Recenzja Pauliny Wiśniewskiej

Okładka
Dzisiaj miła odmiana, bo właśnie dziś, pierwsza recenzja z cyklu „Czytam dzieciom”. To właśnie w tym cyklu będę przedstawiała recenzję literatury dziecięcej, także tych najbardziej znanych nam bajek, które pamiętamy z dzieciństwa. Jednak to nie wszystko, co jakiś czas będzie pojawiał się wpis na temat „Dlaczego warto czytać dzieciom”. Mam nadzieję, że cały cykl wam się spodoba.
Do tej pory nie miałam przyjemności recenzować literatury skierowanej do tych najmłodszych dzieci. Dlatego jest to pewne wyzwanie dla mnie. Na pewno będę musiała podszkolić swoje umiejętności recenzowania bajek, jednak mam nadzieję, że podołam temu zadaniu. W końcu trzeba się rozwijać i spróbować wszystkiego.
„Wierszyki babci Henryki”, to zbiór krótkich wierszyków dla maluchów. Każdy wierszyk jest o czymś innym, przeważają w nich zwierzęta, ale także znajdziemy wierszyk o babci i dziadku, o psotnych dzieciach, a nawet o rozbrykanych narzędziach.
Jak to zwykle w bajkach bywa, z każdym wierszykiem idzie jakiś morał. Dzięki właśnie temu przesłaniu, niesforne brzdące, mogą czegoś się nauczyć, bo jednak dzieci nie lubią słuchać ględzenia rodziców. A jak same dojdą do pewnych wniosków, będą o wiele bardziej zadowolone z siebie. Największą zabawą może okazać się analiza takiego wierszyka. Wraz z córcią podczas czytania, miałyśmy wielki ubaw, podczas właśnie takiej analizy. Poszukiwanie ukrytego sensu, to super zabawa. I jaka duma ją rozpierała, kiedy jej wszystkie spostrzeżenia były trafne.
Na każdej stronie znajdziemy odpowiednie rysunki, obrazujące nam/dzieciom, co jest napisane. Dla młodszych maluchów, obrazki są najciekawsze i najważniejsze. Jednak, gdy chodzi o starsze dzieci, które już chodzą do szkoły, zawsze mogą nauczyć się któregoś wierszyka na pamięć, o ile mają oczywiście takiezadanie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego o tym wspominam, bo właśnie, te krótkie wierszyki bardzo łatwo wpadają do głowy, już po pierwszym czytaniu, co nieco zostaje w pamięci. Kolejnym powodem dla którego wspominam o tym, jest to, że sama kiedyś musiałam sobie wybierać takie wierszyki, kiedy chodziłam do szkoły. I podczas, kiedy czytałam dzieciom, moja pamięć wróciła do czasów mojego dzieciństwa. Wspaniale czasem sobie powspominać.
http://recenzjemystic.blogspot.com/2014/08/henryka-hensz-wierszyki-babci-henryki.html

Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl