Prawo matki
Twoja ocena
Luta Karabina, kiedyś jedna z najlepszych kobiet w siłach specjalnych, obecnie zarabia na życie pracując na platformie wiertniczej u wybrzeży Norwegii. Samotnie wychowuje dwójkę dzieci i spędza z nimi każdą wolną chwilę.
W trakcie rodzinnego wypoczynku dochodzi do tragedii – jej córka zostaje porwana!
Czas ucieka, działania policji nie dają rezultatów, a przecieki świadczą, że dziewczynka padła ofiarą wyjątkowo brutalnej szajki handlarzy żywym towarem. Kobieta nie ma wyjścia, bierze sprawy w swoje ręce. Rozpoczyna się dramatyczna walka o odzyskanie córki. Do śledztwa dołącza Zygmunt Szatan, twardy glina i tropiciel, który ma do wyrównania rachunki sprzed lat.
Luta – czy tego chce czy nie – też musi wrócić do swojej mrocznej przeszłości. To w niej znajduje się klucz do odzyskania ukochanej córki…
Źródło: https://www.czarnaowca.pl/kategorie/kryminal-thriller-sensacja/prawo-matki,p1518179874 ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Prawo matki"
Opinia
Podczas
czytania czujesz dyskomfort i jakieś wewnętrzne zatrwożenie.
Tworzy się w tobie sztywność i paraliż, rodzi się niezgoda.
„Prawo matki” uzmysławia nam podział świata – na ten
dobry i zły. Są szczęśliwe mamy, ludzie budujący życie na
fundamencie licznej rodziny, ale tuż obok są ci, co żyją od głodu
do długu, od jawy do jawy. Szala wagi odważającej życie nie
zawsze tkwi w idealnym poziomie.
Piotrowski
nie boi się niczego. Luta nie boi się nikogo, choć czasem
tylko udaje twardą. Udaje, bo tylko tak jest w stanie logicznie
myśleć, podczas gdy czyny wymykają się umysłowi. Najpierw
robisz, potem myślisz – skąd my to znamy? Luta, bohaterka „Prawa
matki”, to ktoś na wskroś ludzki, bliski nam, ktoś z kim się
utożsamiamy. To osoba pełna wad, słabości i niedoskonałości,
lecz przekuwa je w siłę, zadziorność i szybkość. Wzór? Tak.
Choć o tragedii, jaka ją spotkała, lepiej oglądać w telewizji.
Piotrowski nie unika brutalności. Wyciąga na wierzch
wszystko to, co życie i ludzie skrywają w sobie najobrzydliwszego.
A co gorsze, nie koloryzuje i nie spłaszcza. Fabułą „Prawa
matki” wali nas w głowę, w brzuch i odbiera nam oddech.
Dusisz się. Kleisz od syfu w jaki wlazłeś. Jest ci ciasno, duszno
i słabo. Jesteś na granicy, ale... czytasz do końca chcąc znaleźć
odpowiedź. Dlaczego Luta? Dlaczego jej córka? I dlaczego życie
czasem przypomina syf pełen smrodu i beznadziei?
Czytanie sprawia radość i ból jednocześnie. To lunapark emocji, atrakcji i zaskoczeń. To kolejka górka, od której wszystko się zaczyna i wszystko kończy. Bo wyzwolenie z barierki zabezpieczającej wagonik jest startem i metą tragedii.
Wszystko
zatacza krąg. Wszystko wraca do początku, do równowagi.
http://autorzy365.pl/prawo-matki-recenzja_a7240