Opinie o książce: "Mroczny spadek"

Okładka
Fascynująca, trzymająca w napięciu historia dziewczyny, która w odziedziczonym mieszkaniu znajduje tajemniczy skarb. Okazuje się jednak, że liczba chętnych do jego przejęcia jest zaskakująco długa. Majka Zalewska walczy nie tylko z długami, niespłaconymi kredytami, ale także musi zmierzyć się z demonami dzieciństwa. Na jaw zaczyna wychodzić podwójna tożsamość jej dziadka – pierwszego właściciela lokalu, który okazuje się radzieckim żołnierzem oddelegowanym do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego na terenie Polski. Wielkie emocje, dramatyczne zwroty akcji i …miłość do intrygującego intelektualisty na motorze. Z pomocą przyjaciółki stara...

Opinia

Wspaniała lektura na długie, zimowe wieczory i na pewno warto się z nią zapoznać

Awatar użytkownika
Dorota Józefiak
(anonimowy)

Akcja toczy się niespiesznie, chociaż w kulminacyjnych momentach trzyma w napięciu. Miejscami aż za mocno. Zakończenie natomiast wprawia w zdumienie. I z jednej strony prosi się o kontynuację, a zarazem ciąg dalszy po takiej akcji wydaje się całkiem niemożliwy. Autorka stworzyła wspaniałe postaci, których nie da się nie lubić. Nawet największy drań ma w sobie coś takiego, że wzbudza sympatię. Ujmują nienachalne wątki miłosne, które gdzieś tam się pojawiają, ale nieśmiało, subtelnie i bez zdominowania całej akcji.

Szybko skończyła mi się ta książka - za szybko. Jest to wspaniała lektura na długie, zimowe wieczory i na pewno warto się z nią zapoznać.

http://kulturalnamysz.blogspot.com/2017/11/mroczny-spadek-magorzata-mossakowska.html

17 listopad 2017 07:09

Opinia

Wy dwie i taka historia szpiegowska!

Awatar użytkownika
Marta Korycka
(anonimowy)

Ostatnio coś wokół mnie mroczno… Tym razem za sprawą tytułu i pewnej historii. Tak naprawdę to tytuł powieści Mroczny spadek Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej przykuł mą uwagę. I dobrze, że tak się stało. Nie masz pojęcia, o co jest ta stawka. 27-letnia Majka Zalewska i jej młodszy brat Igor dowiedzieli się o śmierci ojca i odziedziczonym po nim spadku. Cuchnącym spadku. Dzieci śp. Sławka Zalewskiego odziedziczyły po ojcu zadłużone mieszkanie w warszawskiej kamienicy i to, co w nim zostało. Czyli wielkie nic, zważywszy na stan mieszkania, w którym żył alkoholik, i które to służyło okolicznym pijaczkom za melinę oraz długi, których nikt nie chce spłacać. Raptem się okazało, że liczba osób chętnych do przejęcia spadku znacznie się wydłużyła. Większość bowiem liczyła na zysk ze sprzedaży mieszkania, a ta większością była Teresa, ostatnia żona Waldka, brata Sławka, oraz jej dzieci. Okazało się, że Sprytny Sławek za życia nie był do końca taki sprytny, skoro mieszkanie wszyscy dziedziczą po babce Zalewskiej, a właściwie po jej drugim mężu Gustawie Staniszewskim, pierwszym właścicielu lokalu. Majka ze zdumieniem stwierdziła, że ktoś wmurował w podłogę metalowe pudełko. Młoda kobieta całkiem przypadkiem potyka się w łazience o… podłogę! Wystawało z niej coś w kształcie cegły. Wkrótce okazało się, że to mocno przyszywany dziadek Majki ukrył w łazience, w metalowym pudełku tajemniczy skarb. Podwójna tożsamość dziadka wyszła na jaw. Jako radziecki żołnierz został oddelegowany do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego na terenie Polski. Ale o tym na razie wie tylko Majka. Byłyśmy naiwne sądząc, że odpowiedź mamy gdzieś pod nosem. To musi być bardziej skomplikowane.
Do rodzinnej tajemnicy Majka dopuszcza swoją przyjaciółkę Julię, z która pracuje w Poznaniu, Adama – przypadkowo poznanego młodego intelektualistę z laską oraz Filipa – kolegę gogusia ze studiów, przypadkowo spotkanego w pociągu. Całkiem sporo obcych osób, skoro na bliższych sobie nie ma co liczyć. A może to chęć podzielenia się problemami w sytuacji dla niej bardzo stresowej rozwiązała jej język… Oj, żebyś ty wiedziała, jak ja mam dość. Kłopotów Majka ma co niemiara! Zapuszczone i zadłużone mieszkanie to jedno. Zaległości w opłatach czynszu, gazu, elektryczności i telefonu to drugie. Kredyty w bankach, pożyczki, chwilówki i zapomogi wzięte gdzie się da i niespłacone. Sprawy spadkowe do załatwienia w różnych urzędach. Do tego dochodzi nietypowy skarb z czasów PRL-u i ZSRR. I na dokładkę demony z dzieciństwa. To aż nadto jak na jedną młodą osobę, którą niespodziewanie życie rzuciło na bardzo głębokie wody. Na pomoc brata nie ma co liczyć. Gdzieś tam istnieje, ale jest tak naprawdę nieobecny. To przyjaciółka Julka staje się jej siostrą i pomaga w uporaniu się ze spadkiem po nieodpowiedzialnym rodzicu i szukaniu skarbu. Adam też służy pomocą z dobroci serca, bo serce zaczęło mu żywiej bić. Z kolei Filip pojawia się i znika, a na panią Teresę i jej dzieci nie ma co liczyć. Zresztą oni nic nie wiedzą o skarbie… Oj, same kłopoty, ale nie jest najgorzej. Wierzę, że po kolei jakoś dam im radę. Ciężar kłopotów czasami przygniatał Majkę. Podziwiałam, że nawet po chwilach słabości, a nawet załamania się, była w stanie otrząsnąć się. Jakby strzepywała z siebie problemy, otrząsała się i patrząc z dystansu z długopisem w ręku planowała kolejne kroki, metodycznie zapisywała pomysły. Jednak była ona też troszeczkę naiwna. Wraz z rozwojem sprawy spadkowej Majka dojrzewa do dorosłości. Zmagania z bankami i różnymi urzędami oraz polska biurokracja mogą przyprawić o zawrót głowy. I tu się należą podziękowania autorce za to, że do swej powieści w naturalny sposób przemyciła wiele ważnych informacji na tematy kredytowe, spadkowe i związane ze sprzedażą mieszkania. Z pozoru jest to łatwe, bo o wszystkim decydują kruczki… i opłaty! Co się dzieje? – zapytała samą siebie. – Co się tutaj dzieje? Ano się dzieje! Jak nie kredyty, to mieszkanie, to skarb! Dramatycznych zwrotów akcji i wielkich emocji nie brakuje. Włamania, kradzieże, kłamstwa, rozboje, tajemnice rodzinne mocno przyszywanego dziadka… Majka zaczyna się gubić w chaosie natłoku informacji i własnych domysłów, a wspomnienia z dzieciństwa jeszcze dodatkowo wprowadzają zamęt w życiu kobiety. A przeszłość Gustawa Staniszewskiego nie daje o sobie zapomnieć, odbija się rykoszetem na tych, którzy się z nią zetknęli. A tu jeszcze problemy w rodzinie Julki i spray sercowe obu przyjaciółek. Niezły galimatias! Widać ten wątek ma jeszcze jakiś dalszy ciąg. Początek powieści jest mocny – odczują to osoby o czułym węchu lub z bogatą wyobraźnią, bo stan odziedziczonego mieszkania powala! Autorka posługuje się językiem swobodnie, snując swoją mroczną historię. Drobiazgowo opisuje miejsca i rzeczy ważne dla akcji. A ta ma różne tempo. Czasem gna, a czasem zwalnia, urywa się na miesiąc, by potem znów zaskoczyć czytelnika czymś, czego nie przewidział. Na pewno nie przewidział i nie przewidzi zakończenia. Mnie ono trochę zbiło z tropu. Z jednej strony zamyka całość, a z drugiej wydaje się być zupełnie zbędną i wprowadzającą kilka pytań, na które czytelnik nie znajdzie odpowiedzi. A nawet może być dalszy ciąg, jeśli się weźmie pod uwagę plany pewnej starszej pani. Jednak jedna sprawa nie została wyjaśniona, a może odłożona na później…? Nawet starość lubi komplementy. W powieści autorka zwraca uwagę czytelników na rodzinę i jejrodzaje oraz relacje wewnątrz niej – rodzina Majki walcząca z alkoholizmem ojca, chorobą matki, a bogata rodzina Julki, w której rodzice zajęci są sobą. Inny jest też obraz rodziny babki bohaterki czy jej chciwej ciotki Teresy Zalewskiej. Warto zwrócić uwagę na ludzi starszych w tej powieści i ich życie, podejście do niego. Mroczny spadek Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej przykuwa uwagę intrygująca historią z PRL-u zamkniętą w metalowym pudełku, dobrze skonstruowaną fabułą, w której kolejne zwroty akcji coraz bardziej intrygują i fascynują, a wątek szpiegowski splata się z miłosnym. Dobrze się czyta.

23 pażdziernik 2017 09:16

Opinia

Mroczny spadek to książka, którą chce się przeczytać od razu po poznaniu opisu z tyłu. Mroczna tajemnica, wielka fortuna, mnóstwo emocji oraz klucz w łazienkowej ścianie. Czego chcieć więcej?

Awatar użytkownika
Złodziejka Zapisanych Stron
(anonimowy)

Podsumowanie:  "Mroczny spadek" to wyjątkowa pozycja, a wielbiciele gatunku na pewno będą zadowoleni. Akcja cały czas gna przed siebie, w historii jest mnóstwo emocji, a autorka ma bardzo przyjemny i lekki styl. Jeśli jednak ktoś nie przepada za długimi opisami musi się takie przygotować.Wielkim plusem powieści jest to, że jej akcja toczy się w Warszawie i Poznaniu. Więc jeśli nie macie jeszcze planów czytelniczych na nadchodzącą wielkimi krokami jesień, polecam wam tą historię, w której możecie odkryć historię z przeszłości, która ma wielki wpływ na teraźniejszość, a także samemu odnaleźć w łazience klucz. To, co? Podejmujesz wyzwanie?

https://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2017/10/mroczny-spadek-magorzata-mossakowska.html

23 pażdziernik 2017 07:43

Opinia

Awatar użytkownika
wivel
(anonimowy)

Właśnie skończyłem i na gorąco pragnę się podzielić z moją oceną.
Książka wspaniała, niesamowicie wciągająca, pochłania bez reszty. Zaskakujące wydarzenia, świetne opisy, interesujący bohaterowie.

Nie sposób niczego się doczepić, jak dla mnie lekturka godna polecenia.

Emocje gwarantowane!!!

18 pażdziernik 2017 10:38

Opinia

Fascynująca historia pewnego spadku.

Awatar użytkownika
Iwona Trojan
(anonimowy)



27- letnia Majka wraz z innymi spadkobiercami dziedziczy po ojcu zadłużone i zapuszczone mieszkanie w Warszawie. Mimo młodego wieku i  wielu trudnych doświadczeń z przeszłości musi zderzyć się z problemami spłaty wielotysięcznych wierzytelności po nieodpowiedzialnym rodzicu. Okazuje się, że nie będzie to jedyne wyzwanie, przed którym stanie dziewczyna. W odziedziczonym mieszkaniu ukryty jest bowiem tajemniczy skarb, który bardzo namiesza w życiu Majki oraz osób z jej otoczenia.

Unikalne znaleziska, wątki kryminalne, zaskakujące zwroty akcji, skomplikowane sprawy uczuciowe i duchy przeszłości sprawiają, że: „Mroczny spadek” autorstwa Małgorzaty Mossakowskiej - Górnikowskiej to wciągająca, interesująca i godna uwagi powieść, którą szkoda przegapić. „(…) nie miała wątpliwości, że chłopak ją śledził. Na Boga, ale po co? Nie wyglądała na bogatą pasażerkę, której można było w chwili nieuwagi wyciągnąć coś cennego z torby”. Warto zapoznać się z 500 stronami fabuły dotyczącej perypetii Majki i jej znajomych, aby dowiedzieć się, jak ostatecznie zakończą się zagmatwane sprawy spadkowe, historia ze skarbem oraz jakie będą osobiste wybory głównych bohaterów. Po zaznajomieniu się z lekturą nie mam wątpliwości, że publikacja wydawnictwa Psychoskok to oryginalna i gorzko-słodka opowieść, w którą warto się zagłębić. Napięcie w książce utrzymane jest bowiem do samego końca. Nawet na ostatnich stronach możemy poczytać o kluczowych wydarzeniach dla poszczególnych bohaterów. Minusem powieści jest zbytnia szczegółowość w opisach, przez co powstaje uczycie przesytu np. co do informacji o poszczególnych krokach bohaterki przy załatwianiu spraw spadkowych i spłacaniu nierozsądnie zaciąganych kredytów. Niektóre fragmenty utworu odbiera się przez to jako nużące. Gdy jednak przymknie się oko na „zbędne” elementy w narracji, a  skupi na przygodach wykreowanych przez autorkę postaci, „Mroczny spadek” powinien wydać się wam lekturą, której warto poświęcić swój czas. Walorem powieści są absorbujące wątki, sympatyczni bohaterowie oraz wszystkie te strony, na których akcja nabiera tempa. Książka intryguje, pobudza czytelniczą ciekawość, bawi, wzrusza. Mimo pokaźnych gabarytów i nadmiernej drobiazgowości jest to czytadło, które warto mieć na półce w swojej domowej biblioteczce.

16 pażdziernik 2017 07:50

Opinia

Dość ciekawa

Awatar użytkownika
Agata
(anonimowy)

Spadek nie zawsze wiążę się z szybko i łatwo odziedziczoną fortuną o czym dobitnie przekonuje się  Maja, 27 - letnia bohaterka „Mrocznego Spadku”. Długi w bankach, zrujnowane mieszkanie czy chciwa i nieskora do pomocy rodzina jest właśnie tym co spotyka „szczęśliwego” spadkobiercę.

Po śmierci toksycznego ojca to na jego dzieci spada obowiązek uporządkowania dawnego mieszkania i właśnie w takiej sytuacji poznajemy Majkę i jej młodszego brata Igora. Jak się okazuje mieszkanie w warszawskiej kamienicy prócz mnóstwa insektów i nieświeżej żywości kryje w sobie również inne, równie niebezpieczne sekrety. Tajemnicze pudło staje się początkiem wielkich i jak się okazuje niebezpiecznych poszukiwań skarbów i ukrytych sekretów rodzinnych. W chwili gdy Maja zdaje się być bezlitośnie pozostawiona na pastwę banków i urzędów spotyka tajemniczego Adama. Wśród głównych postaci występuję też Julka, najlepsza przyjaciółka bohaterki oraz Filip, kolega ze studiów i moim zdaniem najciekawiej wykreowana postać w „Mrocznym Spadku”.

Książka autorstwa Małgorzaty Mossakowskiej- Górnikowskiej zapowiadała się ciekawie. Sierota, odziedziczone mieszkanie, intrygująca przeszłość dziadka bohaterki,  tajemniczy mężczyzna w tle, co tutaj się może nie udać? A jednak. Wydaje mi się, że historia nie poszła w dobrym kierunku. Motywy, już i tak mocno wyświechtane,  nie zostały dobrze wykorzystane, ale przede wszystkim irytowały mnie liczne dłużyzny. Do pewnego momentu pokazywanie problemów z dokumentami, ciągła walka z bankami i inne tego typu historię były prozą z życia wziętą, ale zdecydowanie zbyt powtarzalną i w pewnym momencie po prostu denerwującą. Miałam nadzieję na powieść sensacyjną, a niekoniecznie na opis relacji bank- klient.

W kontekście całej powieści zdecydowanie lepiej wypada jej druga połowa w której akcja nabiera tempa. Cała książka jest napisana łatwym w odbiorze językiem co jest zdecydowanym plusem  powieści. Jakby odjąć dłużyzny to dałabym ocenę „7”, ale ponieważ było ich trochę za dużo daję mocne „6”.

21 wrzesień 2017 10:17

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl