Udana, choć nie do końca oryginalna kombinacja

Okładka
W dzisiejszym świecie, w dobie ogromnej popularności książek o tematyce fantastycznej, nie często zdarza się nam odkryć pozycję, która wyróżniałaby się na tle innych. Książka „Shavrill- Marzyciele” z pewnością nie jest lekturą przełomową, czy odkrywczą, jednak w niektórych aspektach można uznać ją za co najmniej „wyróżniającą się”.



Autor powieści postawił przed sobą niełatwe zadanie połączenia ze sobą elementów dwóch gatunków literackich, które złożone w całość miały za zadanie stworzyć barwną, frapującą opowieść. Liryka i proza- bo o tych rodzajach mowa, jak wiadomo, to rodzaje literatury, które są od siebie dość odległe w formie. Można powiedzieć, że w recenzowanej powieści zostały one połączone ze sobą w sposób „zgrabny”, mimo że na przestrzeni kolejnych rozdziałów, występuje kilka nieumiejętnie skonstruowanych fragmentów (szczególnie pisanych wierszem), które wymagałyby przekonstruowania. Starania autora, mające na celu zachowanie odpowiedniej kompozycji i formy oraz dopilnowanie podstawowych wyznaczników zastosowanych rodzajów literackich, a także utrzymanie formy gatunku, jaką jest powieść fantasy, są jednak widoczne, co pozwala stwierdzić, iż w szeroko rozumianej kwestii językowej, pomimo kilku niedociągnięć (szczególnie związanych z zastosowaniem rymów) książka została skonstruowana w sposób poprawny. Wspomniany już sposób napisania powieści przez autora i jej forma stanowią zatem jej sporą zaletę.


Historia przedstawiona w omawianym wydaniu jest typowym opisem fantastycznych przygód bohaterów, wątków których w „Marzycielach” nie brakuje.  Podstawowym zarzutem dla powieści „Shavrill- Marzyciele” jest mała oryginalność pod względem przedstawionej w niej fabuły, a właściwie jej poszczególnych elementów i wątków. Wprowadzone aspekty gatunku, jakim jest powieść fantasty, choć wplecione w fabułę w umiejętny sposób, nie wyróżniają się na tle innych pozycji. Mamy tutaj zatem do czynienia z elfami, dziwnymi stworzeniami, odwiecznym wątkiem dobra i zła oraz wątkami miłosnymi. Monotematyczność tego gatunku jest dzisiaj powszechna, co nie jest w pewnym sensie zaskoczeniem także w przypadku niniejszej pozycji. Z drugiej jednak strony, można by odpowiedzieć sobie na pytanie- czy możliwe jest jeszcze, aby wymyśleć w obrębie tego gatunku coś więcej? Wymagający czytelnik z pewnością odpowiedziałby, że tak. Osąd w tej kwestii zostawiam jednak każdemu z odbiorców tej lektury.

Zarzutu dla niniejszej książki nie powinno stanowić absolutnie stwierdzenie, iż nudzi ona czytelnika, jest monotonna, czy „bezpłciowa”. Całość historii została zebrana w przystępny, zaciekawiający czytelnika sposób, który sprawia, iż fabuła sprawia wrażenie ciekawej i atrakcyjnej. W moim odbiorze, słabsze momenty fabuły książki są związane z wprowadzeniem do niej elementów humorystycznych (świadomie lub nieświadomie?- warto by zapytać). Po przeczytaniu mniej więcej ¼ książki, będąc zagłębionym w opisany obraz fantastycznego, mrocznego, ale także magicznego świata w jego różnych wymiarach, czytelnik natrafia na fragment traktujący o wiewiórkach, będących „podopiecznymi” jednego z bohaterów. Ich wątek pojawia się także w dalszej części powieści. Trudno uniknąć pojawienia się mimowolnego uśmiechu na ustach czytelnika, gdy będąc „wdrożony” w barwnie opisaną książkową rzeczywistość, czyta on nagle o wspominanych, epizodycznych bohaterach (czy też bohaterkach). Jednakże, dla osób niemających nic przeciwko chwilowym „powrotom do rzeczywistości” podczas czytania powieści fantastycznych, fragmenty takie nie będą stanowić problemu.

Na koniec warto także wspomnieć o przytoczonej już wcześniej właściwości fabuły, która sprawia, że czytelnik potrafi niejako „wejść” do świata przedstawionego i utożsamiać się z jego bohaterami. Ten aspekt wydaje się funkcjonować w „Marzycielach” bez większych zgrzytów. Połączenie odpowiednio skonstruowanego języka, przyzwoite i umiejętne łączenie elementów fabuły, wprowadzanie zwrotów akcji oraz jej stopniowe „wygaszanie”, sprawia, że czytelnik nie gubi się w zaprezentowanej historii i ma szansę na jej pełne przeżycie w swojej wyobraźni.


Podsumowując, „Shavrill- Marzyciele” jako współczesna powieść fantasty jest ciekawą propozycją dla większości czytelników lubiących pozycje z pogranicza tego właśnie gatunku. Monotematyczność oraz luźne powiązanie wątków z istniejącymi już dziełami może stanowić element niezadowalający bardziej wymagających czytelników, którzy „wiele już widzieli (tudzież czytali), jednak umiejętne skonstruowanie fabuły oraz kreowanie akcji całości powieści niejako rekompensuje odbiorcom braki oryginalności wprowadzonych wątków. Owa oryginalność jednak, nie może być negowana z punktu widzenia formy powieści, w której, w umiejętny sposób, liryka łączy się z prozą, co zazwyczaj stanowi trudny do osiągnięcia cel.  Książka „Shavrill- Marzyciele” jest pozycją godną polecenia oraz sprawdzenia jej na własnej skórze (a właściwie na własnym oku). Kwestię dalszej oceny pozostawić należy poszczególnym czytelnikom…


Recenzja nadesłana

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl