Wywiad z Jackiem Grzelakowskim

Obrazek artykułu
Wyjątkowy wywiad z wyjątkowym autorem zdolnym swą twórczością poszerzać horyzonty. Bo przecież tyle jeszcze można dostrzec w otaczającej nas rzeczywistości, pod warunkiem, że nauczymy się mądrze patrzeć.

1. A.J. Pana wykształcenie oraz zainteresowania pozwalają tworzyć wyobrażenie statecznego, surowego profesora. Czy Jacek Grzelakowski, będący na domiar pisarzem, bywa niezwykle poważny i zwykł rozmawiać jedynie na ciężkie tematy?


J.G: Naturalnie, że nie. Chyba nie byłoby to nawet możliwe. Chociaż, w mniejszym stopniu ulegam zaabsorbowaniu chwilowym zdarzeniom składającym się na nasze codzienne życie, niż to było kilkanaście lat wcześniej. Prawo wieku. Zapewne, obecnie decydujący wpływ na moją percepcję ma zaawansowany wiek, oraz stan zdrowia. Te elementy dość gruntownie potrafią przewartościować życie, ustawić na nowo hierarchię wartości  i zastanowić się nad problemami, które dawniej były mniej dostrzegalne, a teraz stały się dość istotne. 


2. A,J: W niebywały sposób potrafi łączyć Pan różne dziedziny. Fabuła książek pozwala w jednym momencie zetknąć się z etnografią, historią, psychologią czy nawet parapsychologią. Czy trudnym jest operować tak ogromnym warsztatem, czy może dla obeznanego w tematyce pisarza jest to nie wymagająca wysiłku błahostka?


J.G: Zapewne, wymagają pewnego przygotowania merytorycznego, lecz nie są to prace pretendujące do miana popularno-naukowych. Upraszczając, wykorzystuję tylko w swoich książkach inspiracje z tychże dziedzin do tworzenia wyimaginowanej fabuły, mniej lub bardziej udolnie. To tylko moje wykreowane, subiektywne światy. nie zaś obiektywny opis rzeczywistości.


3. A.J. W swych książkach tworzy Pan wciągającą fabułę i wplata w nią bohaterów, którzy stają w naprawdę trudnych sytuacjach. Czy można więc traktować je, jako swego rodzaju studium nad człowieczeństwem, które po zakończeniu lektury pozwala jeszcze długo rozmyślać nad postawami, przekonaniami, systemem utartych wartości itp. …


J.G: Właśnie. To najtrudniejsze pytanie, na które zresztą nie potrafię w pełni odpowiedzieć. Ale, i tak poważnie bym tego nie traktował. Nic nie sugeruję, ani nie narzucam czytelnikowi własnego punktu widzenia. Zadaje tylko pytania, na które bohaterzy powieści, sami również nie potrafią znaleźć zadawalającej odpowiedzi. Poszukiwanie, czy pokorne pogodzenie się z ogólnie przyjętymi zasadami, normami?  Szlachetne ideały, wypracowane przez wieki systemy moralno-etyczne, mające być podstawą w życiu prywatnym, społecznym, w praktyce nie zawsze są przecież przestrzegane. Instytucje, które stoją na ich straży, złożone są z konkretnych osób, prezentujących różne postawy etyczno-moralne. Czasem potrafią dość skutecznie cofnąć rozwój o stopień niżej, zarówno w skali jednostki jak i populacji. W historii, nie raz przecież się tak zdarzało. Nadto, my sami podlegamy w ciągu życia wiecznym zmianom, a jednak uważamy, że mamy ciągle ta samą osobowość, identyfikujemy się z tą jedną konkretną fizyczną osobą. A przecież, oprócz poczucia i pamięci kontynuacji przebytych zdarzeń i doświadczeń, zupełnie jesteśmy inni, niż w wcześniejszej fazie życia. W którym okresie życia  jesteśmy zatem naprawdę sobą?  Co sprawia, że raz dominuje w nas element światła, a kiedy nocy? Kiedy następują odpowiednie warunki do uzewnętrznienia się tej prawdziwej osobowości, która w nas drzemie? Jak to sprawdzić? Jak się od tego uwolnić? Może bezsensowny bunt, a może tylko obojętna kontestacja, chłodny relatywizm tak charakterystyczny dla natury, jako prawo trwania i przetrwania, oraz dalszego przebiegu ewolucji?  Może zgodnie z jakimś z góry założonym zamysłem..., a może tylko zwykłego przypadku?  


4.A.J. Każdy pisarz, chcąc dotrzeć do czytelników ma jakieś wyobrażenie odnośnie ich reakcji w kontakcie z lekturą. Jedni pragną bawić ,inni przerażać czy zastanawiać, a Pan?


J. G:Tak jak i zapewne inni czytelnicy, przechodziłem różne okresy fascynacji, takim czy innym gatunkiem literackim. Okres dziecięcy, rozrywkowy, nauczania, poznawczy. To zupełnie inne światy. Obecnie, najbardziej interesuje mnie literatura pozwalająca rozszerzyć spojrzenie na rzeczywistość, chociażby w częściowy sposób, bez względu jaki prezentuje gatunek.  


5. A.J. Czy ma Pan przemyślenia, gdzie lub z kim przyjdzie spotkać się czytelnikom kolejnym razem?


J.G: Tak, ale na razie nie chciałbym o tym mówić.


6. A.J. Mając okazje rozmawiać z etnografem interesującym się parapsychologią, nie mogę nie zadać pytania czy wnikając w religie Bliskiego Wschodu odnalazł Pan znaczący ślad sił nadprzyrodzonych wywierających wpływ na sposób postrzegania. Wiemy przecież, że uwagę większości przyciągają takie zjawiska jak UFO czy Trójkąt Bermudzki, za wschodnią granice zagląda się rzadko, nieliczni słyszeli o ręce lub oku Fatimy itp.


J. G: Akurat przytoczone przez Panią przykłady nie mają nic wspólnego z parapsychologią. To mistycyzm, mitologizacja faktów, tworzenie ad hoc wszelakich cudów, oryginalnych czy sensacyjnych hipotez na zapotrzebowanie społeczne. Może to potrzebne i wystarczająco spełniają swoją funkcję społeczną, ale prezentujące dość uproszczone i błędne tłumaczenie tajemniczych zjawisk, gdy brak rzetelnych naukowych wyjaśnień. Parapsychologia to jednak nauka, badająca zjawiska trudne do wyjaśnienia za pomocą  praw przyrody. Zajmuje się konkretnie - anomalną kognicją i perturbacją. Bada te zjawiska wykorzystując metody naukowe /statystycznie i eksperymentalnie/. Niestety, na obecnym etapie rozwoju wiedzy, oprzyrządowania badawczego i metodologii, zjawiska parapsychologiczne wciąż są niedostatecznie poznane i zweryfikowane. Badaniami z tej dziedziny zajmowały się ośrodki naukowe w Stanach Zjednoczonych /np. Stanford Research Institute, Monroe Institute/, Rosji, Anglii czy Japonii, nie licząc utajnionych wojskowych laboratoriów. Nie można zatem, wszystko co tajemnicze, niewyjaśnione, ezoteryczne, czy też zjawiska z kategorii rzekomych cudów religijnych, nawet w dość powszechnym uogólnieniu, przypisywać tej dziedzinie.      


7. A.J. Zakańczając pozostaje podziękować za rozmowę oraz spytać czego życzyć rozpoczynającemu karierę pisarzowi?


J.G: Ależ oczywiście, że najbardziej by mnie satysfakcjonował życzliwy odbiór moich książek przez czytelników. Może okażą się użyteczne?

 

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl