Wywiad z Jolantą Nasiłowską
Jolanta Nasiłowska z pewnością należy do grona kobiet niezwykłych, to znaczy takich, które w natłoku codziennych obowiązków potrafią odnaleźć czas na realizacje własnych pasji. Myśl o pisaniu, dojrzewała stopniowo ale teraz możemy się spodziewać, że pojawią się kolejne niepowtarzalne, i pełne zaskoczeń pozycje.
1. A.J: Czytelnicy dopiero zaczęli Panią poznawać, jako autorkę. Wiemy jedynie, że jest Pani zapracowaną mamą z pasją. Czy zechce zdradzić Pani troszkę więcej szczegółów o sobie, i podzielić się sekretem jak w nawale codziennych obowiązków odnaleźć czas na realizacje własnych projektów?
J.N: Od kilku lat pracuję w firmie finansowej. Jak wspomniałam mam dwóch fantastycznych synów, jeden jest już dorosły, drugi jeszcze w podstawówce. Lubię aktywnie spędzać czas biegając lub uprawiając spinnig. Lubię dłubać w ogrodzie i spotykać się z ludźmi. Właściwie, to nie znoszę nudy, która mnie zabija, jak Dżej zresztą. Na pisanie znajduję czas wieczorami, lub w wekkendy. Kiedy tylko mam trochę czasu, chowam się w pokoju i przelewam pomysły, które w ciągu dnia, tygodnia, wpadają mi do głowy .
2. A.J: Wiemy, że właśnie pojawiła się Pani debiutancka książka, czy pomysł na pisanie narodziła się w niedalekiej przeszłości, czy może jest realizacją „odkurzonych” marzeń z lat młodości?
J.N: Nie marzyłam o pisaniu. Nigdy nawet nie myślałam, że mogłabym kiedykolwiek pisać. Nie lubiłam języka polskiego a moje wypracowania były na siłę na dwie i pół strony i na mizerne trzy. Byłam raczej ścisłowcem. Jednak kilka lat temu zauważyłam, że czasem do głowy przychodzą mi jakieś myśli, które koniecznie muszę zapisać. I tak od jednej do kilku, powstała książką. Myśli, jak już wcześniej pisałam na www. Wspieram .to, kołatały się i musiały wydostać na światło dzienne w postaci mojej pierwszej książki. I tak powstała moja pasja. Odkryłam, ze pisanie daje mi niebywałą frajdę.
3. A.J: Książka „Ja, oni i Dżej” pozwala czytelnika poznać dwie bohaterki ukryte w jednym ciele. Czy Jolanta Naiłowska także czasem ma swoją „Dżej”?
J.N: Myślę, że każdy ma w sobie jakąś Dżej. Może nie zawsze tak szaloną i nie zawsze przejmującą kontrolę, ale w jakimś momencie człowiek chciałby być właśnie kimś zupełnie innym niż jest.
4. A.J: Czy zechciałaby Pani przy okazji zdradzić skąd pomysł na bohaterkę o dwóch skrajnych obliczach?
J.N: Właściwie, to nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. W trakcie pisania stwierdziłam, że książka będzie bardziej szalona kiedy bohaterka nie będzie jedynie płacząca za swoim zimnym partnerem Emmą a jej życie stanie się bardziej barwne w trochę skomplikowany sposób.
5. A.J: Pisanie, jak wiemy stało się Pani pasją, czy możemy więc liczyć, że z czasem pojawi się kolejna książka?
J.N: W obecnej chwili właściwie kończę drugą część książki o tytule "Uciec od siebie czyli ONI I Dżej" i mam zaczętą kolejną, w zupełnie innym klimacie. Mam nadzieję, że którąś wydam niebawem.
6. A.J: Dziękując za udzielone odpowiedzi pozostaje zapytać czego życzyć świeżo upieczonej debiutantce?
J.N: Zainteresowani książką i kolejnych publikacji. Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników.