Strach się bać

Okładka
Po lekturze „Manipulacji” zdamy sobie sprawę, że naprawdę „strach się bać”, że lęki zdominują nasze życie, dlatego w porę warto spróbować je poskromić.

Książka „Manipulacja” przekona nas, choć wielu osób borykających się z lękami na pewno nie trzeba, że wyolbrzymione obawy potrafią w niewyobrażalnym tempie „mutować”, by ostatecznie przybrać formę paraliżujących „lękotworówinnymi słowy potworów utkanych z lęków. Stwory te cholernie trudno zwalczyć, ponieważ są niczym pasożyty wysysające życiodajną energię. Wspólna egzystencja jest koszmarem, który ostatecznie może zepchnąć nas na margines życia, zamknąć w ciemnym pokoju i tam więzić do samego końca naszej umęczonej egzystencji. A co stałoby się, gdyby nasze lęki zdołały się materializować?

 

Z całą pewnością byłoby nieciekawie, dlatego cieszmy się, że cała sytuacja będzie miała miejsce jedynie w książce. „Manipulacja” nie jest pozycją z działu psychopatologii. Co prawda odniesień do psychologii mamy w niej całkiem sporo, ponieważ lęki stanowią dominującą oś pozycji, ale akcja, która pozwoliła zaprezentować tematykę poprzez losy kilku, ciekawych bohaterów czyni całość poczytną lekturą ocierającą się o fantasy.

 

Główni bohaterowie książki to, pozornie całkiem przeciętne osoby, które nędzą o swym istnieniu. Przewrotny los sprawi jednak, że pewnego dnia znajdą się w jednym i tym samym miejscu. Domu nawiedzanym przez potworne postacie. Miejsce to nie jest jednak zwykłą, zamieszkiwaną przez duchy przestrzenią, lecz miejscem, w którym materializują się najpotworniejsze lęki.

 

April od dziecka nawiedzała dziewczynka, której twarz znaczyły blizny. Tyler natomiast bał się osobnika przyodzianego w długi, czarny płaszcz. Co zrobią oboje, gdy wyimaginowane postacie staną się bardziej realne niż kiedykolwiek? Walka jaką przyjdzie im stoczyć nie będzie łatwa, bo przecież zmaganie się z własnym umysłem bywa jednym z najtrudniejszych zadań. Jak zapewne wiele osób domyśla się, bohaterowie zdołają opuścić straszny dom, ale będzie to dopiero początek ich wspólnej drogi, dlatego, że trafią do Miasta Strachu, gdzie poznają bardzo specyficzne rodzeństwo – Dianę i Austina.


Chwila niepewności tuż przed poznaniem rodzeństwa, i wkroczenia na dalszą jeszcze bardziej zagmatwaną drogę:


„April złapała za zimną klamkę i powoli ją nacisnęła. Przed nimi ukazało się to samo podwórko, co przez ostatnie dni. Z jednym wyjątkiem… W miejscu, gdzie był dwumetrowy mur była duża furtka. W pierwszym momencie pomyśleli, że to halucynacja. Nie mogli się ruszyć– stali jak wryci, zapatrzeni w wyjście. Czy to właśnie był koniec, moment, w którym ta furtka jest przejściem do ich świata?” 


Cała recenzja dostępna na: http://ksiazkanaprezent.info.pl/2016/06/20/strach-sie-bac/

 

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl