Ona i on, dwa słowa, dwa światy. Bohaterowie z pokręconą jaźnią, przytłoczeni traumami i kompleksami, ukrywający swoje prawdziwe potrzeby. Te obywatelskie i erotyczne. Wplątują się w dziwne relacje ze sobą wzajemnie, z otoczeniem, nawet przedstawicielami marginesu. Odważne sceny, klimat pożądania w tle, fascynacja przemocą, zakazane fetysze. Ale jest coś ponad to, bo zaczynają tęsknić do czułości i bliskości, której długo nie mieli. Poprzez coraz dłuższą i intensywniejszą znajomość zauważają, jak idealnie do siebie pasują, jak zgodne są ich uczucia, emocje, potrzeby. Zaczynają poddawać się chwili i coraz bardziej podobają się sobie nawzajem mimo, że wszystko to dzieje się za pomocą kabli i przewodów. Wyrażają są tylko dzięki słowom wyklepywanym na klawiaturze i odczytywanym z ekranu monitora ich komputerów. Właściwie po pewnym czasie nie mogą już się bez siebie obejść i nie mogą się doczekać kolejnej wiadomości od drugiej osoby. Internetowa korespondencja staje się ich nałogiem, uzależnieniem, wobec, którego są bezbronni. Choć spotkanie w świecie rzeczywistym nie jest łatwe, w ich przypadku niczego nie zmienia, nie psuje tego, co narodziło się między nimi w sieci, ale dla tej pary nie może zakończyć się happy endem.