Opinie o książce: "Lucyfera"

Okładka
„Lucyfera” to mocny polityczno-religijny thriller. Pełna niezwykłości fabuła przeniesie nas na tereny francuskiej Prowansji. Rozgrywająca się współcześnie akcja bardzo szybko pochłonie nas bez reszty. Główna bohaterka to znana polska aktorka, która odwiedzi ten malowniczy zakątek, aby zagrać w filmie słynnego francuskiego reżysera. Niestety nie podejrzewa, że poznani ludzie i miejsca pozwolą jej doświadczyć więcej, niż mogła przewidywać Z czasem, po serii tajemniczych zdarzeń, zdobędzie informacje na temat prawdziwej historii chrześcijaństwa i sekretów Watykanu. Pomiędzy tymi najbardziej wstrząsającym znajdzie się wiadomość dotyczące...

Opinia

Awatar użytkownika
sztukater
(anonimowy)

Książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem, nie brakuje w niej dreszczyku emocji, jest napisana rzeczowo, rzetelnie, liczne zagadnienia są poparte przypisami z Biblii na dole strony. Sformułowania obcojęzyczne są przetłumaczone, także książka jest łatwa w odbiorze. Znajdziemy w niej takie uczucia jak: miłość, zdrada, zwątpienie, wiara, agresja i wiele innych. Warto zwrócić uwagę, że owa pozycja może się nie spodobać czytelnikom mocno utwierdzonym w wierze, gdyż może naruszać ich poglądy oraz uczucia. Osobiście mnie bardzo zaciekawiła i gorąco polecam ją czytelnikom dociekliwym, szukających odpowiedzi na różne nurtujące ich pytania związane z wątpliwymi zagadnieniami dotyczącymi naszej wiary.



https://sztukater.pl/ksiazki/item/31948-lucyfera.html

28 sierpień 2020 09:45

Opinia

Awatar użytkownika
Agata z Czytająca kobieta
(anonimowy)

Książka jest napisana bardzo ciekawie. Wszelkie nieznane słowa są wyjaśnione na dole strony. Autorzy odkrywają sekrety i tajemnice chrześcijaństwa. Na przykład, że Jezus miał brata bliźniaka czy syna z Marią Magdaleną. Początek tajemniczy oraz interesujący, później było napięcie oraz próbowałam rozgryźć, o co może chodzić. Zostajemy zaciekawieni wieloma faktami historycznymi dotyczącymi chrześcijaństwa. Była akcja, było napięcie i lekki niepokój, czyli wszystko to, co w książce lubię. Jednak nie jest to książka dla wszystkich, niektóre osoby wierzące mogą poczuć się dotknięte. Moim zdaniem ta książka jest dla osób ciekawych, lubiących tajemnice i sekrety, a zwłaszcza kontrowersje. Moja ocena 8/10. https://www.instagram.com/p/B4MjqcjhVq6/

30 pażdziernik 2019 09:38

Opinia

Awatar użytkownika
Adam Kokoszka
(anonimowy)

Niezwykły sukces książek Dana Browna sprowokował falę zainteresowania tematyką religijną w kontekście naukowym i pseudonaukowym. Z punktu widzenia chrześcijanina autorzy dzieł na ten temat posuwają się nieraz do bluźnierstw, a z punktu widzenia historyka – do jawnych absurdów, ale czytelników to nie zniechęca. Pochłaniają z wypiekami na twarzy wszystkie powieści, które atakują ustalone schematy biblijne i dogmaty, nie bacząc ani na ich wiarygodność, ani na rzeczywistą wartość. Nie zmienia to faktu, że czasem w tym nurcie można wyłowić coś naprawdę ciekawego. Jak, na przykład, „Lucyfera", książka autorstwa dwóch panów, Jerzego Andrzeja Masłowskiego (znanego prozaika i poety) oraz Wojciecha Michała Cegielskiego, archeologa i felietonisty. Trzeba jednak przyznać, że książka jest wyjątkowo ciekawa i wciągająca czytelnika. Oprócz sporej dozy fantazji zawiera też garść faktów naukowych, czemu trudno się dziwić, zważywszy na to, kto ją napisał. Subtelne splecenie owych faktów z fikcją literacką decyduje o tym, że „Lucyferę" czyta się gładko i przyjemnie. Tematyka może nie wszystkim pasować, ale jeśli odłożymy na bok naszą religijność, łatwo będzie docenić solidny warsztat autorski. Ogromne znaczenie ma też piękny, literacki, klasyczny język i barwne portrety bohaterów. Opis przepięknych krajobrazów Prowansji pomaga wyobrazić sobie akcję opowieści w odpowiedniej scenerii, w której – zdawałoby się – nic złego nie może człowieka spotkać. O tym, jak złudne jest to wrażenie, przekonuje się Maria i jej chłopak, gdy jest już za późno na odwrót. „Lucyfera" jest bardzo dobrą lekturą na taką okazję. Jeśli pominąć moje osobiste uprzedzenie do sposobu narracji, to jedyną rzeczą, jaką można zarzucić tej książce, jest wyjątkowo nieudana okładka. Można jednak spokojnie ją zignorować. W końcu najważniejsza jest treść.

Powieść jest thrillerem psychologicznym rozgrywającym się w najbardziej metafizycznym zakątku Francji – Prowansji. Tam właśnie bohaterowie zostają uwikłani w tajemnicze wydarzenia.

„Lucyfera" będzie świetną lekturą dla miłośników historii kryminalnych, ale także dla wszystkich, którzy poszukują nieprawdopodobnych historii i wierzą w teorie spiskowe, zwłaszcza w kontekście kościoła katolickiego. Doceniam pracę autorów, którzy wyszukali dziesiątki ciekawostek historycznych i spięli je w ciekawą fabułę. Natomiast ci, którzy szukają tutaj ciemnych mocy i szatańskich działań mogą się mocno rozczarować. Dlaczego? Otóż tytułowa Lucyfera to „niosąca światło", a taki przydomek otrzymała pewna kobieta, której historia stała się kanwą do całej opowieści.

28 pażdziernik 2019 11:51

Opinia

Awatar użytkownika
Rozchełstana owca
(anonimowy)

Zdecydowanym aspektem też opowieści jest fakt, że owa historia nie jest dla każdego. Myślę, że zdecydowanie osoby, które poczują się dotknięte / urażone treścią jaką stworzyli autorzy, powinny odpuścić. Tutaj naprawdę są nagięte fakty, które znamy od najmłodszych lat. Niemniej jednak jeśli ktoś lubi wyzwania, lubi zagadki i lubi książki, w których się coś dzieje, które naginają przyjęte tradycje albo lubią po prostu porządną kontrowersje – to nie czekajcie! Nie ma nad czym się zastanawiać! Trzeba czytać!


https://rozchelstanaowca.pl/2019/10/lucyfera-jerzy-a-maslowski-wojciech-m-cegielski/

9 pażdziernik 2019 11:18

Opinia

Awatar użytkownika
Agnieszka Pogorzelska z portalu dlaLejdis
(anonimowy)

Tajemniczość projektu jest tak duża, że już po kilku dniach ginie historyk, mocno zaangażowany w całą historię. Okazuje się, że życiorys Marii Magdaleny, która według niektórych przekazów dotarła po śmierci Jezusa do Francji, jest jedynie pretekstem do przekazania najnowszych odkryć z pogranicza fantastyki, nauki, historii i religii. Pełno tu będzie odniesień do Świętego Graala, ale również do innych wydarzeń historycznych o dość dyskusyjnym charakterze. Tak się bowiem składa, że najnowsze dzieło reżysera ma być fabularyzowanym dokumentem, który opowie nie tylko o życiu Marii Magdaleny we Francji, ale również  odkryje mniej znane karty z historii kościoła katolickiego. Pojawią się zatem wzmianki o służbach specjalnych Watykanu czy o tajemniczych zrzeszeniach, których głównym celem było ukrywanie mniej wygodnej prawdy. Do tego autorzy sięgną po mniej znane dokumenty kościoła oraz ewangelie, które nigdy nie zostały uznane za księgi święte.

Książkę czyta się właściwie niespiesznie, jak niespiesznie toczą się dni na francuskiej prowincji, gdzie są realizowane zdjęcia. Spotkania z różnymi osobami, w tym m.in. z kustoszami miejsc sakralnych, w których miała przebywać Maria Magdalena, mają stanowić dokumentację, ale jednocześnie bywają pretekstem do ujawniania różnych odkryć. Co jakiś czas podkreślane jest zdanie, że całe przedsięwzięcie, jakim jest film, jest wyjątkowe i zmieni losy milionów wiernych, zdradzając tajemnice ukrywane czasem przez tysiąclecia.

Do projektu dołączają także tajemnicze postacie, które ni to chronią, ni to prześladują główną bohaterkę. Po nagłej śmierci historyka, zaangażowanego w pracę nad filmem, do ekipy dołącza nowy historyk, którego polska para przypadkowo pozna. Będzie także coraz więcej „przypadkowych” wydarzeń i spotkań, które mogą mieć znaczenie dla całej historii.

„Lucyfera” będzie świetną lekturą dla miłośników historii kryminalnych, ale także dla wszystkich, którzy poszukują nieprawdopodobnych historii i wierzą w teorie spiskowe, zwłaszcza w kontekście kościoła katolickiego. Doceniam pracę autorów, którzy wyszukali dziesiątki ciekawostek historycznych i spięli je w ciekawą fabułę. Natomiast ci, którzy szukają tutaj ciemnych mocy i szatańskich działań mogą się mocno rozczarować. Dlaczego? Otóż tytułowa Lucyfera to „niosąca światło”, a taki przydomek otrzymała pewna kobieta, której historia stała się kanwą do całej opowieści.
http://dlalejdis.pl/artykuly/lucyfera_recenzja

17 wrzesień 2019 08:31

Opinia

Znowu Lucyfera

Awatar użytkownika
Maniek
(anonimowy)

Powieść w klimacie Kodu Leonarda da Vinci. Tutaj, w Lucyferze odkrywamy kolejne sensacyjne historie podważające dogmaty i prawdy wiary. Autorzy to badacze pisma świętego i historii początków Chrześcijaństwa. Wydaje się że warto rozszerzyć sobie światopogląd o rewelacje z tej ksiązki, jednakowoż pamiętając że to tylko fikcja literacka.

10 wrzesień 2019 11:12

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl