Opinia
Książka pokazuje nam wszystkim jej czytelnikom tzw. paradoks naszych skrótów myślenia. Pokazuje nasze skłonności do rozbudowania i rozwlekania tego pozornego streszczania naszej wiedzy tak bardzo, że powstają z tego budowane w rozpędzie natchnienia niesamowite labirynty przekazów idei, pojęć, znaków. Tak konstruowane przez nas w przypływie inwencji twórczej komunikacyjne korytarze świadomości niszczą bardzo skutecznie i nieodwracalnie SENS WIADOMOSCI NADAWANYCH. W naszym zapominaniu się w ekstazie rozkoszy zbytecznego ubarwiania zdań zapominamy o przesłaniu głównym… o łączeniu, łączności, rozumieniu. Pęd i szybkość nadawania, różnorodność bogactwa wysyłania do kogoś oraz wielość, pojemność, wielkość przekazu do innych , do odbiorców, jest jak paczka cegieł albo też bomba atomowa zawierająca destrukcyjną moc naszego wydalania z nas produkowanych idei znaczeń jak atak i niepowstrzymana seria ciosów w walce na ringu wymiany ważności wartości informacji. Mówienie i rozmawianie nie jest teleportacją nazw ani ich znaczeń czyli nie jest transferem ciągów strumieni obrazów ułożonych w nadawanym porządku ustawienia ich kolejności. A szkoda, że tak nie jest. Choć z założenia tak miało być, tak przynajmniej byśmy chcieli.