Recenzja Monweg
Stefania Jagielnicka-Kamieniecka – pisarka, poetka i dziennikarka pytająca w swoich utworach o wiarę, tożsamość i sens istnienia – o sobie: Już w okresie pracy dziennikarskiej najbardziej lubiłam reportaże o ciekawych ludziach, dzięki czemu poznałam niezliczoną ilość przeróżnych postaci. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, by napisać powieść. Gdy po wyjściu z ośrodka internowania zmuszona zostałam do opuszczenia kraju, wyemigrowałam najpierw do Stanów, następnie do Niemiec, gdzie przeżyłam – godne nie jednej powieści – burzliwe lata, by wreszcie znaleźć spokojną przystań w Wiedniu.
I tak zaczęła się moja przygoda z wyobraźnią, w rezultacie której powstało już piętnaście powieści.
Zabójstwo z urojenia jest to współczesna powieść obyczajowa o miłości, namiętności i szaleństwie, o wewnętrznej przemianie pod wpływem cierpienia. Całkowicie zdominowana przez nadopiekuńczą matkę Brygida daje się przekonać do małżeństwa ze starym austriackim milionerem, w którym czuje się jak ptak uwięziony w złotej klatce. Ma wszystko o czym może marzyć młoda dziewczyna, otacza ją luksus. Niestety, brak jej najważniejszego – miłości. I to właśnie jej brak powoduje, że poznaje innego mężczyznę, psychoterapeutę z Warszawy, Emila. Zakochuje się w nim i postanawia wrócić do ojczyzny. Bardzo szybko okazuje się, że oprócz seksu nic ich tak naprawdę nie łączy. Zraniona odrzuceniem, Brygida postanawia przybrać inną tożsamość i wygląd, aby zawalczyć o Emila. Ale najpierw trzeba coś zrobić z mężem, który świata poza nią nie widzi. Urzeczywistnienie tych planów doprowadza do dramatycznych wydarzeń, a następnie do zaburzeń psychicznych. Udaje jej się jednak wyjść obronną ręką z zaistniałej sytuacji. Z pustej lalki przeobraża się w dojrzałą kobietę. Znajduje nowy cel w życiu.
Powieść zaczyna się trochę jak romans, których prawie nie czytuję. Ona poznaje jego etc. Później akcja trochę przyspiesza, ukazując beznadzieję życia bohaterki – jej „związek” z pewnym „reżyserem” i co z tego wyniknęło – a także pobyty w szpitalach psychiatrycznych. Odrobinę wysiadłam pod koniec książki, gdzie zaczęły się, ciągnące przez dobrych kilka kartek, rozważania religijno-filozoficzne. Nie rozumiem zupełnie zamysłu autorki w tej materii. Nie widzę sensu prowadzenia takich dywagacji. Ogólnie książkę czytało się nie najgorzej. Chociaż po tym co przeczytałam o autorce miałam większe wymagania. Nie wiem czy sięgnę po kolejne pozycje książkowe pani Stefanii.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok
Recenzja - http://www.blog.pl/blog-monweg_blog_onet_pl/2014/08/25/zabojstwo-z-urojenia