Różni autorzy specjalizują się w różnych epokach, w historiach rodem z PRLu z pewnością przoduje Jolanta Maria Kaleta. Miałem ostatnio przyjemność przeczytać kolejną z jej książek – „Kolekcję Hankego”.

Akcja „Kolekcji...” rozgrywa się w latach 70., tuż po tragicznym spłonięciu kościoła św. Elżbiety. Młoda pracownica wrocławskiego muzeum, Matylda, wpada na trop listy dzieł sztuki ewakuowanych z Wrocławia pod koniec II wojny światowej, zagrabionych przez nazistowskich dygnitarzy. Niezwykły splot okoliczności sprawia, że zostaje wplątana w sam środek intrygi pomiędzy porucznikiem milicji, nieuczciwymi muzealnikami i wojewódzkim oddziałem PZPR. Rozpoczyna się morderczy wyścig o uratowanie resztek śląskiego dziedzictwa przed chciwymi rodakami i zagranicznymi kolekcjonerami.

Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi bardzo celnie opisać emocje targające ludźmi. Osadzenie burzliwej fabuły w otoczce romansu i strachu zadziałało znakomicie. Nieco zbyt banalna okazała się historia miłosna, nie podobał mi się też fakt że książka była zdecydowanie za krótka. Mocno brakowało mi rozwinięcia niektórych wątków (które chociażby w Operacji Kustosz zazębiały i uzupełniały się wręcz po mistrzowsku).

Reasumując – pomimo kilku wad jest to miła lektura na weekend zwłaszcza, jeśli znamy z grubsza dolnośląskie pałace i interesujemy co nieco twórczością dawnych, barokowych mistrzów.

Źródło: biblioteka.tajemniczywroclaw.pl

Patronat medialny nad książkami Jolanty Marii Kalety sprawuje serwis TuWrocław .com