fenko
Użytkownik nie podał informacji o sobie
Wprowadzone książki
Brak książek do wyświetlenia
Wprowadzeni autorzy
Użytkownik nie ma aktywnych wpisów o autorach
Dodane opinie
Opinia dla książki: "Łosoś a la Africa"Przejdź do opini
Recenzja
Z Ruchanka do Afryki
Agata po akcji w Ruchanku Dolnym usycha z tęsknoty za strzelaniną, krwią
buzującą w żyłach i w ogóle jakąkolwiek rozróbą. Maciej pragnie wieść
spokojne życie, ale równocześnie zadowolić ukochaną, więc proponuje
wyjazd do Afryki. Razem z przyjaciółmi, Filipem i Moniką, trafiają w sam
środek buszu, ścigani przez polskich wojskowych, którym Agata zalazła
za skórę...
To już druga książka Michała Krupy, którą miałam
okazję czytać, i jak zwykle trudno było mi się za nią zabrać - a potem
jeszcze trudniej oderwać.
Nie mam w zwyczaju czytać pozycji przepełnionych humorem, ale Łosoś
jest wyjątkiem. To książka pisana z przymrużeniem oka i dużą dawką
nierealności, ale naprawdę zabawna. Początkowo fabuła toczyła się dość
powoli, co nie jest oczywiście wielką wadą, ale sam styl autora narzuca
wartką akcję i te szybkie momenty połączone z humorem były zdecydowanie
najlepsze.
Widząc nasze zakłopotanie, ów mężczyzna powtórzył:
-Suka chama!
-Monika, skąd on zna twojego tatę?
Bawiły mnie relacje między bohaterami i stereotypowe podejście mężczyzn
do kobiet. Akcja rozkręciła się na dobre, gdy Agata razem z całą swoją
ferajną trafiła do wioski dzikich. Tam czekało ich banalne zadanie:
uratują umierającego syna wodza albo zginą. Proste!
Miałam chroniczny problem z rozróżnieniem postaci tych wszystkich
wojskowych, ale wcale nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Końcówkę
uważam za mniej udaną, mimo że bohaterowie szykowali się do bitwy i
teoretycznie powinnam była czytać tę część z zapartym tchem. Cóż, tutaj
trochę nie wyszło, zwłaszcza kiedy Autor próbował wpleść w humorystyczną
całość poważne elementy, np. pokazać reakcję Maćka na śmierć ludzi w
czasie pojedynku. Nie do końca był to udany zabieg, bo w pozycji tak
przepełnionej żartem, również śmierć powinna zostać potraktowana
półserio i myślę, że efekt byłby o wiele lepszy.
Autorowi udało się stworzyć kilka bardzo wyróżniających się postaci. I
zdecydowanie dobrze wychodzą mu potyczki słowne! Przyznaję, to po prostu
książka, której nie da się nie dokończyć. Wstyd mi było czytać w
miejscach publicznych, bo co chwila wybuchałam śmiechem. Ostatecznie
skapitulowałam i pokazywałam co smakowitsze fragmenty znajomym, żebyśmy
mogli się pośmiać razem.
Dodane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia