Opinie o książce: "Gra, w której żyjemy"

Okładka
Świat, który nas otacza, wcale nie musi być taki, jakim go postrzegamy. “Gra, w której żyjemy” to poszukiwanie dowodów na to, ze nasze życie jest w rzeczywistości wirtualną rozgrywką. To wycieczka przez wyobraźnię, naukę I niewyjaśnione zjawiska. To naturalna refleksja, jaką każdy z nas powinien podjąć w czasach, w których gry komputerowe stają sie coraz doskonalsze, bez wątpienia dążąc do idealnego odwzorowania rzeczywistości. Postęp w branży wirtualnej rzeczywistości jest tak dynamiczny, że logicznym staje sie zastanowienie, czy oby my właśnie w jednej z takich wirtualnych rozgrywek nie uczestniczymy. Wiele zjawisk obserwowanych...

Opinia

recenzja przedpremierowa

Awatar użytkownika
Książkowe wino
(anonimowy)

Co byś powiedział, gdyby ktoś nagle oznajmił Ci, że nasze życie nie jest takie, jak wszyscy wmawiają? Co pomyślisz, słysząc o teorii ludzi z 2144 roku, którzy w tym momencie wcielili się w Ciebie w symulacji, więc ktoś, to Ty? Że świat, który Cię otacza, to Gra?
Treść tej książki właśnie wysuwa taką tezę. Błędy, jakie da się dostrzec w otoczeniu; wizja wydarzeń z przyszłości, jakie będą mieć miejsce do XXII wieku – to właśnie informacje, jakich dowie się czytelnik tego tytułu. Wszystko oparte jest nauką oraz wizją obecnych i przyszłych postępów technologicznych. Skąd w ogóle autor wziął tę całą symulację? Dlaczego ktokolwiek miałby grać w taką grę?

Po odpowiedzi na te pytania wystarczy sięgnąć do Gry, w której żyjemy.


Osobiście zostałam poruszona faktem istnienia symulacji naszego życia.

Zaciekawiło mnie, skąd i na jakiej podstawie autor wysunął wydarzenia z przyszłości.


Bardzo lubię rozmowy o własnych poglądach i przekonaniach, dlatego z chęcią przeczytałam Grę, w której żyjemy. Jako osoba pesymistyczna uważam, że książka jest wyjątkowo budująca - na początku można uznać, że skoro jesteśmy tylko symulacją, to czym się przejmować? Najlepiej przecież iść na całość i siać rozpustę oraz zniszczenie. Jednak później dzięki autorowi czujemy, iż nieważne, czy jesteśmy fikcją, czy światem realnym, gdyż nie ma podstaw przekładać jednego życia nad drugie.

To bardzo pozytywnie nastawia człowieka i jego sposób myślenia. Miałam trochę problemów z tą całą fizyką, ale dowiedziałam się także kilku fajnych zagadnień. Książka jest niewielka, przez co idealnie nadaje się na jeden, dość intensywny wieczór, ale pozostawia po sobie dużo więcej.


Pełna recenzja na stronie https://ksiazkowewino.blogspot.com/2019/03/gra-w-ktorej-zyjemy-piotr-kelar-wyd.html

21 marzec 2019 13:45

Opinia

Awatar użytkownika
Carlli thoughts
(anonimowy)

Idea, że wszechświat, w którym żyjemy jest symulacją komputerową umożliwiającą człowiekowi wielokrotne przeżywanie życia jest naprawdę interesującym zagadnieniem do zgłębienia. Jeśli masz otwarty umysł i nie boisz się podważać powszechnie obowiązujących teorii oraz wiedzy, jaką aktualnie posiadasz o świecie, to zdecydowanie powinieneś przeczytać książkę Piotra Kelara pt. ”Gra, w której żyjemy”.
Pozwoli ci ona wdrożyć się w temat i poznać go z uzasadnionego punktu widzenia, zarówno ze strony naukowej, jak i własnych doświadczeń i obserwacji autora. Odnosi się on do autorytetów – naukowców, niemniej zdecydowaną większość przeznacza w niej na swoje rozważania, jakich na ten moment nie można niestety potwierdzić naukowo. Dlatego nie należy traktować tej publikacji, jako powszechne dzieło naukowe. Autor podkreśla, że nie chce nikogo przestraszyć, a wyłącznie skłonić czytelnika do szerszych rozważań. Mamy się zastanowić nad tym, na ile taka możliwość życia w symulacji jest realna. Co rzeczywiście jest realne, a co wirtualne? Nie kwestionuje on jednak tego, że żyjemy naprawdę. To jest niezaprzeczalnie realne. I niezależnie od tego, czy właśnie jesteśmy w symulacji, czy też nie - powinniśmy dalej żyć możliwie najlepiej dla siebie, wykorzystując swój czas dobrze, czyli spełniając marzenia, osiągając swoje cele, podróżując i zdobywając nowe doświadczenia. One podobno mają zostać w naszej pamięci po zakończeniu naszej gry.
Możliwość przeżycia kilku żyć w różnych wcieleniach, za pomocą stworzonego przez nikogo innego, jak nas samych – ludzi, programu, oznacza szansę na zdobycie wyższego poziomu ogólnej inteligencji. Powracalibyśmy do naszego realnego życia spoza gry, o którym będąc w niej nie mielibyśmy żadnego pojęcia, bogatsi w nowe doświadczenia i nabyte wtedy umiejętności. Jak więc wiedziecie sami, taka rzeczywistość wcale nie musi oznaczać dla nas czegoś przerażającego, bo maluje przed nami obraz zdobycia nieosiągalnego dla nas teraz poziomu rozwoju. Zarówno technologicznego, jak i społecznego. 

„Nieważne przecież jest to, czy wierzysz w atomy, piksele, impulsy elektryczne czy cokolwiek innego – warto iść przez życie odważnie, nie bojąc się myślenia pozaschematycznego, nie bojąc się zmian i nie grając liniowo.”

To naprawdę ciekawa lektura, ale wymagająca od czytelnika skupienia i otwartego myślenia. Znajdą się osoby, którym to, co zostało w niej opisane, wyda się zupełnie niewyobrażalne i odrzucające. Gry komputerowe, które znamy nie są przecież idealne, pozbawione błędów, a granie w nie dla wielu jest często tylko i wyłącznie pustą rozrywką. Jak więc moralnie zaakceptować to, że być może gramy właśnie teraz w życie? Nie od dziś wiadomo, że nauka mocno podważa istnienie Boga, dlatego nie spodziewajcie się, że tym razem będzie inaczej, bo w tej teorii nie ma dla niego miejsca. Na pewno wiele osób wyśmieje tę koncepcję nie mogąc dać jej wiary. Sądzę jednak również, że znajdą się i wyjątki, których zaciekawi tak, że będą szukały dowodów na jej potwierdzenie. 

Pełna recenzja na stronie https://mcarllithoughts.blogspot.com/2019/02/gra-w-ktorej-zyjemy-piotr-kelar.html

12 marzec 2019 11:21

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl