Renata Grześkowiak

Awatar użytkownika
Pisze, działa, trwa przy swoich marzeniach jak wierny pies. Wydała 4 tomiki poezji: 2008 -"Może jutro", 2014 -"Na krawędzi słońca i cienia", 2018 - "Renezja" (Artysta - Marek Haładuda, użyczył kilku reprodukcji swoich obrazów, czym pięknie przyozdobiono wydanie), 2018 - "Wierszydełka do serduszka" (wiersze dla dzieci).
W miesięczniku Akant zadebiutowała poezją , recenzjami i artykułami , gości w czterech tomikach "Poezjo dodaj nam skrzydeł" wydanych w Toronto (ostatnie wydanie kwiecień 2014) , czterech almanachach Głogowskich Konfrontacji Literackich i tomiku okolicznościowym "Ze złotą rybą w herbie". Od 2019 gościnnie występuje w magazynie literacko - publicystycznym "Przypływ" wydawanym przez Polonię osiedloną na Florydzie. Jej wiersze cytowane są w książkach innych Autorów.
Oprócz pracy zawodowej, działa w stowarzyszeniu kulturalnym In Art ( http://www.inart.org.pl/ ).
Dużą przyjemność sprawiają jej wieczorki poetyckie - szczególne miejsce w sercu zajmują te, przygotowane przez uczennice szkół: Gimnazjum nr 2 i II Liceum w Koninie.
Chętnie czyta swoje wiersze na różnych spotkaniach okolicznościowych, w przedszkolach, domach pomocy społecznej oraz wieczorach autorskich.
Współpracuje z Januszem Wierzgaczem - dyrygentem Żeńskiego Chóru Uniwersytetu Jagiellońskiego - który komponuje muzykę do jej wierszy. Na potrzeby chóru napisała słowa Hasła "Barwny głosów chór"- których wykonania można posłuchać na koncertach i na kanale You Tube.
Wspomnienie autorki:
-"Gazeta Świętojańska" wydrukowała wiersz, "Ze wszystkich świątyń",w którym ostro krytykuję sposób, w jaki traktuje się Kościół św..Jana. Wiersz jest niezwykle długi (64 strofy- rymowany ), zatem wydrukowanie go w całości, traktuję jako duże wyróżnienie!
Moje życiowe motto brzmi: Jeżeli dobrym słowem, jak chlebem, z bliźnim się podzielisz, to daję wieczystą gwarancję, że ta kromka wróci do ciebie wybornie obłożona.
Zawodowo też jestem bliska literaturze, gdyż jako redaktor prowadząca w Wydawnictwie jestem bardzo blisko naszych Autorów i ich utworów literackich, co sprawia mi niekłamaną przyjemność:)

Wprowadzone książki

Wprowadzeni autorzy

Dodane opinie

Opinia dla książki: "Wyloguj się do życia"Przejdź do opini

Opinia

Równowaga - temat wymagający rozmowy i to - o ironio! poruszany na łamach internetu

Awatar użytkownika
Renata Grześkowiak

Internet, komórki, wszelkie nowości techniczne oszałamiały w minionym stuleciu. Wydawałoby się, że teraz, 14 lat w nowej erze mamy wszystko uporządkowane, podzielone na to co wirtualne i to co realnie życiu na Ziemi się należy. Jednak im dalej w sieć, tym więcej połączeń i większy szum w głowi. Ludzie nawet na pozór ustabilizowani i spokojni żyją pod ciągłą presją. Bez laptopa potrafi żyć pokolenie co najwyżej powojenne XX wieku, bez komórki już nawet oni z domu nie wychodzą.
Przeraża mnie propozycja wprowadzania do szkół tabletów zamiast książek.Fakt, lżej w plecaku, ale czy mniej destrukcyjnie na rozwój młodych organizmów?
Czy dzieci uczone bez książek będą pragnęły sięgać po nie w wolnym czasie?
" Wyloguj się do życia" TAK!  Tak powinno brzmieć przynajmniej jedno hasło wyborcze! Tak powinna brzmieć przynajmniej jedna piosenka, ba-hymn!
Tak jest zatytułowana jedna z najistotniejszych książek naszego wieku. Obyśmy szybko obudzili się z tego "matrixa, zanim wirtualny świat nie zaburzy naszego ludzkiego myślenia, nie zniszczy naszych potrzeb, które  nawet jak młodym pokoleniom wydają się prehistorią, to cały czas związane są z NATURĄ, ZIEMIĄ, zwyczajną rozmową, kocem na łące i książką w ręku. Przekornie dodam-papierową, ale tylko z racji mojej osobistej miłości do zapachu książki i do możliwości przytulania jej do piersi :)

26 marzec 2014 10:09

Opinia dla książki: "Wrocławska Madonna"Przejdź do opini

Opinia

Odczucia po przeczytaniu "Wrocławskiej Madonny"

Awatar użytkownika
Renata Grześkowiak

Kiedy spojrzałam na okładkę „Wrocławskiej Madonny” od razu zdecydowałam, że muszę to przeczytać.  Jednak w moje ręce wpadły dwie książki i los, a raczej mój mąż zdecydował, że on do łóżka bierze „Madonnę”, a ja zabieram „Złoto Wrocławia” < bo grubszeJ >

Na temat „Złota” już się wypowiadałam, zatem teraz, kiedy zamiana doszła do skutku i  mogłam przeczytać „Madonnę”, powiem krótko- super!

Super się czytało, fabuła nie rozwlekła i pełna napięcia, nieprzewidywalna, co jest często moją zmorą podczas lektury powieści. Do samego końca nie wiedziałam, jak potoczą się losy Marka, czy miłość do pięknej Tamary może mieć swój happy end, no i oczywiście do końca trudno było wyczuć, losy obrazu… odnajdzie się, czy nie odnajdzie- wszak czasy cudaczne, trudne i niebezpieczne, a Polacy pokręceni jak włosy  pięknej bohaterki.  Dobrze, że to powieść, bo będę spała spokojnie, jednak świadomość prawdziwości przedstawianych czasów i układów panujących na wysokich szczeblach politycznych i sądowych, przytłacza mnie. Pamiętam tamte czasy, tylko z perspektywy biedy i kolejek, wszelkie machloje, przekręty i polityczne przepychanki nie były obiektem moich trosk. Byłam dzieckiem. Liczyło się tylko , czy mama przyniesie z „Sezamu” coś dobrego.

Dzienniki telewizyjne,  wywołały strach w oczach mamy… a ja… powoli dorastałam, w swoim tempie.

Polecam tę książkę, bo warta przeczytania, warta przypomnienia sobie czasów i uświadomienia  faktu, że był w Polsce pewien okres, który pozwolił  tzw. „władzy”, tejże władzy  nadwyrężyć i „ustawić” się na kolejne lata.

A tytułowy obraz ? Czasem marzenia pisarzy są jak modlitwa.

Renata Grześkowiak

13 styczeń 2014 14:32

Opinia dla książki: "Małe cycki, chudy portfel, czyli w czym problem?"Przejdź do opini

Zawiera spoilery

Opinia

mądrość ludowa i akademicka w pigułce łatwej do przełknięcia

Awatar użytkownika
Renata Grześkowiak

To jest to, co lubię, mądrość ludowa i akademicka w pigułce łatwej do przełknięcia, nawet przez gatunek homo sapiens z gałęzi „leniwcowatych”. Ciekawość książki polega na tym, że oczywiste informacje są w niej przedstawione w formie prostego wywodu, bez zbędnych słów modnie angielszczonych, bez push upu dla podniesienia ich rangi, tylko zwyczajnie, jak usmarkany brzdąc przy spódnicy babki.

Adolf Chrystus, czyli Ryszard Krupiński, otwiera czytelnikowi oczy na popularne i przenoszone z pokolenia na pokolenie wierzenia, powiedzonka i przekonania. Używamy ich wszyscy, nie zadając sobie trudu zastanowienia, czy są one dla naszych dzieci budujące, mobilizujące, czy destrukcyjne…. np. „Dzieci i ryby głosu nie mają”, „z przodu plecy, z tyły plecy…”, „kiedy byłam w twoim wieku to…” No właśnie, co z tym fantem począć, czy jest to dobra forma wprowadzania młodego pokolenia w dorosłe życie, czy oni jako „smarkacze” czują tego samego bluesa, słysząc coś takiego z ust dorosłych pod swoim adresem, czy to tylko nasze chore poczucie humoru odgryza się na młodszych za to, cośmy sami musieli przejść?

30 grudzień 2013 09:58

Dodane komentarze

Komentarz do: ""

15 kwiecień 2014  o  01:54

Gratuluję wszechstronności i osiągniętych sukcesów:)
Czytelnictwo to sprawa nadrzędna naszego pokolenia, a Pan jako nauczyciel doskonale orientuje się w problemie, a jednak wydaje książki i częstuje deserem takim jak poezja .
Brawo!

Komentarz do: "PUBLIKACJE"

15 kwiecień 2014  o  01:54

Gratuluję wszechstronności i osiągniętych sukcesów:)
Czytelnictwo to sprawa nadrzędna naszego pokolenia, a Pan jako nauczyciel doskonale orientuje się w problemie, a jednak wydaje książki i częstuje deserem takim jak poezja .
Brawo!

Komentarz do: "Literackie próby"

23 styczeń 2014  o  11:26

Mości dobrodzieju "Sas" , przyznaję z niekłamaną satysfakcję, że obiadem wybornym poczęstowana, zaspokoiłam głód niepowszedni...
Boleję, gdyż zaproszeni waszmościowie nazbyt byli konfliktowi przy biesiadnym stole, czym majestat i niespotykany apetyt króla mogli zachwiać...a nic nie czyni takich niestrawności, jak nerwowe spożywanie jadła, choćby było ono najprzedniejszego kunsztu kulinarnego. Zaiste nic tak nie skłóca narodu, jak zakłócanie trawienia:)
Z wyrazami uznania...

Komentarz do: ""

23 styczeń 2014  o  11:26

Mości dobrodzieju "Sas" , przyznaję z niekłamaną satysfakcję, że obiadem wybornym poczęstowana, zaspokoiłam głód niepowszedni...
Boleję, gdyż zaproszeni waszmościowie nazbyt byli konfliktowi przy biesiadnym stole, czym majestat i niespotykany apetyt króla mogli zachwiać...a nic nie czyni takich niestrawności, jak nerwowe spożywanie jadła, choćby było ono najprzedniejszego kunsztu kulinarnego. Zaiste nic tak nie skłóca narodu, jak zakłócanie trawienia:)
Z wyrazami uznania...

Komentarz do: "Tadeusz Buraczewski"

10 styczeń 2014  o  09:07

Dziękuję za przyjecie zaproszenia na portal i korzystając z okazji jeszcze raz dziękuję za dedykację w tomie "Obłędnik" :)

Komentarz do: "Jerzy Edward Stachura"

10 styczeń 2014  o  12:41

Jestem szczęśliwą posiadaczką jednego tomiku poezji, mikropowieści "Mleczne bary" i dwóch obrazów Jerzego Stachury.
Ha! mogę śmiało okrzyknąć, że jestem zdobywcą skarbów :))))

Książki ocenione przez użytkownika

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl