„Dream” - koszmar, którego chyba nikt nie chciałby przeżyć.

Wiele wątków tej historii toczy się w oparach narkotyków i alkoholu. Kuba i Tomek podstępnie zostali nafaszerowani narkotykiem o nazwie „Dream” i wplątani w makabryczny eksperyment, którego finałem jest zbrodnia popełniona na młodej dziewczynie. Otrzymujemy więc ponurą wizjęświata skażonego złem. Od tej skazy nie są wolni również bohaterowie książki. Podejmują się jednak wejścia na niebezpieczną drogę wykrycia sprawców morderstwa, w które zostali wplątani. Próbując osiągnąć ten cel, nie obawiają się wykorzystywać narzędzi i zachowań charakterystycznych dla przestępczego półświatka. Ale to chyba jedyna droga prowadząca do prawdy. Jeśli nie uda im się do niej dotrzeć, zostaną wtrąceni do więzienia jako sprawcy wyjątkowo brutalnego morderstwa.
W tle ujrzałem dziewczynę, tę samą, z którą wcześniej poszedłem w to miejsce. Leżała na ziemi, cała zakrwawiona, pobita, wręcz zmasakrowana. Przyjaciel przybliżył się do niej. Zaczął pytać, co się stało. Kto jej to zrobił. Ona, ostatkiem sił wyszeptała słowa –Żałuję, że go poznałam. Film się skończył, a ja bez zastanowienia rzuciłem pytaniem w stronę kolegi.
- Co tam się stało? - Tomek stanął w miejscu. Podszedł do mnie na odległość jednego kroku i z wielką złością wykrzyczał.
- Chłopie, to ty! To ty ją tak pobiłeś! Ona nie żyje!
Kto zabił? Odpowiedź znajdziecie w książce „Dream” Marcina Legawca.