Paulina Holtz: Luśka na planecie Dziecko. Nieporadnik świadomego rodzica

Kwaśniewski pokazuje, jak ważne w prawidłowym rozwoju najmłodszych członków rodziny jest zaangażowanie dwóch stron – ojca i matki. Tę, być może banalną, ale prawdziwą konstatację znajdziemy też w książce Holtz. Dla bohaterki, Luśki, porte parole autorki, świadomość posiadania dziecka jest „kosmiczną przygodą”. Macierzyństwo okazuje się równie abstrakcyjnym przeżyciem, jak stąpanie po innej, nieznanej planecie. Luśka wiele słyszała o tym, w jaki sposób ma się zachowywać w czasie ciąży, co jeść, by nie przytyć, jak pozytywnie nastrajać się do świata, który dla młodej mamy bywa czasem mało łaskawy. Porady koleżanek, przekazywane z pokolenia na pokolenie rodzinne wskazówki, zamiast odciągać od tego, co drażliwe, potęgowały jednak stres. W „Luśce..” Holtz stara się udowodnić, że korzystanie z doświadczeń innych, starszych osób, bywa czasem, owszem, pouczające, ale niektóre rady bywają również zgubne dla współczesnych młodych mam.
Bohaterami „Luśki” są typowi przedstawiciele pokolenia trzydziestolatków – Luśka i jej partner, Krzysztof. To ich oczami obserwujemy wszystko to, co wiąże się z planowaniem ciąży, oczekiwaniem na dziecko i porodem. Holtz porusza w książce zwyczajne problemy młodych rodziców, którzy, mimo że zupełnie nieprzygotowani do macierzyństwa, szybko odnajdują się w nowej sytuacji. Znajdziemy tu też wywiady z innymi znanymi mamami – Reni Jusis, Beatą Tyszkiewicz czy Moniką Mrozowską – o ich patentach na wychowanie. Autorka zachęca do tego, by inspirować się doświadczeniami innych, ale – jak przyznaje w rozmowie dla Onet.pl – dobrze też znaleźć swój pomysł na to, jak zajmować się dziećmi. – Warto czytać jak najwięcej, rozmawiać z innymi rodzicami, ale zawsze szukać swojej drogi. Staram się, żeby dziewczyny wiedziały, że są szanowane i mają wybór. Nie narzucam im swoich upodobań. Zachęcam, ale nie zmuszam – podsumowuje Holtz. Tak też czują się czytelnicy jej książki. „Luśka” z założenia jest „nieporadnikiem”. Autorka pokazuje tutaj, że wychowanie dziecka jest jak wyścig po torze z przeszkodami. Nigdy nie wiemy, co nas czeka za rogiem, ale na każdą ewentualność musimy być przygotowani.
Autor: Czytelnia
źródło:czytelnia.onet.pl
.........................................................................................................................................................................................
[...] Sięgając po „Luśkę na planecie Dziecko” Pauliny Holtz byłam pewna, że nie dotrwam do ostatniej strony. Bo co mi będzie radzić jakaś aktorka (kojarzona z serialem „Klan”)? Myślałam- pewnie napisała, że ciążę przeszła rewelacyjnie, nie miała rozstępów, nie przytyła, a macierzyństwo to sam relaks. Grubo się jednak pomyliłam! Książkę „połknęłam” w całości w jedno popołudnie! I wcale nie znalazłam w niej przesłodzonych opowieści czy cudownych rad.
źródło: http://odkrywczamama.blogspot.com