Opinia
Styl
prowadzenia fabuły wodzi czytelnika po rubieżach, chatach czy
jaskiniach. Leżysz na futrach, polujesz, biegasz po lesie z toporem,
a do walki wręcz z tarczą w lewej ręce stajesz jako doświadczony
w fechtunku woj. plastyczność opisów onieśmiela i zachwyca
jednocześnie. Wszystko jest wyważone, smakowite, jedyne w swoim
najlepszym rodzaju. Tych, którzy nie znają wcześniejszych części
serii i boją się sięgnąć po którąkolwiek środkową uspokajam.
Autor każdy tom pisze tak, że bez trudu odnajdziemy się w świecie
Jarla Gniewomira. I – co najważniejsze – szybko w ten świat
wejdziemy, bo to czytelnicza pułapka, w którą po prostu MUSISZ
wpaść. To wnyki, które będą cię więzić do ostatniego
zdania powieści. A najgorsze jest to, że potem masz ochotę na
następne części i następne i dobrze ci w tej pułapce. Że twój
apetyt czytelniczy nie ucierpiał, a co najważniejsze, masz
niedosyt.
Takich książek, jak „Misja Gniewomira” pożądasz. Takie książki to diamenty, których poszukujesz na półkach księgarń czy bibliotek. Wspaniała fabuła, pełna przygód zwarta i spójna treść. Tu nie ma nic zbędnego, brak niepotrzebnych opisów, nie ma rozmów, ani tym bardziej postaci nic niewnoszących do całości. To ścisłe i solidne dzieło – i co dodam z dumą – polskiego autora, PIOTRA SKUPNIKA. Od tej powieści wiem, że zaczyna się moja dożywotnia przyjaźń z nim. Gniewomir mnie oczarował, zachwycił, zabrał na nieznane morza czytelniczego raju. Czego chcieć więcej? Chyba tylko kolejnych książek jego autorstwa – i to szybko.
http://autorzy365.pl/szlakiem-wyobrazni-z-jarlem-gniewomirem-egilssonem_a7043
Opinia
Czytając „Misję Gniewomira” można wyczuć pasję, z jaką
autor oddaje realia ówczesnych czasów, pisząc przystępnym i lekkim
stylem. W wydarzenia wchodzimy od razu, bez zawiłości i zbędnych opisów.
Nie brakuje, jak zwykle, dynamicznych walk, intryg, niebezpieczeństw i
dalekich wypraw pełnych przygód.
Spotykamy ponownie znajome postaci ale pojawiają się też nowi
bohaterowie mający znaczenia dla całej fabuły. Tworząc serię o jarlu
Gniewomirze pan Skupnik korzystał z dostępnych źródeł historycznych, o
czym informuje w notce zamieszczonej na końcu książki. Wśród nich
znajdują się „Mitologia Słowian” Aleksandra Gieysztora, „Kronika
Thietmara”, „Dzieje Kijowa Leszka Podhorodeckiego, „Bolesław – Lew
ryczący” Przemysława Urbańczyka, „Czwarta krucjata i złupienie
Konstantynopola” Jonathana Philipsa i wiele innych. To świadczy o dobrym
przygotowaniu materiału do kanwy powieści i jest okazją do
przypomnienia sobie niektórych wydarzeń poznawanych na lekcjach
historii.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/05/777-misja-gniewomira.html
Opinia
Książka jest niewielkich rozmiarów. Szybko się czyta. Jak dla mnie trochę za mało dynamicznej akcji. Opowieść o dalszych losach Gniewomira jest w moim odczuciu bardziej statyczna. Momentami akcja mi się dłużyła, wolno płynęła jak woda w Dnieprze, choćby ze względu na ilość opisów. Czasami było niebezpiecznie, wiało grozą. Tajemniczości nadawał opowieści sierp wykuty przez Welesa i Peruna, a także grecki ogień. Niestety, znalazłam w książce kilka różnych błędów.
Wiem o tym, Gniewomirze, lecz ty najlepiej nadajesz się do tej misji. (s. 72)
Misja Gniewomira to kolejna
część przygód polskiego wikinga, która przenosi czytelnika do średniowiecza i
częstuje opisami życia w tamtych czasach, zachwyca opisem Konstantynopola,
zaskakuje charakterem księcia Bolesława, fascynuje mieszanką chrześcijaństwa z
pogańskością i siłami nadprzyrodzonymi oraz przybliża historię.
cała recenzja na stronie https://atramentowomi.blogspot.com/2021/04/misja-gniewomira.html
Opinia
Wywiad z Piotrem Skupnikiem
Losy Gniewomira to pasjonująca historia, w której nie brak odwołań do prawdziwych zdarzeń „Misja Gniewomira”, to już czwarta, ale z pewnością nie ostatnia część przygód tego niezłomnego wojownika. W wywiadzie autor zdradził między innymi, że tą powieść poleca panom oraz niewiastom.
http://autorzy365.pl/na-kartach-powiesci-o-gniewomirze-kazdy-znajdzie-cos-dla-siebie-wywiad-z-piotrem-skupnikiem_a6760