Opinie o książce: "Dwa słowa"

Okładka
Mocny i trzymający w napięciu thriller psychologiczny z niebanalnym zakończeniem. Kiedy zauroczenie przeradza się w obsesję, miłość staje się destrukcyjna, a nadzieja może zabić. Kinga, początkująca piosenkarka, po zerwaniu z wieloletnim partnerem, postanawia odezwać się do dawnej, nieszczęśliwej miłości. Kiedy dowiaduje się, że Piotr, obiekt jej nieodwzajemnionych uczuć, jest szczęśliwie żonaty i ma dzieci, mimo wszystko postanawia o niego zawalczyć. Trzydziestokilkulatka podstępem zdobywa jego adres i bezpardonowo wdziera się do spokojnego życia i małżeństwa. Jej uczucie staje się obsesyjne, a ona nie zamierza cofnąć się przed niczym,...

Opinia

Awatar użytkownika
Tomasz Kosik. Czyt-NIK
(anonimowy)

Nie ukrywam, że thrillery psychologiczne cieszą się moją czytelniczą sympatią. Chętnie po nie sięgam. Lektura takich książek to ogromny zastrzyk adrenaliny. To emocje, które mocno trafiają do mojej psychiki.

Anka Mrówczyńska napisała taki właśnie thriller psychologiczny. „Dwa słowa” to thriller w mocnym tego słowa znaczeniu. Już od pierwszych stron towarzyszy nam ciągłe napięcie, które autorka umiejętnie dawkuje. A finałowa odsłona historii zapisanej na kartach tego thrillera wprawia nas w osłupienie, serwuje emocje, które jeszcze długo pozostają w naszych wspomnieniach, w naszej psychice.

Anka Mrówczyńska książką „Dwa słowa” wiele namiesza w Waszych prywatnych zestawieniach Najlepszych Interesujących Książek 2021 roku. A już na pewno w kategorii thriller psychologiczny plasuje się w czołówce.
Autorka trzyma w napięciu, mocno trafiając do naszej psychiki. Jest to zasługą wykreowanej historii oraz umiejętnego poprowadzenia jej na kartach powieści. „Dwa słowa” to historia Kingi. Jej pasją jest śpiew. Jest początkującą piosenkarką. Niestety życie nie układa się jej „śpiewająco”. Los napisał dla niej trudną historię. Kobieta po zerwaniu z Marcinem postanawia odezwać się do swojej byłej, wielkiej miłości. Okazuje się, że Piotr ma szczęśliwą rodzinę – żonę i dzieci. Jednak nie jest to przeszkodą dla Kingi, która postanawia o niego zawalczyć. Zrobi wszystko, aby osiągnąć swój cel. Jej obsesja na punkcie dawnej miłości jest tak ogromna, że nic nie jest w stanie zatrzymać Kingi. Podstępem zdobywa adres Piotra. Do czego zdolna jest kobieta? Jak daleko posunie się, aby zdobyć miłość Piotra?
Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania, zapewni nam wiele emocji. Poprowadzi nas poprzez najczarniejsze zakamarki ludzkiej psychiki. Psychiki ogarniętej żądzą miłości do drugiego człowieka. Tylko, czy droga do jej zdobycia jest oznaką prawdziwej, czystej miłości, czy może jednak obsesji? A proszę mi wierzyć Kinga wiele namiesza w życiu mężczyzny, by zwrócić swoją uwagę, by go usidlić, by być tą jego jedyną!
Historia Kingi jest po części smutna, po części przerażająca. Smutna, ponieważ nieodwzajemniona miłość boli, pozostawia ślad. Przerażająca, ponieważ uświadamia nam, do czego zdolny jest człowiek w imię zdobycia serca drugiego człowieka, który ułożył sobie życie u boku kogoś innego. Jak bardzo możemy zniszczyć jego szczęście, sądząc, że jedynym szczęściem dla tej osoby jesteśmy my sami.
Anka Mrówczyńska stworzyła mocną historię. Napisała thriller psychologiczny, po który warto sięgnąć. Jestem przekonany, że miłośnicy tego gatunku po przeczytaniu tej książki powiedzą „To jest to!”
„Dwa słowa” to thriller psychologiczny w dosadnym tego słowa znaczeniu. Po przeczytaniu tej książki zadawałem sobie pytanie „czy miłość może być destrukcyjnym uczuciem?”.
To poruszająca historia o chorobliwej miłości i jej konsekwencjach. Ta książka daje do myślenia. To historia, która pozostawia ślad. I bardzo dobrze, gdyż często będziemy do niej wracać, mówiąc sobie „taki powinien być thriller psychologiczny”.

25 listopad 2021 09:20

Opinia

Awatar użytkownika
Sylwia Cegieła - Kulturalne Rozmowy
(anonimowy)

Cała powieść zbudowana jest na tajemnicy, emocjach, powoduje znaczący skok adrenaliny. Tutaj nic nie będzie oczywiste. Umiejętnie zbudowane napięcie powoduje, że z ogromnym zniecierpliwieniem oczekujemy dalszego ciągu tej mrożącej krew w żyłach historii. Nie możemy się oderwać od lektury. Zaczynamy wyzywać na bohaterów. Nazywać ich naiwnymi, ślepymi i głupimi. A to wszystko dlatego, że nie zauważają tego, co my. Książka wciągnie nas bez reszty. Utrzyma w napięciu, które stopniowo narasta, a Mrówczyńska ciągle przesuwa granicę absurdu, jaki się wydarza na kartach powieści. Obsesja Kingi staje się wręcz nie do zniesienia. Sprawia, że zaczynam jej współczuć, aby potem nienawidzić. Kobieta jest w stanie wiele znieść, poświęcić, aby tylko móc związać się ukochanym na zawsze. Jej działania są wyrafinowane, dyskretne a przez to manipulacyjne. Nic nie jest w stanie zatrzymać tej destrukcyjnej żądzy miłości. Pytanie tylko, czy to naprawdę miłość, czy jednak tylko obsesja i chęć zdobycia kogoś bez względu na konsekwencje.

Z powieści emanuje zarówno smutek, jak i przerażenie. Ból związany z nieodwzajemnionym uczuciem skrywanym przez lata może okazać się niezwykle bolesny, a to prowadzić jedynie do ślepej, aroganckiej pychy, do samozniszczenia oraz ofiar tej chorej miłości. „Dwa słowa” dają do myślenia. Pokazuje, że nie zawsze podążanie za marzeniami jest słuszne. Nie każdy w życiu może dostać to, co chce. Natomiast nasze pragnienia mogą okazać się brzemienne w skutkach. Czy więc warto ślepo podążać za nimi? A może czas zweryfikować swoje cele, odpuścić oraz zacząć cieszyć się tym, co mamy.

http://www.kulturalnerozmowy.pl/2021/11/recenzja-ksiazki-anka-mrowczynska-dwa.html

25 listopad 2021 09:08

Opinia

Awatar użytkownika
Wivel
(anonimowy)

„Podążaj za marzeniami” – to zalecenie z gruntu pozytywne. Niesie dodatni ładunek emocjonalny i rozbudza dobre uczucia. Jakby promieniało niczym słońce w zenicie. Do czasu. Do czasu, gdy zacznie się nim kierować osoba pokroju Kingi, artystki śpiewającej, z dorobkiem w postaci jednej płyty, której marzeniem nie jest nagranie drugiej, ale zdobycie Piotra, co prawda obecnie psychiatry, lecz niegdyś, w młodości, o duszy artystycznej, czyli jak najbardziej pokrewnej, tyle że niestety męża innej, młodszej kobiety, Magdy, prowadzącej gospodarstwo agroturystyczne i dom pracy twórczej; mężczyzny, który dla niej był miłością życia. Oczywiście nieodwzajemnioną, bo inaczej dramatu, a więc historii by nie było.


Femme fatale dla spełnienia tego marzenia jest w stanie zrobić wszystko. Dosłownie wszystko. Podstępnie zajść w ciążę z ukochanym; podjąć próbę zabójstwa jego żony; przespać się z innym, przypadkowym mężczyzną (na imię miał Tomasz i był poetą) – tylko dla wzbudzenia zazdrości; porwać ukochaną suczkę Funię… A gdy wskutek poronienia straci upragnione dziecko, jest w stanie zrobić jeszcze więcej. Dużo więcej. Dla marzenia i dla dwóch słów: „Kocham cię”. Bo od zakochania do nienawiści tylko jeden krok, a kto kocha mocno, nienawidzić może jeszcze mocniej. Do miłości po trupach – dosłownie.


Autorka tak w skrócie przedstawia swoją bohaterkę: „Po prostu była gotowa zrobić wszystko, żeby osiągnąć swój cel”. Jaki? „Chciała budzić się i zasypiać obok niego. Dzielić z nim szczęście i troski. Uczestniczyć w jego życiu. Robić mu śniadania i obiady. I chodzić z nim na romantyczne kolacje do restauracji. Oglądać filmy, słuchać muzyki, jeździć na wycieczki, grać i śpiewać przy ognisku”.


Ale mordercze zamiary wcielane w czyn mają swoje konsekwencje, a jedna powoduje następną – czasami zaś sprzężenie zwrotne. Akcja wywołuje reakcję, choć nie zawsze taką, jakiej można by się spodziewać. Czyli: kto sieje wiatr, zbiera burzę. I takie tam. Trzeba się tylko rozeznać, co jest prawdą, a co figlem wyobraźni – jak w Zabiciu ciotki Andrzeja Bursy, albo w ogóle figlem mózgu – jak w filmie Otwórz oczy.

 

16 listopad 2021 11:34
Awatar użytkownika
Monika Urban

George R.R. Martin dzieli pisarzy na dwa typy: architektów i ogrodników. Ci pierwsi dokładnie i szczegółowo planują to, co będzie się działo w ich książce, czasem latami tworząc konspekty swoich powieści. Zalicza się do nich między innymi J.K. Rowling, która, nim zaczęła pisać Harrego Pottera, przez długi czas wymyślała wydarzenia oraz świat przedstawiony tego cyklu. Natomiast pisarze-ogrodnicy, z którymi utożsamia się George R.R. Martin, nic nie planują, bo taki sposób pisania ich nudzi i demotywuje. Zamiast tego, metaforycznie sadzą rośliny i obserwują, jak się rozrastają, nie wiedząc, co z tego wyniknie.

Do pisarzy-ogrodników zalicza się również Anka Mrówczyńska. Autorka zaczynała od pisania powieści autobiograficznych, jednak obecnie zajęła się beletrystyką. Inspiracją do napisania jej najnowszego thrillera psychologicznego była prawdziwa sytuacja. Kiedy rozstała się ze swoim wieloletnim partnerem, nawiązała ponowny kontakt ze swoją dawną, nieszczęśliwą miłością. Wiadomość, że jest żonaty i ma dzieci, wpadła na pomysł powieści.

Jej bohaterowie mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości, jednak są całkowicie zmyśleni. Zaczynając książkę, Mrówczyńska miała w głowie ogólny zarys fabuły. Jednak kiedy zaczęła pisać, okazało się, że postaci mają własne charaktery, pragnienia i przeszłości. Mimo jej siły sprawczej, żyją własnym życiem. Przecięcie się ich dróg sprawiło, że interakcje między nimi stały się realne. Ona zaś była tylko obserwatorką, która spisała tę historię.

Ten thriller psychologiczny jest opowieścią o tym, jak nieszczęśliwa miłość potrafi zmienić się w obsesję. Ta z kolei jest źródłem wielkiej tragedii. Pełna niespodziewanych zwrotów akcji do ostatnich stron trzyma w napięciu, gdyż nie wiadomo, co jest prawdą, a co urojeniem i to nie tylko sennym. Zaskakujące zakończenie każe poddać w wątpliwość to, o czym czytelnik był przekonany i brał za prawdę.

15 listopad 2021 12:09

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl