Oddział Dzienny
Twoja ocena
Magdalena Bieniek przedstawia leczenie po traumie, jaką było nieodpowiednie traktowanie przez szefa w wielkiej korporacji. Bohaterka nie boi się otwarcie mówić o swoich problemach. Wierna swoim zasadom często nie zgadza się z terapeutami prowadzącymi zajęcia. Krytykuje niektóre formy terapii – jest zagorzałą przeciwniczką oddziałowej ,,relaksacji”, ale za to uwielbia kontemplować naturę, maszerując z kijkami na zajęciach z nordic walking. Konflikty zawodowe to nie jest jedyna przyczyna jej załamania. W trakcie terapii okazuje się, że bohaterka odkrywa problemy, których wcześniej nawet nie dostrzegała.
,,Oddział Dzienny” to opowieść napisana prostym językiem, pełna refleksji na temat otaczającego świata – tego małego, na oddziale, i tego większego, poza murami szpitala. Książka ta w niezwykły sposób łączy ze sobą te dwie przestrzenie, które składają się na burzliwy, czasem wesoły a czasem smutny, obraz życia głównej bohaterki.
Również jako ebook - http://www.ebooki123.pl/oddzial-dzienny_p670
Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/oddzial-dzienny ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Oddział Dzienny"
Opinia
Polecam Oddział
Psychiatryczny – oba te słowa nie kojarzą się nam dobrze. ,,Oddział” to
szpital, to zamknięta przestrzeń, to ludzkie cierpienie. A
,,Psychiatryczny”? Wstyd się przyznać! Na Psychiatrycznym to sami
wariaci, degeneraci niespełna rozumu i życiowi nieudacznicy, którzy tego
życia nie mogą udźwignąć.
Co jednak dzieje się w tych ciasnych szpitalnych salach oddziału?
Czy na pewno jest tak, jak nam się wydaje? Czy zaplątani w sieć
stereotypów jesteśmy w stanie inaczej spojrzeć na ludzi, którzy wymagają
pomocy terapeuty?
Można powiedzieć, że Magdalena Bieniek próbuje nieco oswoić
czytelnika z tą problematyką. I czyni to już w samym tytule, jest to
bowiem ,,Odział Dzienny” nie ,,Oddział Dzienny Psychiatryczny”. Autorka
wprowadza nas do świata ludzkich problemów w subtelny sposób – tak, żeby
na początku nie ,,odstraszyć” potencjalnego odbiorcy książki. Uważam,
że to świetny literacki trick.
Co zaskakujące, główną bohaterką ,,Oddziału Dziennego” jest zamężna
kobieta, matka dwóch córek, która nosi imię i nazwisko autorki. Już na
początku w głowie czytelnika może pojawić się wiele refleksji związanych
z tym faktem. Może Magdalena Bieniek to port parole autorki? Może w ten
sposób chce pokazać swoją niezwykłą empatię w stosunku do osób, które
potrzebują terapii? A może to symboliczne zaznaczenie jedności bohaterki
i autorki sprawia, że zaczyna ona uosabiać każdego z nas – Ciebie też.
Bo w końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Każdy z nas może trafić na
oddział.
Książka ma kształt dziennika, w którym bohaterka systematycznie
zapisuje swoje przeżycia z danego dnia pobytu na oddziale. Wydawać by
się mogło, że terapia polegać będzie na zwykłym siedzeniu w sali i
wymuszonej rozmowie z terapeutkami. Okazuje się, że nie do końca.
Oddział Dzienny, na którym przebywa Magdalena ma to do siebie, że często
łączy się tam przyjemne z pożytecznym. Pacjentki – bo społeczność
składa się wyłącznie z kobiet – mogą nauczyć się wiele o swojej naturze
podczas (nie)zwykłych zajęć plastycznych lub oglądania na pozór
niewinnie wesołego filmu.
Postać Magdaleny Bieniek budzi skrajne emocje. Wykorzystywana przez
szefa w wielkiej korporacji stara się podźwignąć i zawalczyć o siebie.
Jest to bohaterka gadatliwa, czasem nawet bezczelna – nie boi się
otwarcie mówić o swoich problemach. Wierna swoim zasadom często nie
zgadza się z terapeutkami prowadzącymi zajęcia. Otwarcie krytykuje
niektóre formy terapii – jest zagorzałą przeciwniczką oddziałowej
,,relaksacji”, ale za to uwielbia kontemplować naturę, maszerując z
kijkami na zajęciach z nordic walking. Konflikty zawodowe to nie jest
jedyna przyczyna jej załamania. W trakcie terapii okazuje się, że
bohaterka odkrywa problemy, których wcześniej nawet nie dostrzegała.
,,Oddział Dzienny” to opowieść napisana prostym językiem, pełna
refleksji na temat otaczającego świata – tego małego, na oddziale, i
tego większego, poza murami szpitala. Książka ta w niezwykły sposób
łączy ze sobą te dwie przestrzenie, które składają się na burzliwy,
czasem wesoły, czasem smutny, obraz życia głównej bohaterki.
Czy warto podjąć terapię na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym? Czy
terapeutki zawsze mają rację? Czy gadulstwo to dobra cecha? Czy da się
wytrzymać z samymi kobietami w jednym pomieszczeniu przez dwanaście
tygodni? Tego czytelnik dowie się w trakcie zajmującej lektury.
Opinia
Oddział dziennyZawsze,
gdy słyszy się słowa "Oddział dzienny", pierwsze co przychodzi nam na
myśl to Szpital Psychiatryczny. Gdybyśmy poszli dalej tym tokiem
myślenia, zapewne dojdziemy w końcu do choroby psychicznej. Dużo osób
myśli, że do tego szpitala, trafiają tylko osoby chore psychicznie. A
jak jest naprawdę? Jak naprawdę wygląda oddział dzienny w takich
szpitalach?
Książka Magdaleny Bieniek, idealnie przybliża nam ten temat.
"... Niezręczne było mówienie o swej niepewności, ale jednocześnie pocieszające, że nie jest się w tej sytuacji samemu..."
"Oddział dzienny" to książka, w formie pamiętnika, opisująca 12
tygodni z życia i uczestnictwa na oddziale, która zawiera wiele zdjęć z
różnych ćwiczeń plastycznych, oraz opisami i przemyśleniami Pani
Magdaleny.
Książka jest napisana bardzo prostym językiem. Historia jest bardzo
prawdziwa, zmuszająca do wielu refleksji nad sobą i własnym życiem.
Czytając, odnosi się wrażenie, jakby poznawało się od nowa prawdę o
życiu..
W książce pojawia się wiele postaci, ale nie będę ich tutaj opisywać
- pozostawię Wam poznawanie każdej dziewczyny z osobna. Dodam tylko, że
każda osoba pojawiająca się w książce, wzbudzała we mnie bardzo różne
reakcje. Osobiście bardzo wczułam się w tę książkę, tak bardzo, że
postanowiłam troszkę iść tokiem myślenia każdej z bohaterek.
Co mi się bardzo spodobało, to, to, że praktycznie każde opisywane
ćwiczenie plastyczne, które odbywały się na zajęciach, były
przedstawione na fotografiach. Wiem, to takie niby mało znaczące, a
jednak cieszy. Był to miły przerywnik, pomiędzy większymi dawkami
emocji.
Polecam, polecam, polecam. Książka dała mi zupełnie inny obraz
oddziału dziennego w szpitalu psychiatrycznym i teraz zdaje sobie sprawę
z tego, jak mylne miałam założenie o tym, co tam się dzieje. Mam
nadzieje, że i Wam książka przypadnie do gustu.