Ku wrześniowi 1939. Zbrojne ramię sanacji
| Dodano: 17 pażdziernik 2015
| Dodana przez:
Arek PanzerTiger
Twoja ocena
Autor przedstawia nieznane fakty i obala mity związane z II RP. Szczególną uwagę czytelnik powinien zwrócić na aspekt polskiej polityki, zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej (zagranicznej), z czego najbogatszy i najciekawszy okres przypada na lata 30. XX wieku gdzie doszło do zbliżenia stosunków polsko-niemieckich zaprzepaszczonych co by nie mówić przez stronę polską. Przedstawiam poniżej jeden z najlepszych fragmentów tego ponad 1600-stronicowego dzieła:
"Ustalenia gen. Kutrzeby i innych z lat 1937-38 dowodzą, że w pojęciu generalicji Rzeczpospolita w 1939 r. była zdolna SAMOTNIE przeciwstawić się zbrojnie III Rzeszy aż do 1940 r. [...] Wierzono, że w przypadku konieczności bicia się z Niemcami w latach 1938-40 da się przetrwać nawet ich atak, a w perspektywie mniej więcej roku zmagań wygrać z nimi wojnę już koalicyjną, co w praktyce oznaczało samodzielne zajęcie wschodniej części Niemiec. Ponieważ wnioski powyższe zaprzeczają absolutnie całej naszej historiografii, całej naszej tzw. wiedzy potocznej, dlatego warto sobie powtórzyć: w 1939 r. polska generalicja nie widziała możliwości przegrania wojny z Niemcami, jeśli ta miała wybuchnąć przed latem 1940 r. To właśnie dlatego Polska wystąpiła przeciw Niemcom już w marcu 1939 r., nie zwracając za bardzo uwagi na sytuację europejską, a wiosną i latem parła do konfrontacji, uniezależniając się od decyzji i planów Francuzów czy Brytyjczyków. Postawa sanacyjnej elity nie wynikała z poczucia honoru i przesłanek moralnych, jak to się nam imputuje po dzień obecny, ale z buty, pogardy, poczucia własnej potęgi, fanatycznej woli walki, instynktu zaborczego i bezbrzeżnie infantylnej wiary w zwycięstwo. Polska generalicja nie została zmuszona do beznadziejnej obrony ojczyzny brutalną i niespodziewaną agresją nazistów. Nikt jej nie zmuszał do spełnienia niewykonalnych rozkazów w imię honoru. Generalicja WP dążyła do walki z III Rzeszą, aby móc zagarnąć część terytorium Niemiec, co wiosną i latem 1939 r. POWSZECHNIE uznawano za całkowicie możliwe." - Robert Michulec, książka pt. "Ku wrześniowi 1939. Zbrojne ramię sanacji".
"Ustalenia gen. Kutrzeby i innych z lat 1937-38 dowodzą, że w pojęciu generalicji Rzeczpospolita w 1939 r. była zdolna SAMOTNIE przeciwstawić się zbrojnie III Rzeszy aż do 1940 r. [...] Wierzono, że w przypadku konieczności bicia się z Niemcami w latach 1938-40 da się przetrwać nawet ich atak, a w perspektywie mniej więcej roku zmagań wygrać z nimi wojnę już koalicyjną, co w praktyce oznaczało samodzielne zajęcie wschodniej części Niemiec. Ponieważ wnioski powyższe zaprzeczają absolutnie całej naszej historiografii, całej naszej tzw. wiedzy potocznej, dlatego warto sobie powtórzyć: w 1939 r. polska generalicja nie widziała możliwości przegrania wojny z Niemcami, jeśli ta miała wybuchnąć przed latem 1940 r. To właśnie dlatego Polska wystąpiła przeciw Niemcom już w marcu 1939 r., nie zwracając za bardzo uwagi na sytuację europejską, a wiosną i latem parła do konfrontacji, uniezależniając się od decyzji i planów Francuzów czy Brytyjczyków. Postawa sanacyjnej elity nie wynikała z poczucia honoru i przesłanek moralnych, jak to się nam imputuje po dzień obecny, ale z buty, pogardy, poczucia własnej potęgi, fanatycznej woli walki, instynktu zaborczego i bezbrzeżnie infantylnej wiary w zwycięstwo. Polska generalicja nie została zmuszona do beznadziejnej obrony ojczyzny brutalną i niespodziewaną agresją nazistów. Nikt jej nie zmuszał do spełnienia niewykonalnych rozkazów w imię honoru. Generalicja WP dążyła do walki z III Rzeszą, aby móc zagarnąć część terytorium Niemiec, co wiosną i latem 1939 r. POWSZECHNIE uznawano za całkowicie możliwe." - Robert Michulec, książka pt. "Ku wrześniowi 1939. Zbrojne ramię sanacji".