"Mucha" Aleksandra Janowskiego

Cała historia zaczyna się od przemyśleń Szefa na temat wydobywania ropy naftowej i dziwnych wypadków, które się przy tym zdarzają. To właśnie Szef jest jednym z członków organizacji, który trzyma w swoim ręku świat ropy naftowej. Co się stanie, gdy Polak wynajdzie sposób na zastąpienie benzyny? Przecież to niebezpieczeństwo dla Szefa i pozostałej części grupy. Kim tak naprawdę jest Szef, a kim Boss? Kto na kogo tak naprawdę tutaj poluje? Odpowiedź znajduje się oczywiście w książce.
Janowski zabiera nas do świata koncernu paliwowego. To nieprzyjemny świat pełen intryg, parcia do władzy i pieniędzy i przemocy. Tutaj nie liczy się nikt oprócz ciebie samego. Każdy zrobi wszystko by być najważniejszym i mieć całą władzę dla siebie. Kto się temu sprzeciwi znika natychmiast z powierzchni Ziemi.
Książka napisana jest prostym i przyjemnym językiem, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Sam styl pisania mnie zachwycił. Jeszcze nie czytałam sensacji napisanej w tak nietypowy sposób. Ten styl zdecydowanie wyróżnia Janowskiego od pozostałych autorów. Dla mnie to wielki plus, ponieważ uwielbiam książki, które mnie czymś zaskoczą. Bardzo interesująca jest też grafika książki. Tytuł „Mucha”, który ma kolor czerwony i się rozmazuje, wskazuje, że to niezwykła powieść. Obrazek diabła rzucającego ludzkimi czaszkami również wiele mówi o książce. To wskazanie na dojście do władzy i trzymanie się jej bez względu na wszystko. Kolejny plus dla osób, które nie lubią zbyt wiele czytać: książka ma zaledwie 134 strony. To wszystko sprawiło, że pochłonęłam tę powieść w zaledwie dwie godziny.
Jak najbardziej polecam tę książkę wszystkim czytelnikom. Szczególnie tym, którzy lubią sensacje. Sądzę, że spodoba się ona każdemu, niezależnie od wieku i płci. Jeśli lubisz intrygi, szpiegów, docieranie do władzy przez przemoc to jest powieść dla Ciebie.
To lekka,
choć czasem nieprzyjemna historia. Dobra pozycja na weekend.
Ja osobiście jestem zachwycona samym stylem pisania autora i na pewno na tej
książce nie skończę. Zajrzę też do kolejnych powieści Janowskiego, które mam
nadzieję będą równie dobre, co „Mucha”.
Monia1990