Swietłana Aleksijewicz skrytykowała rządy w Białorusi i sąsiadującej Rosji
8 października Komitet Noblowski w Sztokcholmie ogłosił, że Swietłana Aleksijewicz -pisarka i dziennikarka narodowości białorusko-rosyjsko-ukraińskiej, tworząca w języku rosyjskim, zdobyła tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury.
Podczas konferencji prasowej zwołanej z okazji przyznania Nagrody Nobla, Aleksijewicz wyraziła swoją radość, zadedykowała przyznaną jej nagrodę swej ojczyźnie i przy okazji skrytykowała rządy w Białorusi i sąsiadującej Rosji.
„To nie nagroda dla mnie, ale dla naszej kultury, dla naszego małego kraju, który przez historię uwiązł w maszynie do mielenia” – powiedziała świeżo upieczona noblistka, której twórczość w Białorusi znalazła się na indeksie ksiąg zakazanych. Książki Aleksijewicz, która pisze w języku rosyjskim, nie są publikowane w jej ojczyźnie. Podczas konferencji autorka powiedziała, że dzieje się tak, ponieważ jawnie krytykuje dyktatora Aleksandra Łukaszenkę. „Udają, że nie istnieję, nie jestem publikowana i nigdzie nie mogę przemawiać publicznie” – powiedziała.
Pisarka odniosła się także do autorytarnych rządów Władimira Putina -„Uwielbiam rosyjski świat, ale dobry, ludzki rosyjski świat. Nie darzę miłością Berii, Stalina, Putina… [i tego] jak pozwolili Rosji pogrążyć się” .
Swietłana Aleksijewicz wielokrotnie spotykała się z cenzurą ponieważ poruszała problemy niewygodne zarówno dla władz ZSSR, jak i późniejszej Rosji. Jak powiedziała pisarka „W obecnych czasach trudno być szczerą osobą. Ale nie ma potrzeby poddawania się i kompromisu, na które totalitarne reżimy zawsze liczą”.