Opinia
"Przepustka do raju" -
tytuł jakże interesujący, intrygujący i skłaniający do refleksji, bo
czym jest bowiem owa przepustka do raju? Jakie czyny pozwolą nam takową
otrzymać? Czy na pewno dzięki niej dostaniemy się do raju? Pytań nasuwa
się wiele, jednak zrozumienie przychodzi samo wówczas gdy zagłębimy się w
samą lekturę.
Jednak niech tytuł nie będzie dla was omyłką. Cała
gra jest warta świeczki, a książka opowiada o wielu kwestiach
związanych ze Szwecją. Nigdy nie byłam w tym kraju, nigdy też nie
czytałam o nim, nie interesowała się nim. Ciekawie było poznać historię,
przecierać oczy ze zdumienia z wymiaru sprawiedliwości i zamykać oczy z
niedowierzania, na niektóre aspekty. Różnice kultur, tolerancji,
jeżyka, klimatu wszystko było inne, odmienne od naszej Polski i to
sprawiło, że chętnie przeczytałam całą książkę.
Opinia
„Przepustka do raju” nie jest książką, która chce na siłę zobrazować negatywne aspekty Szwecji, nie jest również pozycją antyimigracyjną – autor opisuje Szwecję jaką staje się ona w wyniku kolejnych zachodzących zmian. Jest to ciekawa pozycja literacka dla wszystkich, którzy cenią sobie literaturę faktu ze sporą dozą humoru. Zapraszamy do lektury i zachęcamy do dzielenia się spostrzeżeniami na jej temat w komentarzach!
Opinia
Opinia
Szwecja to państwo, które wielu uważa za raj. Już w latach 70-tych utrwalił się taki obraz tego kraju. W swojej publikacji Przepustka do raju Mirosław Prandota ukazuje, że nie wszystko złoto, co się świeci, a Szwecja wygląda idealnie jedynie, gdy tam się nie mieszka.
Autor przez wiele lat przebywał w Szwecji. Przepustka do raju to zbiór felietonów, które według niego obrazują wszystkie bolączki tego państwa. Autor od środka ukazał życie mieszkańców, ich podejście do cudzoziemców, ale też do siebie samych. Nakreślił także rys historyczny oraz najciekawsze jego zdaniem postaci. Kilka z mini reportaży traktuje także o związkach między Szwecją a Polską.
Pierwszym co rzuca się w oczy, jest mentalność przeciętnego Szweda. Są oni osobami zamkniętymi w sobie, pod żadnym pozorem nie są wylewni. Przede wszystkim starają się być tolerancyjni, szanują wszelkie odmienności, jeśli, nie daj Boże, ktoś nie próbuje być indywidualistą. Szwedzi są zachowawczy. Jak sam autor pisze: tak na oko, ludzie są blisko ludzi, ale człowiekowi daleko do człowieka.
Przepustka do raju opowiada jednak nie tylko o mentalności Szwedów. Autor w niezwykle zabawny sposób przywołuje sytuacje, jakich był świadkiem. Mnie bardzo przypadła do gustu ta, o koledze, który zaraźliwie się śmiał, czy o hrabim Potockim. Autor ukazuje, że wyjątki stanowią regułę i zdecydowanie podkreśla, że Szwecja rajem nie jest, a tytuł jego publikacji ma wydźwięk sarkastyczny.
Wielką zaletą tej książki jest cięty i niepozbawiony poczucia humoru język autora. Mimo że Przepustką do raju porusza wiele trudnych tematów, jak chociażby napływ imigrantów do tego kraju, przez książkę się mknie, chcąc jeszcze bardziej zagłębić się w przemyślenia Mirosława Prandoty. Wielkim atutem jest doświadczenie autora w tym temacie, bowiem wszystko, o czym pisze, przeżył na własnej skórze.
Pozycja ta to niesamowicie ciekawa publikacja, która pozwala zapoznać się z życiem naszych północnych sąsiadów. To książka, która zdecydowanie przypadnie do gustu wielbicielom literatury faktu, ale też tym, którzy cenią sobie cięty język pisarski. Zdecydowanie polecam.
Opinia
Dla kogo jest Przepustka do raju?Przepustka do raju to pozycja z dużą dawką bolesnej prawdy również o nas samych, Polakach, pięknie ubranej w humor oraz historie i wspomnienia autora.
Czasami czytając książkę miałam wrażenie, że temat Szwecji jest tylko pretekstem by wytknąć nam nasze rodzime wady i przywary, wciąż powielane przez kolejne pokolenia.
Ale autor robi to z tak wielką gracją i wyczuciem pisanych przez siebie słów, że nie sposób mu nie przytaknąć.
Co szwedzkiego dziwi Polaków?
Co polskiego dziwi Szwedów?
Oraz, najważniejsze, czy Szwecja po humanitarnym otwarciu się na świat wciąż jest legendarnym europejskim rajem, krajem w którym żyje się najlepiej?
https://owmorele.pl/2018/09/przepustka-do-raju/
Opinia
Tytuł jest trochę przewrotny. Autor zapewne nazwał książkę „Przepustką
do Raju” nie dlatego, że jest tam faktyczny raj, ale dlatego, że tak
myślał o Szwecji chyba każdy zanim pojawił się tam po raz pierwszy.
Słowo „Szwecja” było owiane legendą od początku lat 70. ubiegłego wieku.
(...).Autor ukazał wręcz niewyobrażalny dla Polaków komfort szwedzkich
więzień, do których nie umywają się nawet polskie domy wczasowe.
Skrytykował fatalną decyzję władz szwedzkich w kwestii przygarnięcia
migrantów muzułmańskich z dżihadystami włącznie, na skutek czego
szwedzki raj zamienia się coraz bardziej w piekło, a decydenci i
dziennikarze z głównych mediów udają, że nic się nie stało.
Jest więc o czym poczytać, tym bardziej, że niektóre wycinki z życia
mieszkańców Szwecji miał okazję porównać z ich odpowiednikami w Polsce.
Książkę czyta się jednym tchem, co wcale nie znaczy, że jest „lekka,
łatwa i przyjemna”. Jest jak najbardziej poważna, bo z gatunku non
fiction, czyli po naszemu: literatura faktu. Każda jej strona, akapit,
linijka i każde słowo zostawiły wcześniej ślad w życiu autora, dlatego
może być potraktowana jako świadectwo.
Polecam serdecznie
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4857566/przepustka-do-raju/opinia/47354252#opinia47354252