Opinia
Ale
to co powyżej to tylko tło całej opowieści. Wróćmy do Andrzeja
i jego życia.. Ksiązka podzielona jest w sumie na dwie części..
Początek.. Chłopak ze wsi zaskakująco dobrze zaczyna sobie radzić
w stolicy – zdobywa uznanie i szacunek, a później dzięki różnym
znajomościom i kombinacjom staje się bardzo bogatym człowiekiem (
tylko, że w tamtych czasach nawet nie miał jak korzystać z tego
bogactwa..co nic nie można było kupić ).. Opowiada o swoich
przygodach z kobietami, przelotnych przygodach. I przyznam, ze
czytają te opisy, mimo żartobliwego tonu, no nie przepadałam za
Andrzejem i kilkukrotnie cisnęły mi się na usta mało przyjemne
słowa skierowane w jego kierunku.
Wspaniałe
życie i przygody Andrzeja zaskakująco i nagle kończą się. Ulega
on wypadkowi i zmuszony jest poruszać się na wózku inwalidzkim. I
tu zaczyna się druga część książki – o Andrzeju, który
walczy by stanąć na nogi. Rehabilitacja i ciągła walka.. A czy
uda mi się na nogi stanąć ( i mentalnie i realnie ) to Wam nie
powiem – musicie przeczytać książkę :)
„Odniechcenia” pokazuje nam, że nasze życie to sinusoida i że tak
naprawdę składa się ze wzlotów i upadków..
Jedyne co nie bardzo mi gra w tej
książce, to okładka. W żaden sposób nie sugeruje nam zawartości książki,
a szkoda bo myślę, że choć mała podpowiedź o czym jest treść mogłaby
zachęcić więcej osób do sięgnięcia po tę pozycję.
http://www.kosmetykipanidomu.pl/2019/07/od-niechcenia-lmierzejewski-polski.html
Opinia
Zaletą i urokiem książki „Od niechcenia” są czasy, w których żyje bohater - opowiada o latach 60-tych, kiedy to wszystkiego brakowało, a jak były pieniądze to i tak nie można było za nie nic kupić. „Od niechcenia” zawiera całą historię życia Andrzeja - od egzaminów na Politechnice po szalone życie studenckie. Sam autor, Leszek Mierzejewski, opowiada w jednym z wywiadów, że jest to autentyczna historia opowiedziana przy jednym z wyjazdów na ryby lub na polowanie. Niestety jest to mocno odczuwalne, gdyż historia nie wciąga, ma bardzo dużo przerywników w postaci mało zabawnych anegdotek. Trudno zgodzić się z autorem, że jest to jego najlepsza powieść.
Bohater Andrzej jest mistrzem w zdobywaniu majątku i upragnionej pozycji bogatego właściciela. Pomagają temu czasy, w których można było się bardzo szybko wzbogacić. Niestety nie idzie to w parze z bogactwem wewnętrznym. Pomysł na historię jest arcyciekawy, brakuje jednak polotu, luzu i ironii właściwej dla opowiadania nietypowych historii. Tylko dla wytrwałych.
http://dlalejdis.pl/artykuly/od_niechcenia_recenzja
Opinia
Wczoraj zakończyłem czytać książkę (zresztą po raz pierwszy autorstwa Leszka Mierzejewskiego) pt. "Od niechcenia" i jestem pozytywnie nakręcony, bo ubawiłem się i przypomniałem sobie lata 60, 70... Wiele scen z życia bohatera, przypominają mi moje lata studenckie, tylko, że ja studiowałem w Gdańsku i dorabiałem w Spółdzielni Studenckiej. Książkę czyta się bez znudzenia i z uśmiechem na ustach. Muszę przeczytać inne książki Leszka Mierzejewskiego, a w szczególności, tak zalecaną: "Siedemnaście i pół miliona"
Opinia
Początkowo podeszłam do książki sceptycznie, tym bardziej, że okładka
nie zdradza o czym ona opowiada. Pośród kolorowych maźnięć na żółtym tle
widać dwie osoby o niesprecyzowanych twarzach. Patrząc na tę grafikę,
trudno domyśleć się, że historia przestawiona na kartach powieści
porusza zagadnienia z tzw. PRL - u.
Autor opowiada o nich lekkim stylem, z dużą dozą humoru i dystansem do
wydarzeń, jakie miały miejsce w tamtym czasie. Fabuła została ujęta w
dwóch częściach. Pierwsza z nich toczy się w latach młodości głównego
bohatera do chwili, gdy ulega ona wypadkowi, w efekcie którego musi
poruszać się na wózku inwalidzkim. Druga część pokazuje jego życie po
wypadku, czas rehabilitacji, sile woli i samozaparciu, dzięki którym
Andrzej po raz kolejny staje na nogi i to dosłownie...
Cała recenzja na moim blogu: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2018/12/446-od-niechcenia.html