„Okładka posiada ukryte znaczenie”. – powiedział Dawid Dołba

Obrazek artykułu
Wrota fantasy zostały uchylone. Teraz można spodziewać się wszystkiego. „Opowieści z Gniewogrodu” kryją wiele tajemnic. Pisarz Dawid Dołba zaskoczył swoim debiutem. Motyw przygody pozytywnie zaskakuje odbiorców. Ponadto Dołba w wywiadzie powiedział, że „okładka posiada ukryte znaczenie”.


Tworzenie książek jest trudnym wyzwaniem. Trzeba bowiem próbować wyjść naprzeciw oczekiwaniom odbiorców. Dawid Dołba to tajemnicza postać, którą z czasem poznamy po świetnej prozie. Warto zwracać uwagę na szczegóły. Ponieważ pisarz zdradził, że okładka jego książki, posiada ukryte znaczenie.


W tym momencie czekają na nas „Opowieści z Gniewogrodu”. Pamiętajmy, że jest to świetne fantasy. Podobno z czasem pojawią się kolejne części tej pozycji. Ważne informacje zdobędziemy po przeczytaniu zamieszczonego poniżej wywiadu.


1. Odbiorcy na pewno będą chcieli dowiedzieć się, kim jest Dawid Dołba. Czy zechce Pan więc zdradzić kilka informacji o sobie?

Kim jestem? Korzystając z okazji, chciałbym się porównać z deszczem znanym fanom Hobbita, który jak wiemy, będzie padał, dopóki nie przestanie. Ja zaś dla potencjalnych odbiorców jestem nikim szczególnym, dopóki nie stwierdzą inaczej.


2. Swoją książkę zaczyna Pan bogatym prologiem. Czy ma on na celu zachęcać do przeczytania tej pozycji?

Na pewno wyciągnąć rękę i zaprosić do dalszej przygody. Nie mi oceniać, czy wspomniana dłoń wzbudza zachętę.


3. Dla każdego pisarza wkroczenie na rynek wydawniczy to pamiętne wydarzenie. Jakie emocje wywołał w Panu ten moment?

Zdecydowanie najwięcej emocji przeżywałem w trakcie pisania. Opisane wydarzenia starałem się odtworzyć, tak jak niektórzy śledczy odtwarzają zbrodnie. Nie pamiętam, ile razy powtarzałem ruchy, opisane w książce, by upewnić się, czy dany bohater podczas aktualnej czynności rzeczywiści mógł poczuć / zrobić / pomyśleć to, co poczuł / zrobił / pomyślał. Innymi słowy, w pisaniu książki najbardziej zapamiętałem pisanie książki. Reszta przypomina fajerwerki w sylwestra. Uatrakcyjniają ostatnia noc w roku, ale nie stanowią sedna.


4. Wszyscy nadal pamiętają epidemię koronawirusa, wielu nadal obawia się powrotu tej choroby. A w jaki sposób szerząca się zaraza, wpłynęła na Pana życie? Obudziła lęk, zmotywowała do stosowania wielu środków zaradczych, a może skłoniła do zastanowienia się nad kwestią wartości życia?

Należę do osób, które o sensie życia rozmyślają nazbyt często, do tego zwykle w miejscach, pozbawionych ku temu predyspozycji. Nic nie skłania mnie do myślenia jak pospolite, codziennie zakupy w supermarkecie. Szara rzeczywistość, powtarzające się schematy, społeczne szablony to wszystko wywołuje we mnie niepokój, prowadzący do niekończących się rozważań. Dlatego zmiana realiów, spowodowana epidemią w pewien pokrętny sposób ograniczyła pytania o sens. Za to chętnie śledziłem reakcje ludzi, reakcję całych społeczeństw na „nowe”. Uwielbiam obserwować.


5. A co Pan myśli o toczącej się wojnie na Ukrainie?

To arcytrudny temat, zwłaszcza dla osób podkochujących się w historii. W kilka zdaniach nie potrafię powiedzieć niczego sensownego, a nie lubię rzucać frazesami. Dlatego zacytuję ostatnie wersy pewnego wiersza:

Dziś wolności zagraża, czerwony okrutnik,

Powstańmy zatem razem, dość sporów i kłótni!


6. W adnotacji wydawniczej zdradził Pan, że Pana debiutancka opowieść to fantasy. Czy to Pana ulubiony gatunek literacki?

Nie posiadam ulubionego gatunku literackiego, tak jak nie posiadam ulubionego gatunku muzycznego, czy filmowego. Czytam i oglądam wszystko, co wzbudzi moją ciekawość. Po wszystkim chętnie dyskutuję. Wymianę spostrzeżeń traktuję jak drzemkę po posiłku. Pozwala jeszcze bardziej docenić wcześniejszy posiłek. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić, mojego kolegę „Budynia”. Pracowaliśmy wspólnie w nocnym sklepie z alkoholem w samym sercu Lublina, a później pomimo godzin nocnych, mimo zmęczenia, zamiast odliczać czas do 3 nad ranem, wielokrotnie toczyliśmy batalie filozoficzne.

Może Pani wierzyć bądź nie, ale czasem mieliśmy nawet słuchacza. Jeden ze stałych bywalców odwiedzał nas na nocnej zmianie i po prostu słuchał naszych przekomarzań. Również pozdrawiam!

Wspominałem, że Budyń namówił mnie na zagranie w Heroes III w trakcie pracy? Chyba nie muszę mówić, że zostaliśmy przyłapani przez kierownika, zanim porządnie rozbudowaliśmy miasta. Wracając do pytania. Krem brûlée! O kremie brûlée mogę powiedzieć, że jest moim ulubionym deserem.


7. Pomimo wszystko dzięki Panu ukazały się „Opowieści z Gniewogrodu. Jak narodził się pomysł na tę publikację?

Najprawdopodobniej wyhuśtałem go na huśtawce, gdyż po dniu spędzonym na placu zabaw po prostu mi się przyśnił.


8. W roli głównego bohatera postawił Pan chłopaka Duncana, nie bez przyczyny wysłanego przez matkę do stolicy Krain Wiosny, czyli Gniewogrodu. Dlaczego tę historię właśnie w taki sposób Pan rozpoczął?

Młodzi, z lekka naiwni bohaterowie, cierpiący na zaburzenia optyki związane z buzującymi hormonami, wydają mi się wiarygodni. Są też plastyczni i łatwiej przychodzi nam akceptowanie ich błędów. W jednej z pierwszych scen Duncan po upojnej nocy spędzonej z nieznajomą, budzi się całkiem nagi. Ta sama cielesność, gwarantująca rozrost ego, przyprawia młodzieńca o wstyd. Z jednej strony czuje się pełnoprawnym mężczyzną, z drugiej manifestacja jego męskiej dumy, wystawiona publicznie, kurczy się żałośnie… Chłopak nie jest już dzieckiem, ale pomimo chęci i przekonań, wciąż daleko mu do mężczyzny. Jako wrzucony na głęboką wodę podlotek, właśnie teraz jest najbardziej podatny na wszelkiego rodzaju wpływy, podszepty i manipulacje, a przecież musi wykonać ważne zadanie! Myślę, że to ciekawy moment na „start”. Naturalnie z pozoru nieskomplikowane zadania, znacząco skomplikuje życie bohatera. Po drodze Duncan napotka wiele przeszkód, zmierzy się między innymi z losem, figurą ojca, wrogami, błędnymi założeniami, czy samym sobą. Czytelnikom zaś przyjdzie ocenić, jak sobie poradził i zdecydować, co (lub kto) tak naprawdę ukształtowało charakter Duncana, a także odkryć skrywaną przez świat tajemnicę…

 

9. Oczywiście wspaniale wykorzystuje Pan własne fantazje. Dzięki temu już po chwili czytelnicy mogą poznać między innymi Madmazara Gniewnego, Otto, Peru czy Notatę. Kreacja, której z postaci przysporzyła Panu najwięcej trudności?

Trudne pytanie, gdyż jedyna prawdziwa odpowiedź najpewniej zostałaby uznana za nieskromną, dlatego proszę mi przypomnieć: Czy wspominałem już, że uwielbiam krem brûlée? Muszę przyznać, że najlepszy wyczarowywała Basia z Ulic Miasta? Serdecznie pozdrawiam!


10. Czy zamysł na okładkę tej lektury przysporzył Panu trudności. Czemu ostatecznie doszedł Pan do wniosku, że najlepsza będzie, ilustracja kuli ziemskiej ozdobionej uszami muła?

Okładka posiada ukryte znaczenie. W przyszłości, po premierze ostatniej części, dla uważnych odbiorców okładka wyda się oczywistą oczywistością.


11. Oczywiście sympatyczny muł Alojzy jest wiernym towarzyszem Duncana. Czemu właśnie takie zwierzę uczynił Pan jednym z bohaterów literackich?

Ma to związek z wcześniejszych pytaniem. Czas, a konkretniej kolejne książki przyniosą odpowiedzi, na temat których nie chciałbym wiele zdradzać.


12. W Pana wielowątkowej opowieści, w razie zagrożenia pod opiekę biorą Duncana niezwykłe postacie, Gwardziści władcy Gniewogrodu - Peru i Ace. Czy w ten sposób udowadnia Pan, że porozumienie zawsze jest osiągalne?

Peru i Ace, choć trzecioplanowi stanowią istotny element uniwersum. Ponownie nie chcę zbyt wiele ujawniać, sama Pani rozumie, spoilery. Poza tym powieść nie jest oczywista. Odczytanie książki zgodnie z moim zamysłem wymaga wiele czujności oraz zapoznania się z kompletną historią.


13. Frapuje fragment, w którym Duncan zostaje zabrany do gospody. Ujawnione zostaje przecież, że dręczą go sny świadome, nad którymi nie ma kontroli. Czy motyw snu był dla Pana istotny?

Tak, bardzo.


14. Pojawia się także fantastycznie opisany motyw podróży. W wędrówce udział bierze Duncan, Alojzy, Otto oraz Ali. Czy przybliżanie tej eskapady nastręczyło Panu trudności?

Wręcz przeciwnie, uwielbiam motyw podróży, także bawiłem się świetnie.


15. Im głębiej wnikniemy w historię, tym lepiej poznamy, ile trudnych wydarzeń spotka Duncana. Ten bohater przyda się wszystkim do zrealizowania wyższego celu. Czy to on zdoła uchwycić „spijacza snów”?

Myślę, że prawdziwy cel Duncana, może być różny, w zależności od interpretacji.


16. Zbyt wielu szczegółów nie można zdradzać. Warto jednak spytać, w jaki sposób Pan chciałby zachęcić odbiorców do przeczytania „Opowieści z Gniewogrodu?

Jako debiutant nie mogę powołać się na znane nazwisko, czy wcześniejsze osiągnięcia. Pozostaje mi wierzyć, że fani fantastyki nie potrzebują specjalnej zachęty, aby wybrać się na kolejną przygodę.


17. Potrafi Pan mądrze pisać, ale również zabawiać humorystycznymi rymowankami. Powiedział Pan przecież: „czas zakończyć reklamę, chociaż kiepsko wyszła

„Docencie jednak szczerość, gdyż z serca przyszła” Czy uważa Pan, że czytelnicy będą w stanie docenić Pana otwartość i zrozumieć główny zamysł tej lektury?

Cóż, na pewno nie wszyscy docenią, część zapewne źle odczyta przewrotną autokrytykę, ale skoro rozmawiamy o szczerości..

Bardziej interesują mnie odczucia tych, którzy zdecydują się sięgnąć po książkę, niżeli ilość osób nieprzekonanych. Zdecydowanie wolę skupiać się na oczekiwaniach fanów, zamiast starać się spodobać wszystkim w koło.


18. Na okładce pod tytułem widać zapis, że ten e–book jest częścią pierwszą. Ile kolejnych Pan planuje? A może jest to pierwsza część sagi?

Aktualnie jestem w trakcie pisania części drugiej, poza tym kończę tomik poezji oraz dwie inne powieści. Opowieści z Gniewogrodu powinny zamknąć się w 4 częściach.


19. Kończąc, pozostaje podziękować za udzielone odpowiedzi. Chcielibyśmy również wiedzieć, czego mamy Panu życzyć na przyszłość?

Może kremu brûlée? Również dziękuję za rozmowę.


Rozmowę przeprowadziła Agata Orzechowska. 

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl