Rozmowa z Piotrem Goćkiem

Obrazek artykułu
Wywiad ze znanym i cenionym polskim dziennikarzem, publicystą i pisarzem Piotrem Goćkiem, przybliżający postać autora oraz zaostrzający apetyt na najnowszą pozycje: „Czarne bataliony”.


1.A.J. Dziennikarz, publicysta, pisarz, a czy zechciałby Pan zdradzić jakim człowiekiem Piotr Gociek pozostaje na co dzień, i czy choć na moment pozwala sobie na banalne przyjemności, zapominając o wszystkim dookoła?


P.G. Przede wszystkim pozostaję na co dzień człowiekiem ciekawym wszystkiego co się dookoła dzieje, co się pisze, wydaje, kręci. Bez tej ciekawości ciężko pracować kreatywnie. Pisarz jest gąbką, która chłonie wszystko dookoła, świadomie i nieświadomie. Czasem to bolesne, czasem nawet amoralne (pomyślmy, czy tragedia której byliśmy świadkiem może być zarazem inspiracją, tematem – oczywiście, ale nie jest to łatwe). Jeśli idzie o banalne przyjemności, to uwielbiam leżeć na plaży i czytać, jeździć pociągiem i czytać, latać samolotem i czytać, a nawet jeść i czytać. Tylko że to nie jest takie łatwe. Podczas ostatnich wakacji obiecałem sobie solennie, że nie będę ani trochę myślał o pisaniu, bo czułem się wyczerpany po „czarnych batalionach”, szczególnie po napisaniu tekstu tytułowego, który okazał się takim emocjonalnym wampirem. I co? Po trzech dniach leżąc na brzegu morza zacząłem pod przymkniętymi powiekami szkicować sobie dialogi, puenty i tytuły. A jeśli idzie o przyjemności stołu, to kocham grecką fetę i oliwki, ale też grubo mielone burgery. Jak piwo, to czeskie, ale „dziesiątka”. Jak wino to z Nowej Zelandii albo Ameryki Południowej.

 

2.A.J. W listopadzie tego roku ukaże się pierwszy zbiór opowiadań Pana autorstwa. Czy, krótka forma literacka, przypadła Panu go gustu, jeśli można tak to ująć?


P.G. W roku 2014,  upłynęło dokładnie trzydzieści lat od napisania przeze mnie pierwszego opowiadania. Było to 10 lutego 1984 roku. Chyba nawet gdzieś mam maszynopis. Trzy strony. Miałem wtedy piętnaście lat. Czytali je tylko moi ówcześni przyjaciele i niech tak zostanie, bo inaczej umrę ze wstydu. Potem pisałem kolejne opowiadania, nie mając zielonego pojęcia jak to się robi. Machnąłem ich kilkanaście. Jedno kupiono do trzynastego albo czternastego tomu antologii „Spotkanie w przestworzach”, który nigdy się nie ukazał. A jedno wyróżniono na konkursie „Fantastyki”. Potem przez kolejne lata udało mi się napisać pojedyncze opowiadania dla chyba wszystkich pism po kolei – „Fenixa”, „Złotego smoka”, Nowego talizmanu”. Ale to tez były słabiutkie rzeczy.  Przygotowując debiutancki – ha! Po 30 latach! – zbiór pominąłem wszystkie starocie i ułożyłem na kształt książki rzeczy które pisałem sam dla siebie przez ostatnie dwa lata. Jak to smakuje? Pysznie. Uwielbiam pisać opowiadania, już pracuję nad kolejnym tomem, chciałbym ich wydać kilka. Jak ktoś potrzebuje opowiadania do antologii albo do czasopisma, to niech wali jak w dym. Na pewno coś znajdę w szufladzie i dokończę.

 

3.A.J. Czytelnicy wiedzą już, że dzięki Pana książkom można poruszać się po wielu płaszczyznach,  podążać licznymi tropami, czy „Czarne bataliony” także stwarzają takową możliwość?

 

P.G. Stwarzają, i to bardzo. Starałem się ten zbiór ułożyć tak, by był spójny myślowo, żeby teksty były połączone pewnymi tematami i przesłaniami, ale jednocześnie by zawierał teksty różne. Jest błazenada w stylu „Dzienników gwiazdowych” Lema i opowiadań guslarskich Bułyczowa, jest coś, co nazwałbym supernatural thriller, jest poważna historia alternatywna (tytułowa mikropowieść „Czarne bataliony”), jest opowiadanie w klimacie Głuchowskiego czy Pielewina, ale przede wszystkim mam nadzieję, że niezależnie od tematu i konwencji postawiłem na nich wszystkich stempel „to moje, tylko moje i takie ma być – Gociek Gangnam Style.

 

4.A.J. Wiadomym pozostaje, że kontakt z lekturą zawsze pozostawia po sobie ślad. Pan jako miłośnik literatury z pewnością został „naznaczony”. Czy wchodząc w rolę pisarza miewa Pan potrzebę porównywać się z uznanymi przez Pana za najlepszych, dorównywania komukolwiek itp.

 

P.G. Nie mogę się porównywać, bo to by mnie sparaliżowało kompletnie. Staram się uczyć od tych, którzy mnie inspirują, albo wywarli na mnie największe wrażenie. Chciałbym być rozwichrzony jak Dick, nastrojowy jak Bradbury, mądry jak Brodski, przerażający jak King, zabawny jak Lem, kpiący jak Jerofiejew, cyniczny jak Vonnegut, wierzący jak Lewis, wynalazczy jak Gibson, popularny jak Martin, poważany jak Dukaj, odważny jak Heinlein i pokupny jak Tolkien.

 

5.A.J. W jednym z wywiadów wspomniał Pan, że miłość do literatury pojawiła się dużo wcześniej niż zamiłowanie do dziennikarstwa. Podobnież czytelnictwo nie ma się najlepiej ostatnimi czasy, a stereotypowe myślenie nakazuje twierdzić, że młodzież nie czytuje prawie wcale. Pan czytał, czyta nadal i z pewnością czytać będzie. Czy tym samym można wnioskować, że był Pan wyjątkowym dzieckiem, a następnie młodzieńcem, który wyrósł na niezwykłego człowiek,  zawsze   samodzielnie poszukującego kontaktu z lekturą? A może jest jakaś recepta ,aby zachęcić młodych ludzi do czytania? Prawdopodobnie wielu rodziców czy nauczycieli byłoby wdzięcznych za podobną radę.

 

P.G. Kiedy byłem dzieckiem czytanie było jedną z niewielu dostępnych rozrywek. W telewizji prócz propagandy PRL-owskiej nie było za wiele do oglądania, w kinach królowały produkcje z demoludów, nie było Internetu, nie było odtwarzaczy wideo. Książki były moim oknem w nieskończoność. Nie było w tym nic wyjątkowego. Jak zachęcić ludzi do czytania? Dzieci, które mają kochających książki rodziców, częściej czytają i łatwiej wsiąkają w czytanie. Więc po pierwsze się to dziedziczy. Po drugie czytać można także uczyć, ale niestety nasze szkoły tego nie potrafią. Wymyśliłem kiedyś taki plan promocji czytelnictwa, który mógłby zadziałać. Jakby ministrem kultury został kiedyś jeden z moich kumpli, to mu opowiem.

 

6.A.J: Dziękując za odpowiedzi, pozostaje jedynie zapytać czego życzyć pisarzowi?

 

P.G. Żeby czytelnicy nigdy nie mieli go dosyć. Tylko by zawsze chcieli więcej!

 

 

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl