Opinia
Kochani naprawdę gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę.
Historia, jaką poznacie z dziewiętnastu listów, poruszy Was do głębi.
Emocje, jakie dosłownie emanują ze słów w nich zapisanych, wstrząsną
Wami, wyciskając łzy i zaciskając gardło ze wzruszenia. Mimo że książka w
formie elektronicznej, w jakiej ja miałam przyjemność ją czytać, ma
tylko niewiele ponad siedemdziesiąt stron, to jednak jest zapisem wielu
pięknych przemyśleń, które długo nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Postawa Amelii jest wzorem dla każdego z nas. Jej postać stała mi się
bardzo bliska, ponieważ sama choruję na nowotwór, ale wiem, że ja jako
dorosła kobieta nie potrafię być tak dzielna i wspaniała jak ona.
„Na pożółkłym papierze” to niezwykła opowieść o miłości,
cierpieniu i samotności. Ale również o pięknie życia postrzeganego
oczami dziecka, dziecięcej mądrości. To także piękne świadectwo pomocy
drugiemu człowiekowi oraz próba rozliczenia się z przeszłością.
Jestem pewna, że w chwilach zwątpienia, kiedy zabraknie mi sił, będę wracać do tej książki.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2018/06/jako-kobieta-przegraam-wszystko.html
Opinia
Co kryje się za klimatycznie i sentymentalnie brzmiącym tytułem "Na
pożółkłym papierze"? Jakimi tajemnicami i emocjami przesiąknięty jest
tytułowy papier? Jaką historią owiana jest lapidarna powiastka? A
nade wszystko, czy na ponad siedemdziesięciu stronach można zawrzeć
intrygującą i wartościową opowieść? Te i inne pytania nurtowały mnie od
momentu ujrzenia utworu Aleksandry Bartosik. Musiałam uzyskać na owe
odpowiedzi, dlatego z ciekawością, ale też pewnym dystansem sięgnęłam po
tę lekturę. Czy było warto?
(...)
"Na
pożółkłym papierze" to melancholijna, prawdziwa, kontemplacyjna i
emocjonalna historia o przyjaźni, samotności, tęsknocie. O podążaniu
własną drogą, naiwnym spoglądaniu w przyszłość, popełnianiu błędów z
czasem rodzących żal. O zawiedzionych oczekiwaniach, rozczarowaniu
życiem, przeszłości burzącej spokój i wyzwalającej poczucie winy.
O zapomnieniu o sobie, własnych potrzebach i pragnieniach.
O determinacji, walce o życie drugiego człowieka, ogromnym bólu i pustce
w sercu, trosce i poświęceniu. O emocjonalnym oczyszczeniu, odwadze w
wyjawieniu swych uczuć skrywanych na dnie duszy, ujawnieniu prawdy. O
chwilowej bezradności, zazdrości i naprawianiu przeszłych omyłek. O
beztrosce, żalu za utraconym, realizowaniu - wydawać by się mogło -
błahych marzeń. O przedwczesnej, niesprawiedliwej śmierci. I wreszcie o
przebaczeniu i zawierzeniu sobie, a także o nadziei na to, że będzie
lepiej, łatwiej i lżej...
http://wielbicielka-ksiazek.blogspot.com/2018/06/na-pozokym-papierze-aleksandra-bartosik.html
Opinia
"Na pożółkłym papierze", książka Pani Aleksandry Bartosik, jest krótką,
oryginalną opowieścią, która dała mi do myślenia dużo więcej, niż
niejedno opasłe tomiszcze.
Na wstępie warto zatrzymać się nad strukturą tej książki. Jest ona
poprowadzona w formie 19-stu listów do ukochanego. Spisuje je dojrzała
kobieta, która odniosła sukces i pozornie odnalazła swoje miejsce w
świecie. Więc co skłania ją do tego, aby po latach ocenić swoje decyzje,
postępowanie i życiowe wybory? Wędrówka jaką przechodzimy z bohaterką,
ma kilka zakrętów, niespodzianek i zwrotów akcji. Powiem szczerze, że
już na początku mamy podkreślone, że kobieta pochylająca się nad kartką i
sporządzająca listy, nie oczekuje odpowiedzi, a jednak mały głosik w
mojej głowie mówił ciągle "Czy otrzymała odpowiedź? Czy na nią
zasłużyła? Czy jej ukochany jej wybaczył i przeczytał każde z
nakreślonych przez nią słów?".
Korespondencja jest dla mnie czymś intymnym, więc kiedy tylko
rozpoczęłam lekturę, towarzyszył mi dreszczyk czegoś ulotnego,
zakazanego, być może na chwilę skradzionego dla moich oczu, po to abym
mogła coś zrozumieć, wynieść cząstkę dla siebie.
Opowieść porusza bardzo ważną kwestię życiowych wyborów i znaczenia
miłości. Bo jeśli naprawdę kogoś kochamy i pozornie chcemy tworzyć świat
z tym człowiekiem, to czy znajdziemy siłę na podążanie odległą ścieżką,
własną drogą, nawet jeśli będzie samotna. Podobne rozterki towarzyszyły
również mnie, więc czytanie o przemyśleniach innej kobiety, dodało mi
otuchy, wywołało uśmiech i pozwoliło docenić piękno otaczającego świata.
Polecam serdecznie tą krótką, ale niezmiernie mądrą książkę, obarczoną bardzo ważnym przesłaniem i skłaniającą do refleksji - 8/10 i mój osobisty, majowy faworyt :)
https://angeliconpoint.blogspot.com
Opinia
„Na pożółkłym papierze” to książka dotykająca ważnych
aspektów, dająca wiele do myślenia, zmuszająca do głębszych refleksji.
Książka niezwykle emocjonalna, mówiąca o tym, że pewne decyzje z
przeszłości kładą się cieniem na przyszłości, że nie trudno znaleźć się w
samotnym punkcie z brakiem sił na podjęcie walki o siebie. Trudna,
mądra, warto poświęcić jej uwagę! Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/05/recenzja-przedpremierowa-patronat.html
Opinia
Myślę, że Na pożółkłym papierze to książka uniwersalna. Każe się
zatrzymać, przemyśleć i pokazuje, że decyzje pod wpływem impulsu nie
zawsze są dobre. Głowna bohaterka kiedy podjęła pierwotną decyzje o
odejściu- tak do końca nie była tego pewna. Myślę, że przestaszyła się
miłości i stabilizacji, którą ona daje. Myślę, że ta sytuacja to taka
alegoria współczesnych młodych ludzi; żyją szybko, intensywnie,
samolubnie- a zapominają o rozmowie, o tym czego tak naprawdę chce druga
osoba. Często podejmują decyzję bez przemyślenia, uciekając od
odpowiedzialności w drogę bez powrotu.
Bohaterka odrzuca miłość, by później szukać jej w pracy dla innych,
która staje się sensem życia. Myślę, że listy pisane do poprzedniego
partnera to forma terapii, rozliczenia się z przeszłością, by odnaleźć
przyszłość. Utwór niesie ważne przesłanie. Pokazuje jak kruchy jest
człowiek w obliczu śmierci, jak odrobina miłości łagodzi jej
postrzeganie. Uczy też, że trzeba znaleźć balans pomiędzy pracą dla
innych, a swoim własnym szczęściem. Ostrzega przed porzuceniem miłości,
bo nie tak łatwo ją odnaleźć z powrotem.
Uczciwie mogę polecić tę pozycję; może nie jako lekturę wakacyjną, ale utwór warty uwagi i skłaniający do refleksji.
https://patriseria.blogspot.com/2018/05/psychoskok-na-pozokym-papierze.html
Opinia
Chociaż utwór epistolarny młodej autorki nie jest obszerną powieścią
liczącą sobie kilka tomów, zaskakuje mądrością, przemyślaną tematyką,
przenikliwością spostrzeżeń, wnikliwością obserwacji życia. Jestem
bardzo pozytywnie zaskoczona, to była czysta przyjemność. Zastanawiacie
się, co ma z tym wspólnego morze? To właśnie nad morzem wszystko się
zaczęło. Nie jest to tkliwa historia miłosna, ale dojrzała i przemyślana
opowieść o tym, jakie ponosi się konsekwencje swoich decyzji i
wyborów.
Bohaterka tej opowieści pisze listy do swojej dawnej miłości.
Narzeczonego, którego zostawiła siedemnaście lat temu. Odchodząc
wówczas, nie miała żadnego patentu, ani uniwersalnego pomysłu na życie.
Klucząc nieznanymi drogami poznaje wiele osób, między innymi chorych i
cierpiących. To przy nich uczy się filozofii życia i rozumienia jej
sensu. Los potrafi sprytnie stawiać na naszych ścieżkach odpowiednich
ludzi. Czasami potrzeba dużo czasu, żeby dostrzec pewne zależności.
Niekiedy nieznane nam osoby potrafią ujrzeć też w nas potencjał i
nadzieję, że nasze działania, założenia w przyszłości zaprocentują.
Aleksandra Bartosik zręcznie opowiedziała historię swojej bohaterki, nie
szczędząc nam przy tym wielu afektów. Na jej przykładzie pokazała, że
samotność, sukcesy zawodowe nie idą razem w parze ze szczęściem i
poczuciem bezpieczeństwa prywatnego. O ile bohaterka odnalazła siłę w
pokonywaniu zawodowych przeszkód i realizacji wytyczonych celów, praca
wykończyła ją na tyle, że nie ma siły na szukanie szczęścia na gruncie
rodzinnym.
„Na pożółkłym papierze” to książka dotykająca ważnych
aspektów, dająca wiele do myślenia, zmuszająca do głębszych refleksji.
Książka niezwykle emocjonalna, mówiąca o tym, że pewne decyzje z
przeszłości kładą się cieniem na przyszłości, że nie trudno znaleźć się w
samotnym punkcie z brakiem sił na podjęcie walki o siebie. Trudna,
mądra, warto poświęcić jej uwagę! Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/05/recenzja-przedpremierowa-patronat.html