Opinia
Prawie każdego dnia słyszymy bądź czytamy o popełnianych przestępstwach,
do których dochodzi z różnych, najczęściej tych oczywistych
powodów.Należą do nich zazdrość, gniew, zemsta, chciwość.Seryjni
mordercy mają opracowany w najdrobniejszych szczegółach swój własny,
indywidualny sposób działania tak zwany modus operandi..Mają opracowane
kilka scenariuszy zbrodni i są przygotowani na każdą ewentualność.Nic
ich nie zaskoczy ani nic im nie przeszkodzi.
Książka "Seryjni
mordercy.Pierwsi oprawcy i ich ofiary" to książka o tematyce true
crime.Piotr Wąchal w przystępny dla każdego Czytelnika sposób opowiada o
początkach kryminalistyki i dziedzinach z nią związanych.Przykładem
jest daktyloskopia.
Poznajemy, jak rozwijała się ta dziedzina i jaki
miała wpływ na wykrywalność morderstw.Autor zapoznaje czytelników z
historią Eugene-Francois Vidocq, przestępcy a jednocześnie twórcy
kryminalistyki.Vidocq opracował metodę wnikania byłego przestępcy w
środowisko przestępców.Zadajemy sobie pytanie"jak to możliwe, by
przestępca został twórcą i opracował taką metodę ? Dlaczego on ?
Odpowiedź jest oczywista.Eugene-Francois Vidocq jako były przestępca
najlepiej znał to środowisko.Była dzięki temu możliwość rozpracowywania
grup przestępczych "od środka".Obecnie metodę tą stosuje z dużym
powodzeniem FBI, Scotland Yard.Dowiadujemy się też kogo określamy mianem
"seryjny morderca" i jakie grupy i typy seryjnych morderców wyróżniamy.
Po
ciekawej historii kryminalistyki autor przedstawia nam sylwetki
seryjnych morderców działających w XIX wieku.Począwszy od Kuby
Rozpruwacza ( Jack the Ripper ) poprzez Martina Dumollarda, Leviego
Boone Helma, kanibala Karla Denke czy nekrofila Eda Geina.Czytamy o ich
dzieciństwie, które miało wpływ na ich wejście na drogę przestępczą.Ich
czyny budzą grozę.Zastanawiamy się, co siedzi w głowie takich ludzi, że
dopuszczają się takich okrutnych czynów..
Polecam fanom kryminałów, którzy chcą zapoznać się z początkami kryminalistyki
Opinia
Autor, w przystępny sposób opowiada o początkach tego, co dzisiaj stanowi filar dochodzenia w sprawie morderstw. Razem z Nim przemierzamy dziewiętnastowieczny świat, w którym ówczesna policja próbuje wyjaśnić rozmaite zbrodnie, do których dochodziło na terenie ich działania.
Równocześnie z postępami śledztw możemy poznać jak ewoluowały techniki śledcze i z jakimi problemami wtedy się zmagano. Jednak to właśnie dzięki tamtym ludziom, którzy potrafili postawić „na swoim” rewolucja przemysłowa zadziałała i w tej dziedzinie życia.
Możemy tylko gdybać ile zbrodni pozostało niewykrytych właśnie przez to, że nie było odpowiednich metod, by znaleźć i ukarać właściwą osobę.
Jest to dobra książka dla kogoś, kto chce rozpocząć swą przygodę z tym tematem, ale kto wie? Może i znawcy znajdą tu coś dla siebie…?
https://www.instagram.com/p/CkLliowI-O7/
Opinia
Piotr Wąchal już na wstępie „Seryjnych morderców” zaznacza, że publikacja ma na celu zaznajomienie czytelnika z takimi przypadkami. Że morderstwa to czyny, do których dochodziło i do których stale dochodzi. Zmienia się jedynie sposób postępowania lub narzędzia. A wszystko skrywa głowa kata. Nie ocenia ich, nie analizuje czynów, nie wysnuwa motywów działania. „Seryjni mordercy” mają służyć zarysowi historii, co wcale nie znaczy, że podczas czytania nie wyciągamy własnych wniosków.
Czytasz i nie dowierzasz. Próbujesz samodzielnie interpretować sczytywane zachłannie fakty i upchać je we własnej głowie. Dowiadujesz się o normalnych ludziach, którzy tak naprawdę szerzyli patologię. Czytasz o chorych umysłach, o anomaliach tworzących się tuż nad oczami - za czołem dosłownie. Zastanawiasz się nad niepojętym „syndromem zezwierzęcenia” i wyjałowienia z ludzkich uczuć. Nieuchronnie porównujesz ich z sobą. Lecz trzeba uważać. Czasem nic nie zapowiada... czegoś.
Polecam.
http://autorzy365.pl/seryjni-mordercy-perfekcyjni-mistrzowie-swojego-fachu_a7167