Tam dom Twój, gdzie serce Twoje
"Unikanie ryzyka może być wygodne, lecz czy na tym polega prawdziwe życie?".
Bywają
takie dni, gdy nie mamy ochoty na wyczerpującą prozę, która
będzie skłaniała nas do szerokich przemyśleń egzystencjalnych,
wyzwalającprzyspieszonąpracę
umysłu. Na takie właśnie dni, mam dla Was lekturę – lekką i
niezobowiązującą, taką po której z pewnością uśmiech zagości
na waszej twarzy. Czasami potrzebujemy takich powieści, po
prostu.
Sherryl
Woods to była dziennikarka telewizyjna, która swoją pierwszą
powieść wydała w 1982 r., pod pseudonimem Suzanne Sheriff.
Kolejną, również pod innym pseudonimem -Alexandra
Kirk. Od 1986 r. zawodowo zajmuje się pisaniem książek. Jej
dorobek literacki to ponad siedemdziesiąt romansów i powieści
obyczajowych, jak również trzynaście książek z wątkiem
kryminalnym. Autorka obecnie mieszka w Ohio, na Florydzie i w
Kalifornii. Ceni sobie przyjaźń. "Emily wraca do domu" to
pierwszy tom serii pt. "Ocean Breeze" ukazujący losy
trzech sióstr
Emily
Castle dziesięć lat temu wyjechała z rodzinnego miasteczka Sand
Castle Bay, stawiając na karierę i tym samym porzucając miłość
swojego życia – Boona Dorsetta. W tym czasie, mężczyzna ożenił
się i po kilku latach stracił żonę – pozostał mu jedynie
ośmioletni syn. Emily po dekadzie przyjeżdża wraz ze swoimi dwiema
siostrami w rodzinne strony, by pomóc ukochanej babci posprzątać
zniszczenia w jej restauracji, jakich dokonał huragan. Spotkanie
dawnej pary, po takim długim czasie, wywołuje niespodziewane iskry
uczuć, które wydawały się już dawno wygasłe.
Książka
Sherryl Woods jest świetnym umilaczem czasu. Książką, która
idealnie nadaje się na słoneczny dzień na leżaku, czy na plaży.Fabuła,
jaką wykreowała autorka skupia się w głównej mierze na miłości
- uczuciu dwojga głównych bohaterów. Uczuciu, dość
skomplikowanym, którego naznaczył upływający czas i
nieprzemyślane decyzje. Główną płaszczyzną, jakiej dotyka
pisarka to wypracowanie między kochającymi się ludźmi sztuki
kompromisu. Jak widać na przykładzie Emily i Boona, nie jest to
prosta sprawa i bardzo trudno jest negocjować swoje warunkiw
przypadku, gdy każda strona chce postawić wyłącznie na swoim.
Sherryl Woods również dość umiejętnie skłania czytelnika do
chwilowej zadumy nad priorytetami, jakie obieramy w naszym życiu.
Czy kariera może zastąpić nam spełnienie w rodzinie? Czy trzeba
ze wszystkiego zrezygnować, by móc realizować swoje pasje? Takie
właśnierefleksje
nachodziły mnie podczas tej lektury i przyznam, że nie znalazłam
na nie uniwersalnej odpowiedzi. Każdy sam musi stworzyć sobie
własną definicję szczęścia, do jakiego pragniedążyć.
Historia
uczucia dwójki głównych bohaterów jest dość banalna i każdy z
nas od początku będzie wiedział, że szczęśliwe zakończenie
jest im oczywiście pisane. Nie umniejsza to jednak w żadnym stopniu
umiejętności bazowania autorki na uczuciach czytelnika, powodując
przemożną chęć zerknięcia na kolejną stronę powieści, celem
dowiedzenia jak potoczą się ich losy. O ile Emily i Boone nie
wyróżniają się niczym niezwykłym w gronie wielu, podobnych sobie
bohaterów powieści obyczajowych, o tyle babcia Emily, czyli Cora
Jane już od pierwszych stron wzbudziła moją niekłamaną sympatię.
Babcia z werwą, swatająca swoje wnuczki, lubiąca małe intrygi –
to postać z nietuzinkowym charakterem, której z pewnością nie
zapomnę.
Do
lektury książki niewątpliwie zachęca okładka, z pięknym zamkiem
z piaskuw
otoczeniu żywych, słonecznychbarw.
Klimatyczna, podobnie jak klimatyczne jest miasteczko w jakim toczy
się akcja powieści. Nie ukrywam, że podczas lektury wzbudziła się
we mnie przemożna chęć przeniesienia się do tej właśnie
szerokości geograficznej. Plaża, oceani
swojska restauracja przy brzegu oceanu
– czegóż
więcej chcieć. Język, jakim posługuje się Sherryl Woods jestprosty
i jednocześnie operujący dużą ilością dialogów. Jednym słowem
dopasowany do tego gatunku – lekkiej, powieści
obyczajowej.
"Emily
wraca do domu" to powieść z dość przewidywalną fabułą,
która zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu. Z pewnością książka
ta nie należy do ambitnej literatury, jednak swoją rolę
zapewnienia kilkugodzinnej rozrywki – spełnia. Dzieło Sherryl
Woods przeczytałam w kilka godzin. Jeśli więc potrzebujecie
chwilowej odskoczni od czytanej codziennie prozy, zachęcam.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl