Wywiad z autorką książki "Podstępna żmija, czyli endometrioza" - Marzeną Grzybowską

Obrazek artykułu
Mam nadzieję, że pamiętacie moją recenzję książki "Podstępna żmija, czyli endometrioza". Jeśli nie, to koniecznie zapoznajcie się z moją opinią, ponieważ dzisiaj, wspólnie z autorką, Panią Marzeną Grzybowską, przygotowałyśmy dla Was krótki wywiad. Wiem, że książka wzbudziła duże zainteresowanie na moim blogu, dlatego macie dzisiaj okazję poznać osobę, która ją napisała. - pisze autorka bloga Recenzja Pisana Emocjami (Katarzyna K)
  1. Co się stało, że zaczęła Pani pisać? Czy na tę decyzję wpłynęły konkretne wydarzenia?

Będąc nastolatką napisałam kilka książek. Były to opowiadania o młodzieńczej miłości, problemach z rodzicami, kłopotach w szkole. Takie tam bazgroły, pisane ręcznie w zeszytach w kratkę. Przyjaciółki, które je wówczas czytały były zachwycone ;) Jednak, później moje życie potoczyło się w innym kierunku, zapomniałam o literaturze i pisaniu a bardziej skupiałam się na liczbach, równaniach i rachunkach. I nadszedł rok 2014, który jest dla mnie przełomowym zarówno w karierze zawodowej jak również życiu rodzinnym i towarzyskim. Znalazłam więcej czasu dla siebie. W Internecie ponownie zaczęłam poszukiwać nowych informacji na temat swojej choroby. Żałowałam, że nie ma książki, w której osoba chora opisywałaby walkę tym paskudztwem, bo z chęcią chciałabym taką przeczytać. Postanowiłam, że w takim razie sama napiszę o swoich przeżyciach. Usiadłam przed komputerem i spontanicznie ułożyłam krótkie opowiadanie o kobiecie chorej na endometriozę. Chciałam w ten sposób wyrzucić z siebie ból i żal oraz zamknąć pewien rozdział swojego życia. Troszeczkę tak, jak przerzuca się kolejną kartkę i nagle przechodzimy do nowej rzeczywistości.
Poza tym, każdy z nas rozumie, ze człowiek bez ręki czy bez nogi jest osobą chorą, bo to widać na pierwszy rzut oka (oczywiście nie chcę tutaj porównywać endometriozy do innych ciężkich przypadków). Natomiast, osoba wizualnie normalna, a do tego młoda nie może narzekać, a wręcz przeciwnie powinna być pełną wigoru i witalności. Podstępna żmija, czyli endometrioza pokazuje, że niestety choroba ta powoduje spustoszenie w organizmie. Dzisiaj dotknęła mnie, jutro może zaatakować inne osoby. Pomyślałam, że warto przerwać milczenie o wstydliwej kobiecej chorobie i nadszedł czas, aby o tym mówić.

  1. Jakie emocje towarzyszyły Pani, kiedy czytała Pani pierwsze recenzje "Podstępnej żmii"?

Szczerze odpowiem, że byłam bardzo wzruszona. To opowiadanie, powstało z głębi mojego serca. Jest mi bardzo bliskie, bo osobiste. Nie wiedziałam, jak odbiorą je osoby postronne. Bałam się, że nie będzie zrozumiałe. Myślałam, że osoby zdrowe nie zrozumieją, co kryje się w jego wnętrzu. Na szczęście myliłam się. Dziękuję za wszystkie pozytywne recenzje i komentarze.
Dodam, że zapowiedź książki umieściłam na portalu społecznościowym. Kilka kobiet zmagających się z podobną postacią tej choroby wysłało zapytania. Odpisałam na zadawane pytania, z niektórymi rozmawiałam telefonicznie. Cieszę się niezmiernie, ze moje doświadczenia mogą być pomocne. Przecież właśnie o to chodzi.

  1. Czy aktualnie pracuje Pani nad kolejną książką? Czy zdradziłaby Pani o czym ona będzie i czego możemy się spodziewać?

Okazało się, że pisanie sprawia mi przyjemność. Jednak, teraz podniosłam sobie poprzeczkę. Przyznam jednak, że „Podstępna żmija..” była pisana spontanicznie i emocjonalnie, więc dość szybko została skończona. Obecnie, rozczulam się nad pewnymi kwestiami, poprawiam zdania, modeluję, dodaję słowa i niestety, ale jestem .. no właśnie – w połowie ;) Zapewniam, że nowa książka opowiada o innej tematyce. Zupełnie nie związanej z chorobą. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo do końca jeszcze daleka droga. Mam nadzieję, że jeśli zostanie wydana, to będzie miłym zaskoczeniem.
I oczywiście, jak każda kobieta waham się nad tytułem książki. Mam kilka propozycji i nie mogę się zdecydować. Może, jak skończę pisać to ogłoszę konkurs dotyczący tytułu i propozycji okładki ;)

  1. Skąd czerpie Pani inspirację do pisania?

Oczywiście ze świata, który mnie otacza. Jestem kobietą przedsiębiorczą. Wszędzie mnie pełno. Bywam i tu, i tam ;)

  1. Czy kreując bohaterów, czerpie Pani z pewnych cech swoich znajomych, bądź rodziny?
Jak najbardziej. Podstawowe cechy charakterów są mi znane, później wpuszczam je do mózgu, wytwarzam adrenalinę, tworzę obrazy paranormalne i w rezultacie powstaje bohater. Czy mi się to udaje? Ocenią osoby, które zdecydują się na przeczytanie książki.


  1. Jakie ma Pani inne zainteresowania poza pisaniem? Jak wygląda zwykły dzień Marzeny Grzybowskiej, czyli matki, żony, pisarki i kobiety pracującej?

Dobre pytanie ;) Czasami sama zastanawiam się, jak udaje mi się wszystko zrealizować, bo niestety doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a spać też trzeba ;) Mój każdy dzień jest podobny, a jednak tak bardzo inny.
Muszę nadmienić, że dużą satysfakcję sprawiają mi wykonywane dekoracje. Tworzę ozdoby kwiatowe na samochody weselne, kosze okolicznościowe, ozdoby w szkle i wiklinie. Dzięki nim potrafię zapomnieć o kłopotach czy nieprzyjemnych zdarzeniach. Skupiam się na właściwym ułożeniu każdego kwiatka, listka, trawki. W rezultacie, wszystkie są niepowtarzalne, trudne do podrobienia. Ich urok zależy przecież od wewnętrznych emocji.
Ponadto, lubię długie spacery. Czytam wieczorem przed zaśnięciem. Sprzątam, gotuję, piorę, prasuję ;) Realizuję się zawodowo i to w pełnym wymiarze czasu pracy. Dodatkowo, prowadzę malutką wypożyczalnię samochodów i skuterów.
Dziękuję mojej rodzinie, przede wszystkim mężowi, synowi i rodzicom. Dziękuję, że wspieracie mnie w najbardziej szalonych pomysłach. Pomagacie mi w codziennych obowiązkach, więc mam więcej czasu, aby spełniać swoje marzenia. Jestem z was bardzo dumna!

  1. Proszę dokończyć: "Dobry pisarz to..."

Moim zdaniem, dobry pisarz to osoba, która potrafi dostrzec potrzeby innych. Jest to mistrz, który widzi niewyraźne dla innych obrazy, uczucia przelewa na papier, emocje ubiera w słowa i tworzy historię trafiającą do ludzkich serc.

  1. Gdyby znalazła się Pani na bezludnej wyspie, to jaką książkę chciałaby Pani mieć ze sobą i dlaczego akurat tę?
Miałabym problem, którą z nich uratować przed zalaniem fal morskich, zabraniem przez odpływ i zatonięciem na dnie oceanu. Prawdą jest, że nie lubię wracać do książek już przeczytanych. Staram się nie wracać do przeszłości, tylko odważnie kroczyć do przodu. Myślę, że wybrałabym wówczas pozycję, której jeszcze nie miałam w rękach. Niestety, nie wiem co przypływ mógłby mi wówczas zaoferować ;)

  1. Którzy pisarze są dla Pani inspiracją?

Lubię czytać książki, bo każda z nich ma przesłanie i czegoś uczy. Lista pisarzy, których podziwiam za oryginalne pomysły, fantastyczny przekaz, nietuzinkowe opisy, konstrukcję zdań czy dobór słownictwa byłaby naprawdę długa.
Natomiast przyznam, że jestem zachwycona twórczością Virginii C. Andrews – amerykańskiej autorki sagi o Dollangangerach, w której skład wchodzą „Kwiaty na poddaszu” , „Płatki na wietrze”, „A jeśli ciernie”, „Kto wiatr sieje” i „Ogród cieni”.

  1. A jaki jest Pani ulubiony bohater literacki?

Może to dziwne, ale nie mam jednego ulubionego bohatera literackiego. W każdej postaci staram się odnaleźć pozytywne cechy. Zazwyczaj podobają mi się postacie, o których losach właśnie czytam. Później przechodzę do następnej pozycji i już lubię kogoś innego. Niestety, nie jestem stała w uczuciach ;)

Ale dodam, że do dziś śmiejemy się w rodzinie, ze moją ulubioną postacią jest Pipi Långstrump - niesforna dziewczynka, która nie chodzi do szkoły, nie przestrzega żadnych reguł i zasad, ale za to ma bardzo dobre serce. Charakteryzuje się nadprzyrodzoną siłą. Posiada inteligentnego konia i małą małpkę. Potrafi z łatwością przejrzeć niejednego człowieka i jego intencję. A może coś w tym jest? ;)


  1. Gdyby Pani życie było książką, to jaki byłby jej tytuł?
Myślę, że zacytowałabym słowa piosenki zespołu ENEJ - „Tak smakuje życie”. Interpretację i ocenę pozostawiam według uznania ;)

  1. Czego mogę Pani dzisiaj życzyć?
Poproszę dużo zdrowia. Jeśli jest zdrowie, to reszta się sama ułoży.

 

Na zakończenie chciałabym dodać, że jest mi bardzo miło, że mogłam uczestniczyć w wywiadzie, prowadzonym przez panią Katarzynę. Dzięki takiej osobie, nabieram przekonania, że warto się starać. Uważam, że przygotowane pytania są bardzo ciekawe. Dziękuję! 

 

A ja dziękuję Pani Marzenie za czas poświęcony na pracę nad tym wywiadem i życzę wielu sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. Cóż mogę więcej powiedzieć... Czekam na kolejne Pani książki!

Link do bloga - http://skrytkaslow.blogspot.com/2014/10/wywiad-marzena-grzybowska.html

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl