Witold Gombrowicz / Czesław Miłosz, Konfrontacje
Tom prezentuje po raz pierwszy pełną korespondencję Czesława Miłosza i Witolda Gombrowicza a także listy wymieniane w tym samym czasie przez noblistę z Ritą Gombrowicz. Książka pomyślana jest jako portret podwójny, listy pisarzy są uzupełnione o teksty, które ich autorzy wzajemnie o sobie pisali, m.in. polemiki z łamów paryskiej „Kultury”, „Dziennika” Gombrowicza a także listy kierowane do innych adresatów rzucające światło na ich wzajemne relacje.
Jest Pan dla mnie postacią wyjątkowo interesującą, jedyną ważną w naszym świecie ― z wielu względów. Szkoda, że nie możemy pogadać. Ale wydaje mi się, że musi Pan dotrzeć do „rozkoszy tworzenia”, poczuć się panem rzeczywistości.
WITOLD GOMBROWICZ DO CZESŁAWA MIŁOSZA
Zastanawiałem się nieraz, czy można byłoby zaatakować Gombrowicza frontalnie. Jego taktyka polegała na zastraszeniu, a jeżeli to nie skutkowało, na natychmiastowej przemianie w kogoś innego, tak że nie mogły udać się próby schwytania go w sieć definicji. Zaatakowany, przybierał inny kształt, znikał i gdzieś z najmniej spodziewanej strony wołał: „Tu jestem, a kuku!”.
CZESŁAW MIŁOSZ
Najważniejszy i najbardziej drastyczny i nieuleczalny spór, to ten, który wiodą w nas dwa podstawowe dążenia: jedno, które pragnie formy, kształtu, definicji, drugie, które broni się przed kształtem, nie chce formy. Rzeczywistość nie jest czymś co dałoby się bez reszty zamknąć w formie. Forma nie jest zgodna z istotą życia. Lecz wszelaka myśl, która by pragnęła określić tę niedostateczność formy, też staje się formą...
WITOLD GOMBROWICZ
O ile losy obu pisarzy wydają się równoległe, o tyle ich twórczość różni się zasadniczo i można by mnożyć przeciwieństwa między barokowym, strukturalnym i ateistycznym Gombrowiczem a klasycznym, wyczulonym na Historię, metafizycznym Miłoszem. Trzeba jednak brać pod uwagę ich głębokie powinowactwo, wynikające z upartego badania pozornej błahości realnego świata, nawet jeśli Gombrowicz wydaje się ją akceptować, a Miłosz z całych sił ją odrzuca. Nic zatem dziwnego, że Miłosz wybrał Gombrowicza, żeby się samemu określić w stosunku do tego stałego towarzysza drogi, od którego, zdawałoby się, wszystko go dzieli.
KONSTANTY A. JELEŃSKI
Copyright Fundacja Zeszytów Literackich, www.zeszytyliterackie.pl