Okradał księgarnie i sprzedawał łupy
Tylko przez moment będziemy się uśmiechać słysząc o szesnastolatku z Kalisza, który regularnie okradał dwie księgarnie aby następnie sprzedawać swe łupy. Dziełami dla których warto było ryzykować okazały się przede wszystkim lektury szkolne. ”Ania z Zielonego Wzgórza” podobno najbardziej interesowała kupując z „podziemia”.
Sytuacja zdaje się wręcz absurdalna, bo przecież większość z nas doskonale wie, że półki bibliotek uginają się pod lekturami, a w księgarniach potrzebne pozycje nabędziemy za przysłowiowe grosze. Czyżby rodzice skąpili grosza na materiały edukacyjne, a biblioteki wzbudzały przerażenie skoro młodzież woli nabywać kradzione książki?
Tego z pewnością się nie dowiemy, choć trzeba przyznać, że biznes się kręcił do czasu, aż przyłapano złodzieja na próbie kradzieży płyty CD. Szesnastolatek przyznał się do zarzutów postawionych przez policję, i zeznał, że przez kilka miesięcy udało mu się ukraść około 50 pozycji w tym liczne egzemplarze rozchwytywanej „Ani z Zielonego Wzgórza”.
Policjanci z Zespołu ds. Nieletnich kaliskiej komendy ustalili, że nastolatek od listopada 2014 do stycznia 2015 roku wyniósł z tej samej księgarni 32 książki o łącznej wartości ponad 1 tysiąca złotych. Kradł także książki z jednej z placówek handlowych, których wartość oszacowano na sumę blisko 600 złotych.
Kradzież zawsze jest kradzieżą, więc musi spotkać się z zasłużoną karą. Komenda Miejska Policji w Kaliszu podała że, nieletni usłyszał zarzut kradzieży i został przesłuchany w charakterze sprawcy czynu karalnego. Przyznał się do winy. O dalszym losie nastolatka zadecyduje Sąd Rodzinny.