Alkoholizm - uznawany za chorobę, za nałóg, za coś co wpływa na życie nie tylko osoby pijącej. Jaki jednak ma wpływ na dziecko? Na małe dziecko? Na jego późniejsze życie i wybory których dokonuje? Na pewno każdy przypadek jest inny, jednak każdy ma ze sobą wiele wspólnego. Jak zatem alkoholizm rodzica może wpłynąć na losy osoby współuzależnionej? Wiele może nam przybliżyć lektura książki "Puzzle" autorstwa Tori Ritner.

"Kiedyś sama chciałam naprawiać świat, ale gdy zrozumiałam, że naprawianie powinnam zacząć od siebie, mój świat przewrócił się do góry nogami. Człowiek żyje w pewnych schematach i przyzwyczaja się do nich, wydają mu się one znajome, bezpieczne. Wie, jak sobie w życiu z tymi schematami radzić. Niestety wiele z nich wypala, stwarza pustkę, spopiela to, co w człowieku najlepsze – potrzebę dawania i otrzymywania miłości. Czasami jakieś wydarzenie rozdmuchuje ów popiół i nagle okazuje się, iż drzemie w człowieku coś, co chce się uwolnić, dzieje się coś, co rozwala puzzle, które były układane przez lata." - przeczytamy w liście do czytelnika na początku książki.

Wspomniane puzzle to nic innego jak części życia autorki, jej odczucia, zachowania. Jak sama pisze poprzez ustalone w jej głowie schematy czasami na siłę próbowała włożyć dany kawałek puzzla w miejsce, które jednak nie było dla niego przeznaczone. Musiała uczyć się od początku całej układanki. nie było to łatwe, a to głównie dlatego, że coś co towarzyszy nam od najmłodszych lat trudno jest ot tak zmienić, mimo iż zdajemy sobie sprawę z tego, że puzzle przecież powinny do siebie pasować, tworzyć zgraną układankę, a nie być wpychane w obojętnie które miejsce, byle by tylko zapełnić pustkę obojętnie którym ich fragmentem.

O czym tak w ogóle jest ta książka? Jest to opowieść o dziecku, dziewczynie, kobiecie... Każdy etap życia miał dla bohaterki książki jakieś znaczenie, każde zdarzenie miało wpływ na dalsze jej życie. Jako dziecko alkoholika miała tyle trudniej. Jako jedyna osoba potrafiła się przeciwstawić piciu ojca, co jednak odbiło się na niej, na jej decyzjach. Wbrew pozorom życie dziecka, którego rodzic jest, lub był alkoholikiem toczy się cały czas z dźwiganiem pewnego rodzaju ciężarem. Ciężarem bycia współuzależnionym, zdania sobie z tego sprawy, spojrzenia na świat jeszcze raz, inaczej.Dzięki lekturze tej książki człowiek może zdać sobie sprawę, że koszmar takiego dziecka nie kończy się wraz z wyprowadzeniem się z domu rodzinnego, wraz z założeniem rodziny. Jak się okazuje na dalszych kartkach tej książki taki człowiek działa według schematów, kieruje się tym co zna, co poznał i nauczył się będąc jeszcze dzieckiem. Bohaterka próbuje ułożyć swoje puzzle w odpowiedni sposób pozbywając się tych, które nie pasują i układać je we właściwych miejscach swojego życia.

Książkę polecam i zachęcam Was do przeczytania tej lektury, gdyż naprawdę warto. Czytaniu towarzyszy wiele emocji przeżywanych wraz z bohaterką: smutek, tęsknota, strach, ale także nadzieja i zadowolenie. Poznamy wytrwałość i dążenie do celu bohaterki, przeczytamy o jej sukcesach i porażkach. Co jest szczególnego w tej książce? Koniec. Tak, koniec - ale nie miałby on w ogóle sensu jeśli nie przeczytamy całości. Książka uczy, iż nie ma rzeczy niemożliwych i pomimo wielu trudności należy kierować się dążeniem do celu, do bycia człowiekiem szczęśliwym. A co jest na końcu? "List to ojca" - list, który autorka napisała do swojego taty alkoholika. Napisała w nim to wszystko co bała się, lub po prostu nie była w stanie powiedzieć. Są tam pretensje, żal, ale także i miłe wspomnienia. Najlepiej będzie jednak jak sami przeczytacie tą książkę, bo  recenzja nie odzwierciedli tego, czego może ona nas uczyć, co przekazać i przeżyć wraz z bohaterką.

Recenzję znajdziecie także na moim blogu: http://mama-asialm.blogspot.com/2014/09/jak-alkoholizm-jednego-z-rodzicow-wpywa-na-zycie-dziecka-puzzle-tori-ritner.html