Książka Małgorzaty Halber- „Najgorszy człowiek na świecie” doczekała się premiery w styczniu tego roku. Debiut książkowy kontrowersyjnej dziennikarki i prezenterki okazał się wyśmienitą lekturą. Życiowa, i najpewniej bliska wielu tematyka wprowadza nas w chory świat nałogu. Uzależnienie niczym labirynt nie od razu pozwala znaleźć właściwą drogę, a pokonanie każdego zaułka wymaga niebywałej odwagi.

Podobnież przeciwnikiem jakiego zawsze powinniśmy się obawiać jesteśmy my sami. Czy istnieje bowiem ktokolwiek, kto zna nas lepiej? Potrafi wyjaśnić i wytłumaczyć wszystko? Sztuką byłoby wiedzieć kim jestem naprawdę, i dumnie kroczyć prezentując swoje „ja”, nie zawsze jest to jednak łatwe i przyjemne.

Krystyna, główna bohaterka książki wie o tym bardzo wiele. Już dawno nauczyła się poruszać po scenie codzienności i odgrywać role przebojowej imprezowiczki. Z przypiętym uśmiechem potrafi oszukać wszystkich dookoła, prócz siebie samej. Przecież doskonale wie, że bez drinka nie wyobraża sobie „normalnego” życia.

Mocna postanowienie- przed trzydziestką skończyć z nałogiem, który okazuje się zdradliwym wrogiem, ma odmienić jej życie. Nie będzie jednak prosto. Zaplątana w macki „ułatwiacza”, zagubiona i niepewna będzie musiała nauczyć się na nowo postrzegać siebie, i znaleźć miejsce dla swojego  trzeźwego wizerunku.

Szczera do bólu relacja wprost z najciemniejszych zakątków nałogu. Rozpoczynając lekturę pozostaje nam mocno trzymać kciuki za Krystynę.