Paulina Holtz: Luśka na planecie Dziecko. Nieporadnik świadomego rodzica

Okładka
Paulina Holtz, aktorka znana z popularnej telenoweli „Klan”, debiutuje bardzo ciekawą książką. „Luśka na planecie Dziecko”, jak przyznaje autorka, to pierwsza cześć cyklu poświęconego wychowaniu jej córek – Antoniny i Marcysi. „Luśka...” przypomniała mi felietony Tomasza Kwaśniewskiego, opisujące zmagania młodego ojca z doświadczeniem macierzyństwa...
W „Dzienniku ciężarowca” Kwaśniewski skupia się przede wszystkim na tym, by pokazać, że ciąża wpływa nie tylko na zdrowie czy samopoczucie kobiety, ale również i jej partnera. Wiosną ubiegłego roku pojawiła się kontynuacja tej książki, czyli „Dziennik taty”. Niestety, słabsza literacko, ale równie ciekawa poznawczo. Centralnym punktem, tak jak przednio, jest dziecko. A w zasadzie teraz już dzieci, bo Tosia, znana z „Dziennika ciężarowca”, doczekała się brata.
 

Kwaśniewski pokazuje, jak ważne w prawidłowym rozwoju najmłodszych członków rodziny jest zaangażowanie dwóch stron – ojca i matki. Tę, być może banalną, ale prawdziwą konstatację znajdziemy też w książce Holtz. Dla bohaterki, Luśki, porte parole autorki, świadomość posiadania dziecka jest „kosmiczną przygodą”. Macierzyństwo okazuje się równie abstrakcyjnym przeżyciem, jak stąpanie po innej, nieznanej planecie. Luśka wiele słyszała o tym, w jaki sposób ma się zachowywać w czasie ciąży, co jeść, by nie przytyć, jak pozytywnie nastrajać się do świata, który dla młodej mamy bywa czasem mało łaskawy. Porady koleżanek, przekazywane z pokolenia na pokolenie rodzinne wskazówki, zamiast odciągać od tego, co drażliwe, potęgowały jednak stres. W „Luśce..” Holtz stara się udowodnić, że korzystanie z doświadczeń innych, starszych osób, bywa czasem, owszem, pouczające, ale niektóre rady bywają również zgubne dla współczesnych młodych mam.


Bohaterami „Luśki” są typowi przedstawiciele pokolenia trzydziestolatków – Luśka i jej partner, Krzysztof. To ich oczami obserwujemy wszystko to, co wiąże się z planowaniem ciąży, oczekiwaniem na dziecko i porodem. Holtz porusza w książce zwyczajne problemy młodych rodziców, którzy, mimo że zupełnie nieprzygotowani do macierzyństwa, szybko odnajdują się w nowej sytuacji. Znajdziemy tu też wywiady z innymi znanymi mamami – Reni Jusis, Beatą Tyszkiewicz czy Moniką Mrozowską – o ich patentach na wychowanie. Autorka zachęca do tego, by inspirować się doświadczeniami innych, ale – jak przyznaje w rozmowie dla Onet.pl – dobrze też znaleźć swój pomysł na to, jak zajmować się dziećmi. – Warto czytać jak najwięcej, rozmawiać z innymi rodzicami, ale zawsze szukać swojej drogi. Staram się, żeby dziewczyny wiedziały, że są szanowane i mają wybór. Nie narzucam im swoich upodobań. Zachęcam, ale nie zmuszam – podsumowuje Holtz. Tak też czują się czytelnicy jej książki. „Luśka” z założenia jest „nieporadnikiem”. Autorka pokazuje tutaj, że wychowanie dziecka jest jak wyścig po torze z przeszkodami. Nigdy nie wiemy, co nas czeka za rogiem, ale na każdą ewentualność musimy być przygotowani.


Autor: Czytelnia

źródło:czytelnia.onet.pl

.........................................................................................................................................................................................


[...] Sięgając po „Luśkę na planecie Dziecko” Pauliny Holtz byłam pewna, że nie dotrwam do ostatniej strony. Bo co mi będzie radzić jakaś aktorka (kojarzona z serialem „Klan”)? Myślałam- pewnie napisała, że ciążę przeszła rewelacyjnie, nie miała rozstępów, nie przytyła, a macierzyństwo to sam relaks. Grubo się jednak pomyliłam! Książkę „połknęłam” w całości w jedno popołudnie! I wcale nie znalazłam w niej przesłodzonych opowieści czy cudownych rad.


Autorka przeprowadza liczne rozmowy z różnymi ciekawymi osobistościami, dociekając niczym ODKRYWCZA MAMA jakie są różnice w postrzeganiu macierzyństwa i dzieciństwa dawniej a dziś, jak wygląda poród w USA i w Szwecji, jak zadbać o związek partnerski po porodzie, czy uczęszczanie na zajęcia szkoły rodzenia zapewni lepszy poród oraz czy warto pobierać krew pępowinową. Dostarcza też bazy informacji o odżywianiu w ciąży, przygotowaniu wyprawki noworodka, laktacji, doborze ciuchów ciążowych i o wielu innych rodzicielskich sprawach. A wszystko to przeplatane jest powieścią beletrystyczną o tytułowej Luśce. Jej ciążowe przygody opisane są troszkę w krzywym zwierciadle, co daje czytelniczkom niezłą dawkę śmiechoterapii i zachęca do innego spojrzenia na siebie.

Warto sięgnąć po tę książkę, zamiast czytać nie zawsze kompetentne czasopismo dla przyszłych i młodych rodziców.

źródło: http://odkrywczamama.blogspot.com








Od 2 do 10000 znaków

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl