Opinie o książce: "Łowca"

Okładka
Świetna postapokaliptyczna powieść. Fabuła przeniesie nas do niedalekiej przyszłości. Klimatyczna katastrofa stała się faktem. Tony wulkanicznych popiołów przesłoniły niebo, a życie na ziemi, duszące się w oparach siarki, powoli zamarza. Nastała najcięższa w historii świata zima wulkaniczna. Przed nią nie da się ukryć. A jedyne zdatne do zamieszkania miejsce to niewielki obszar położony wysoko w górach. Jednym z ocalałych z katastrofy jest nazywany Łowcą niegdysiejszy profesor. Do jego zadań należy polowanie i dostarczanie ludziom żywności. Sytuacja stopniowo się pogarsza. Zaostrzający się klimat powoduje wymieranie kolejnych gatunków...

Opinia

Awatar użytkownika
Chris (sztukater)
(anonimowy)

Połączenie mnogości problemów stawianych przed głównymi bohaterami z grozą i nutką tajemniczości dało nam mistrzowskie ujęcie fabuły. Autor potrafi również w świetnych słowach ująć zarówno przyziemne problemy mieszkańców wioski (na przykład młodzieńcza miłość syna głównego bohatera) jak i sceny polowań, ataków bandytów czy nawet morderstw. Dzięki temu całą książkę czytamy w ogromnym napięciu nie mogąc doczekać się kolejnych wydarzeń w opisywanej wiosce i okolicy. Chociaż „Łowca” należy raczej do mało obszernej lektury (niecałe 150 stron) to jednak myślę, że dzięki temu właśnie jest idealną pozycją na wolny czas. Z jednej strony czujemy lekki niedosyt przedstawioną opowieścią i zostajemy z setkami różnych pytań dotyczących głównych bohaterów, z drugiej strony to właśnie sprawia, że zastanawiamy się jakbyśmy sami zachowali się w takiej sytuacji i jak sobie poradzili w obliczu takich wyzwań i wątpliwości. To wszystko powoduje jednoczesne przerażenie i zaciekawienie, czyli prawdopodobnie dla czytelników połączenie idealne.

 

„Łowca” Marka Zatwarnickiego wywołał we mnie dość duże poruszenie. Utrzymana w charakterze grozy i tajemnic opowieść z pewnością znajdzie szerokie grono fanów. Napięcie stworzone przez autora nie tylko daje czytelnikowi przyjemność w trakcie lektury, ale myślę, że także na długo po odłożeniu książki na półkę. W moim księgozbiorze z pewnością będzie to półka oznaczona „warte polecenia”.


https://sztukater.pl/ksiazki/item/30688-lowca.html%20 

29 kwiecień 2020 11:34

Opinia

Awatar użytkownika
Monika Bednarska - monloveb
(anonimowy)

Po przeczytaniu tej książki jestem w niemałym szoku, ponieważ ta cieniutka pozornie książeczka niesie w sobie tak wielki przekaz, że już po kilku pierwszych stronach byłam pewna, że będę ją wam polecać. Świat przedstawiony w książce to być może odległa przyszłość ludzkości, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę teraźniejszy klimat i zanieczyszczenia do jakich dopuścił się człowiek na przestrzeni wieków. W książce możemy ujrzeć świat oczami ostatnich ludzi, którzy przetrwali wybuch wulkaniczny. Nastała mroźna zima, zwierzyna nie pojawiała się tak często jak kiedyś, a zakupy w sklepie, pieniądze, ubrania i higiena odeszły w zapomnienie. Domem stały się jaskinie i drewniane chaty, a śmierć pukała do drzwi częściej niż byśmy chcieli. Wybory jakie muszą podejmować w tym czasie ludzie, bywają bolesne, ale wola życia jest ponad moralność. Autor stworzył w tej książce mroczny klimat, aby ukazać nam jak mogą potoczyć się losy ludzkości... __

Wiem, że skupiłam się być może zbyt bardzo na fabule, a nie pochwaliłam cudownego stylu pisania autora, który pochłania czytelnika bez reszty, a sam finał książki pozostawia po sobie tak wielki niedosyt, że chcemy przeczytać jeszcze więcej... Więc zrobię to teraz. Polecam wam te książkę z czystym sumieniem. Myślę, że warto ją przeczytać, aby przejrzeć na oczy i zacząć działać w imię ochrony naszej planety.

__

A ty jak dbasz o ziemię?

Recenzja pochodzi ze strony: https://www.instagram.com/p/B9D_Ks3hYCR/ 

26 marzec 2020 09:02

Opinia

Książka ciągle wzbudza wiele moich emocji.

Awatar użytkownika
Krzysztof
(anonimowy)

Przeczytałem. Książka ciągle wzbudza wiele moich emocji. Bez wątpienia nie jest to pozycja, o której się zapomina po przeczytaniu. Ciągle się zastanawiam gdzie są moje granice. Oczywiście można po prostu powiedzieć, że jestem dobry i to mnie nie dotyczy, ale jako mąż i ojciec ….. ciężko powiedzieć ile sam jestem warty.
Zdecydowanie jedna z lepszych pozycji, które czytałem w ostatnim czasie.
Młody pisarzu nieładnie jest tak nas zawstydzać.

6 marzec 2020 12:33

Opinia

Awatar użytkownika
Mirosława Dudko
(anonimowy)

„Łowca“ to powieść, która zaskoczyła mnie w pozytywny sposób swoją fabułą i sposobem prowadzenia narracji. Przeczytałam ją szybko, gdyż akcja nie pozwala na wytchnienie. Fabuła została skonstruowana zgrabnie, bez zbędnych wydłużających opisów czy retrospekcji. Jest w niej wszystko to, co sprawia że tempo pojawiających się wydarzeń nie spada.

To książka bardzo dojrzała, dobrze przemyślana i opowiedziana. Autor wykazał się mistrzowską umiejętnością prowadzenia swojej opowieści, która intryguje do końca.

Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/03/564-owca.html

6 marzec 2020 12:27

Opinia

Awatar użytkownika
Bogdan
(anonimowy)

Niełatwa lektura i nie dla dzieci. Lekki wciągający język, który powoduje, że nie zauważamy jak wpadamy w sidła pytań bez odpowiedzi. Myślę o tej książce już od kilku dni i nie mogę się uwolnić. Jedna z lepszych książek ostatnio przeczytanych. Zdecydowanie polecam.

4 marzec 2020 10:07

Opinia

Awatar użytkownika
Coś na półce
(anonimowy)

Łowca to tytuł, do którego podszedłem z całkowicie niezasłużonym dystansem i sceptycyzmem. Owo podejście miało co prawda pewne podstawy, albowiem literatury w stylu postapo pojawia się na rynku czytelniczym ostatnimi czasy sporo, a z jej jakością… bywa różnie. Obawy te były jednak płonne, Łowca to bowiem bardzo umiejętnie napisana i wiarygodnie przedstawiona historia o granicach ludzkiej moralności w skrajnie nieprzyjaznych człowiekowi warunkach. Marek Zatwarnicki serwuje nam opowieść o próbie przetrwania oraz o cenie, jaką może przyjść ocalałym za to przetrwanie zapłacić. Tanio nie będzie 
Jak to zwykle w nurcie postapo bywa, przyczyną wszystkich opisanych w książce zdarzeń był pewien cywilizacyjny Armagedon. Jestem mile zaskoczony, albowiem autor uciekł od najczęstszego w tego rodzaju literaturze schematu z nuklearną zagładę w tle, a zamiast niej wykorzystał motyw naturalnej katastrofy. Naturalnym kataklizmem wykorzystanym w książce jest potężna erupcja wulkanu oraz wulkaniczna zima jaka po niej nastała. Ludzkość stoi nad przepaścią, ocaleją tylko nieliczni - w szybko ochładzającym się klimacie szansę mają tylko najsilniejsi i najlepiej zorganizowani.
Jedna z grup ocalałych znalazła schronienie w górach. Małą społecznością samozwańczo kieruje jegomość o pseudonimie Generał. Mała wioska jest dość dobrze zorganizowana - znajdziemy tutaj Kowala, Hodowcę, Drwala.. A także niejakiego Łowcę, byłego pracownika naukowego, który para się obecnie myślistwem w celu wyżywienia małej grupy ocalałych. Wraz z nim udało się przeżyć jego żonie i synowi. Od wulkanicznej katastrofy minęło już kilka lat, ochłodzenie klimatu przybiera na sile.
Głównych bohaterów poznajemy w chwili, gdy wioska zaczyna podupadać przez coraz większe problemy ze zdobywaniem pożywienia. Zmartwieniem ludzi stają się także błąkający się po okolicy kanibale oraz samotny wilk, który może stać się nie lada zagrożeniem. Łowca robi co może, jednak z pustego i Salomon nie naleje - o mięso jest coraz trudniej. Sprawy nie ułatwia fakt, że do wioski przybłąkał się obcy mężczyzna... Chory mężczyzna, który wkrótce umiera, lecz zanim to zrobi świadomie zaraża Kucharkę i jej córkę, które zostają przez Generała wygnane. Problemy zaczynają się mnożyć, a jeszcze jednym z nich jest ciąża, w którą zaszła żona Łowcy. Były naukowiec nie ugina się w obliczu problemów, stara się robić swoje. Jednak pewne polowanie, podczas którego śledzi go własny syn, zmieni wszystko...
Pomysł na całą historię jest bardzo dobry. Skupienie się na małej społeczności i na panujących wewnątrz niej relacjach oraz umiejscowienie akcji we wrogiej rzeczywistości postapokaliptycznego świata to motyw znany, ale działający bez pudła - również w tym przypadku. Klimat opowieści jest szalenie wiarygodny, potrafi wciągnąć. Końcowy twist fabularny też jest niczego sobie - może nie ma w nim czegoś odkrywczego, ale sposób rozegrania końcowych scen i mylenie czytelnika aż do samego końca wyszło naprawdę dobrze. Brawo!
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/03/owca-marek-zatwarnicki.html

4 marzec 2020 10:01

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl