Opinia
Najszczęśliwszy dzień życia Asi i Krystiana zamienia się w najgorszy koszmar. Mężczyzna ginie w tragicznym wypadku, a kobietę zaczynają nocami nękać niewytłumaczalne wydarzenia spowodowane przez niezapowiedzianego gościa. Kiedy zjawa coraz bardziej ingeruje w życie Joanny, bezlitośnie ją raniąc, ta ostatkiem sił i zdrowego rozsądku z pomocą tajemniczego mężczyzny postanawia rozwikłać zagadkę przeszłości swojego ukochanego.
„Palce zjawy zacisnęły się na moim przedramieniu. Poczułam dotyk tak mroźny, że miałam wrażenie, że ktoś przypieka mnie żywym ogniem”
Jakich rzeczy dowie się o Krystianie od mieszkańców pogrążonej w mroku klątwy małej miejscowości? Ile ofiar pochłonie żądna tytułowej Zemsty zjawa nim zazna spokoju?
„Podeszłam najbliżej jak tylko pozwalał mi strach. Od ciemnych gałęzi odcinała się biel czaszki”
Nie byłam nigdy fanką horrorów, ani filmów, ani książek. Jednak
wszystko zmieniło się i to dzięki autorce Zemsty Małgorzacie Błoch-
Łuczak. Autorka balansuje tutaj na granicy dwóch światów, tego
racjonalnego i paranormalnego. Bohaterów wprost nie da się nie lubić. O
ile Krystian skończył dość kiepsko, o tyle Asi i jej podróży do
przeszłości kibicowałam od początku do końca. Szczegółowość opisów
zbrodni, czy miejsc które odwiedza Joanna wprost powala. Wyobraźnia
pracuje. Wciąż pamiętam wieczór kiedy z zapartym tchem czytałam tekst
Zemsty i zastała mnie późna noc, tak wciągnęła mnie fabuła, że aż bałam
się zasnąć
Zemsta, pokazuje, że są na tym świecie rzeczy o których się nam nie
śniło, i z którymi nie warto zadzierać. Zjawa nie zna słowa
przedawnienie, i upomni się o swoje w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeśli czytacie horrory to myślę, że śmiało mogę wam polecić Zemstę. Nie
zaśniecie ze strachu i z ciekawości. A zakończenie…. okaże się dość
nieprzewidywalne. Przekonajcie się sami.
Polecam