykorzystać? Oczywiście nie będzie łatwo, bo żadna miłość nie jest łatwa szczególnie jeśli na horyzoncie pojawia się szaleńczo zakochana asystentka. Ale kto wie? W końcowej scenie wystrzelona kula spenetruje pierś Bonerskiego, ale zakończenie musimy przeczytać sami. Naprawdę warto, szczególnie, że z pewnością skłonimy się do refleksji nad miłością dojrzałą.


Krzysztof Piotr Łabenda, jak wiemy doktor praw, który ma na swym koncie wiele książek o charakterze popularnonaukowym i naukowym. Brzmi poważnie, ale pisane w wolnych chwilach powieści pozwalają przekonać się o wszechstronności autora. „Wzgórze młynarza” to kontynuacja powieści „Pierścionek z cykorią”.  Nie musimy się obawiać, nawet jeżeli nie zdążyliśmy przeczytać pozycji, a teraz sięgniemy po kolejną. Książki doskonale czyta się jako spójną całość ale również oddzielne pozycje, gwarantujące masę wrażeń.

 

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl