Opinie o książce: "Rozwidlenie"

Okładka
„Rozwidlenie” to poetycka, kameralna opowieść o miłości, która nie przypomina typowego romansu. Główna bohaterka, wrażliwa i niezdecydowana Lilka, staje na rozstaju dróg. Waha się, czy wybrać życie u boku skromnego i opiekuńczego Krzysia, którego kocha, czy też obiecującego naukowca, Wiktora, którego wymarzyli sobie dla niej rodzice. Otrzymuje szansę, by przeżywać, na przemian, obie wersje życia na próbę. Za każdym razem, gdy jedno życie staje się nie do zniesienia, Lilka zostaje przeniesiona we śnie do drugiego. Po przebudzeniu w nowym życiu, zapomina o poprzednim. I tak kilka razy, aż do momentu, gdy przestanie się wahać. Powieść...

Opinia

Awatar użytkownika
maloznane
(anonimowy)




Główna bohaterka książki "Rozwidlenie" jest studentką, piszącą pracę doktorską. Wychowała się w rodzinie profesorów i na każdym kroku próbuje zadowolić swoich rodziców. Ci, niestety nie akceptują jej wybranka i choć Lilka przyjęła jego zaręczyny, nie potrafi się do tego przyznać przed nimi. Rodzice dziewczyny wymarzyli sobie dla niej innego kandydata, obiecującego naukowca, który jest gotowy się z nią spotkać. Lilka nie potrafi podjąć decyzji, którego z nich powinna wybrać i tak, we śnie przenosi się do alternatywnych wersji swojego życia, w których raz jest żoną Krzyśka, a raz Wiktora. W którym życiu będzie tak naprawdę szczęśliwa, i którą wersję ostatecznie wybierze?

Opowieść Emilii Becker jest dość nietypowa, pozwala czytelnikowi poznać kilka scenariuszy losów głównej bohaterki. Każdy rozdział to kolejny okres życia Lilki, który naprzemiennie spędza u boku dwóch różnych facetów. Jednego kocha, lecz los zsyła pod ich nogi nieustannie kłody. Z drugim nie układa jej się tak jakby chciała, jednak zyskuje to, czego brakuje jej w pierwszym związku. W obu alternatywach kobieta zastanawia się dlaczego to właśnie ona musi mieć takie życie. Ta myśl skłania czytelnika do refleksji. Okazuje się, że żadna z tych opcji nie jest idealna. Każdy wybór wiąże się z tym, że coś zyskamy, a jednocześnie coś utracimy.

Strasznie spodobał mi się sam pomysł na fabułę. Podczas lektury cały czas głowiłam się nad tym, który z przedstawionych scenariuszy jest prawdziwy, kogo tak naprawdę wybrała kobieta. Kończyłam rozdział i zaraz musiałam poznać tę drugą wizję, bo zwyczajnie mnie ciekawość zżerała, jak odmienne a zarazem podobne są te doświadczenia. Mimo drobnych niedociągnięć, czytało mi się ją dosyć przyjemnie i nie ukrywam, że miło się zaskoczyłam.



https://www.instagram.com/p/CNut4B6B3n6/

19 kwiecień 2021 09:34

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl