Renée

Twoja ocena
Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/renee ( otwierane w nowym oknie )
Dostępna w
Opinie o: "Renée"
Opinia

Poznawanie historii może być znakomitą zabawą dającą dużo satysfakcji i
wgląd w przeszłość. Jednak ten przedmiot w szkołach nie jest szczególnie
lubiany przez uczniów. Nauka o minionych wiekach sprawia niektórym
sporo trudności a sposób jej przekazywania zniechęca. Autorka książki
pt.: „Renée” postawiła sobie za cel przybliżenie niektórych faktów z
minionych wieków poprzez przystępną formę opowiadania.
Akcja toczy się od pierwszych stron aż do końca wartko, nie dając chwili
odpoczynku od toczących się wydarzeń. Jej główną osią jest postać Ducha
krążącego po aneksie szkoły lecz nie jest to opowiadanie grozy ani
horror. Bez obaw zagłębiłam się w treść, by poznać rozwiązanie zagadki.
Na tle wydarzeń ujawniają się wartości, które warto rozwijać od
najmłodszych lat. Przyjaźń, umiejętność komunikowania się, wzajemne
wsparcie i harmonijna współpraca umożliwia pokonanie nie jednej
przeszkody. Młodzi detektywi muszą złączyć swe siły, uruchomić
wyobraźnię i zagłębić się w minione wieki. Na ich przykładzie autorka
pokazuje, że dopiero, gdy angażujemy się w to, co robimy nasze
działania przynoszą efekty. Autorka połączyła w niej tradycję z
nowoczesnością, gdyż współczesna technologia i konserwatywne metody
pozwoliły im dotrzeć do źródła paranormalnych zdarzeń.
Całą recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2018/02/398-renee.html
Opinia
Roztańczeni archeolodzy historii

Jedną
ze styczniowych nowości wydawnictwa Psychoskok jest książka Katarzyny Ducros
pod tajemniczym francuskim tytułem Renèe.
Te zżarty w złym
guście muszą się wreszcie skończyć. (s. 20)
Główni
bohaterowie to grupa 11-latków, uczęszczająca na lekcje tańca do Miejskiej
Szkoły Artystycznej w aglomeracji Paryża. To właśnie w studiu tanecznym „Mariusa
Petipy” zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Ktoś zapukał do drzwi i uciekł,
trzaśniecie drzwi wejściowych i uczucie czyjejś obecności, schowanie tornistra
do kabiny prysznicowej, woda lejąca się bez przyczyny. Z czasem jakość i ilość
paranormalnych zdarzeń zaczyna się nasilać, i to na terenie całej szkoły. W dodatku
ktoś nuci „starą” melodię.
Te żarty w złym
guście muszą się wreszcie skończyć. (s. 20)
Nikt
w szkole ani spoza niej nie potrafił rozwikłać tajemniczych zdarzeń, dopóki
życie przypadkiem nie zmusiło do tego dwójki przyjaciół, przyszłych tancerzy. Arsen
i Mikołaj przebywający za karę w szatni postanawiają rozwiązać zagadkę i
zdefiniować Głos. Do śledztwa angażują swoją grupę tańca. Młodzi tancerze stawiają
pierwsze kroki jako detektywi. Stanowią zorganizowaną grupę dochodzeniową. Robią
burzę mózgów, dzielą się pomysłami i zadaniami. Są archeologami historii. W swej
pracy detektywistycznej wykorzystują archiwum biblioteki miejskiej, Internet.
On jest sprytny,
ten nasz żartowniś. (s. 21)
Autorka
w swej krótkiej powieści stawia na taniec, współpracę w grupie i historię. Promuje
naukę przez zabawę, zabawę w detektywów. Mali bohaterowie zgłębiają tematykę
wspólnego dziedzictwa historycznego Europy i to nie za pomocą wkuwania dat i
opisów historycznych wydarzeń na pamięć, lecz przez autentyczne wydarzenia. Wprawdzie
akcja rozgrywa się w ciągu kilku tygodni we Francji, ale w powieści nie brak
polskiego wątku. I niech to będzie kolejną zachętą do sięgnięcia po powieść Renèe oprócz niewielkiej objętości i
krótkich rozdziałów.
Znowu ten głos.
(s. 23)
Książkę
czyta się lekko i z rosnącym niepokojem oraz zaciekawieniem, co też wyrabia się
w Miejskiej Szkole Artystycznej. Ów niepokój potęgują ilustracje autorki. Generalnie
wyglądają jak wstępne szkice wykonane ołówkiem z czasami mocniej zaznaczonymi
niektórymi liniami. Lecz mnie bardziej przypominają zepsute kartki z ksero,
kiedy to tusz nie został utrwalony na papierze, a nieudana kopia nie wiadomo do
końca co przedstawia. Szkoda tylko, że te ilustracje niejako wyprzedzają treść,
choć raczej nie domysły czytelnika. Za to atrakcyjnym dodatkiem do treści
książki są dwie piosenki z zapisem nutowym oraz zaproszenie autorki do
muzykowania, wystarczy zajrzeć na Facebooka.
Musimy zakończyć
tę maskaradę. (s. 25)
Niepozornej
wielkości książka skierowana jest do młodych czytelników, mniej więcej 9-12
latków, którzy mają dryg do muzyki i do… rozwiązywania tajemnic sprzed wieków. Kim
jest Głos? Jakie melodie nuci? Co oznaczały dziwne kreski na płótnach? Co z tym
ma wspólnego królowa francuska? Przeczytajcie sami i dajcie się zaskoczyć! Także
nagrodą dla małych detektywów.
https://atramentowomi.blogspot.com/2018/02/roztanczeni-archeolodzy-historii.html