Jolanta Maria Kaleta

Awatar użytkownika
Zodiaklany Lew, jak sama mówi – taki pluszowy. Od urodzenia Wrocławianka, choć jak to bywa z pokoleniem urodzonym w tym mieście po drugiej wojnie światowej, korzeniami sięgająca od Poznania (ojciec) po Francję (matka). Pomiędzy tym mieści się jeszcze Wieluń i Lwów. Szczęśliwe lata cudownego i szalonego dzieciństwa spędziła na Biskupinie, uganiając się pomiędzy nadodrzańskimi łąkami a zalegającymi tu i ówdzie gruzami, pozostałością po wojnie. Z zapałem, który z czasem przyjął formę miłości do czasów przeszłych, ryjąc w ogródku na kształt karczownika, wygrzebywała spomiędzy sterty cegieł lub spod ziemi, potłuczone resztki porcelany i pogięte, przerdzewiałe sztućce; poniemieckie, jak wszystko na Dolnym Śląsku, oprócz ludzi.
Maturę zdawała w II LO, którego młodzież na fali wydarzeń marcowych otrzymała od rządzących miano „młodzieży bananowej”. Cokolwiek miałoby to wówczas oznaczać, ona do takowej się nie poczuwała. Nie dane jednak jej było zrealizować swojej dziecięcej pasji – archeologii. Posłuszna woli rodziców, dla których zawód ten nie przystawał przyszłej żonie i matce, z uwagi na częste pobyty poza domem, wybrała pokrewną historię i jak mówi, nie żałuje tego kroku.
Po krótkim, raczej nieudanym, stażu naukowym w Katedrze Filozofii na Politechnice Wrocławskiej – dla niewtajemniczonych była to głównie filozofia marksistowsko-leninowska – uciekła do pracy w Muzeum Historycznym, mieszczącym się wówczas w zabytkowym, późnogotyckim ratuszu. Kilka lat później zeszła piętro niżej, do Muzeum Sztuki Medalierskiej.
W tym czasie wyszła za mąż i urodziła syna. Z uwagi na jego stan zdrowia zrezygnowała na kilka lat z pracy zawodowej. Gdy mogła już do niej wrócić, jej wybór padł na szkołę średnią. Był to już koniec PRL-u i nauczanie historii nie było podporządkowane jedynie słusznej ideologii ani nie ograniczała go cenzura.
Razem z mężczyznami swego życia – mężem i synem – do których dokooptowała jeszcze jednego - psa (obecnie jest to już czwarty z kolei, ale jak zawsze samiec rasy bojowej), przewędrowała całe Sudety, wzdłuż i wszerz, a także Tatry, te bardziej dostępne dla drobnej, delikatnej blondynki. Bo góry i psy to jej pasja. Po drodze dołączyła się genealogia, co jest zrozumiałe przy tak szeroko rozgałęziających się korzeniach.
Mąż, Sławek, jest pierwszym recenzentem każdej nowej książki, synowa Anna, artysta plastyk, projektuje do każdej okładki, a syn, Michał, z zawodu aktor, nagrywa krótkie filmiki reklamujące nowości wydawnicze mamy.
Zafascynowana urodą regionu, swojej małej Ojczyzny, a także jego tajemnicami, tutaj umieszcza akcje swoich powieści. Aby nie popaść w rutynę i jednostronność, od czasu do czasu posyła swoich książkowych bohaterów w inne, mniej lub bardziej odległe miejsca.

Wprowadzone książki

Wprowadzeni autorzy

Użytkownik nie ma aktywnych wpisów o autorach

Dodane opinie

Brak opinii do wyświetlania

Dodane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Książki ocenione przez użytkownika

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl