Opinie o książce: "Sprawcy i ofiary. Pokłosie "Fatalnego turnusu""

Okładka
Książka jest kontynuacją powieści „Fatalny turnus”. Pozycja cieszy się dużym zainteresowaniem czytelników, którzy docenili dostarczającą nieoczekiwanych zwrotów akcji fabułę. Nadeszła pora na poznanie dalszych losów głównej bohaterki Katarzyny. Na łamach powieści „Fatalny turnus”, podczas wypoczynku w uroczym nadmorskim kurorcie, została ona napadnięta. Atak sprawców, którzy nigdy nie zostali złapani, sprawił, że Katarzyna zapadła w śpiączkę i sporo czasu musiała spędzić w szpitalu. Odzyskawszy zdrowie, stwierdziła jednak, że chce się odciąć od sprawy i spokojnie wrócić do domu. Teraz pochopna decyzja podjęta przez Katarzynę zacznie...

Opinia

Prawda wyjdzie kiedyś na jaw...

Awatar użytkownika
Coś na półce
(anonimowy)

Kontynuacja "Fatalnego turnusu" Jana Melerskiego to powrót do bohaterów znanych z poprzedniej książki, aczkolwiek uwikłanych w nieco inną konfigurację czasowo-sytuacyjną. Dramatyczne wydarzenia mające miejsce na plaży w Stegnie odchodzą powoli w niepamięć, życie pozornie (i powoli) wraca na właściwe tory, jednak... przeszłość lubi czasem o sobie przypominać.
Katarzyna (poszkodowana w Stegnie pani prokurator) dzięki żmudnej rehabilitacji powoli dochodzi do siebie po wypadku mającym miejsce w feralną noc na plaży. Zdrowie stopniowo powraca - to najważniejsze. Z pewnością dużo ważniejsze od faktu, że sprawcy minionych zdarzeń w dalszym ciągu nie zostali odnalezieni (a tym bardziej ukarani). To się jednak zmienia... W trakcie pewnego przesłuchania Katarzyna niespodziewanie widzi bowiem przed sobą człowieka, który walnie przyczynił się do dramatycznych wydarzeń mających miejsce w pamiętną turnusową noc...
Trzeba przyznać, że kontynuacja "Feralnego turnusu" jest naprawdę dobra. Co najmniej porównywalna jakościowo do części pierwszej, a pod pewnymi względami nawet lepsza. Lepsza na pewno o tyle, że fabuła jest tutaj jakby bardziej składna i dużo mniej toporna niż w poprzedniej opowieści Jana Melerskiego. Szkoda trochę klimatu rodem z PRL-u, który niestety w "Sprawcach i ofiarach" się ulatnia, ale ten brak nadrabiany jest przez tempo opowieści. Tempo, dodam, bardzo dobre, które nieco jednak psuje... przewidywalność następujących po sobie wydarzeń.
Co do owej przewidywalności, to w dużej mierze wynika ona ze sposobu, w jaki autor operuje w książce narracją. Jest ona trzecioosobowa i - w teorii - zabieg ten zapewne miał umożliwić śledzenie wydarzeń z perspektywy wszystkich zainteresowanych postaci, jednak wszystko jest przez to aż nadto szczegółowo wytłumaczone, wyjaśniane, objaśniane... Czytelnik nie ma w zasadzie szans na jakieś zaskoczenie, niespodziewany zwrot akcji... Trochę szkoda. 
Być może marudzę trochę nad powyższymi kwestiami, no ale... już tak mam ;) Lepiej trochę pomarudzić niż coś przemilczeć - takie moje skromne zdanie. Książka w gruncie rzeczy nie jest zła, przeczytać ją z pewnością warto (koniecznie wraz z "Fatalnym turnusem"; bez tego lwia część wątków, z głównym na czele, może być niezrozumiała). Szkoda tylko braku jakiegoś elementu zaskoczenia. Przydałby się ;)
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/10/sprawcy-i-ofiary-pokosie-fatalnego.html

9 pażdziernik 2019 11:41

Opinia

Awatar użytkownika
Katarzyna Kubiak w portalu dlaLejdis
(anonimowy)

Wydawałoby się, że książka „Sprawcy i ofiary” nie wyróżnia się zbytnio na tle jej podobnych, jednak to tylko pozory. Kolejne rozdziały wciągają czytelnika niczym dobry film akcji, zaszczepiając w nim ciekawość i zmuszając do analizowania przedstawianych wydarzeń. Podczas lektury wcielamy się w rolę cichego obserwatora, który widzi i wie więcej, niż powinien, a ponadto dostaje szansę na poznanie myśli i pobudek kierujących decyzjami obydwu stron. Myślę, że warto zatrzymać się nad tą powieścią trochę dłużej i odwiedzić ten ciekawy, choć mroczny świat.


http://dlalejdis.pl/artykuly/sprawcy_i_ofiary_recenzja

17 wrzesień 2019 08:51

Opinia

Awatar użytkownika
Mirosława Dudko - Oaza recenzji
(anonimowy)

Książka „Sprawcy i ofiary“  reprezentuje literaturę obyczajową z elementami kryminalnymi i psychologicznymi, gdyż obserwujemy w niej bardziej stronę mentalną Katarzyny, jej zmagania z traumatycznymi wspomnieniami i próbą usprawiedliwienia sprawców. Nie ma tu poszukiwania sprawcy czy policyjnego śledztwa ani spektakularnego rozwiązania kryminalnej zagadki. Mimo to przeczytałam ją z zainteresowaniem, gdyż poza stworzoną historią to okazja do spojrzenia na czas przemian w naszym kraju, jakie miały miejsce na przełomie lat 1989/90. Wiele firm musiało stawić czoła nowym zasadom gospodarczym i społecznym, wprowadzając nowe technologie i programy komputerowe. To czasy, kiedy płaciło o się milionami złotych, zanim przyszła denominacja a systemy informatyczne dopiero zaczęły swoją drogę ku rozwojowi technologii w tym zakresie. Z tego względu warto dowiedzieć się o dalszych losach bohaterów „Fatalnego turnusu“, gdyż potoczyły się one wbrew wszelkim oczekiwanym schematom.

 
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/08/494-sprawcy-i-ofiary.html  

4 wrzesień 2019 08:52

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl