Opinie o książce: "W cieniu cokołów"

Okładka
Publikacja „W cieniu cokołów” Aleksandra Janowskiego to unikalne doświadczenia „statysty na arenie międzynarodowej” opisane przez świadka wydarzeń przełomu lat 80-tych w Polsce i Europie Wschodniej... które niewątpliwie wzbogacają skarbnicę polskiej literatury faktu. Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że Autor opisuje epokowe wydarzenia widziane również z perspektywy…Genewy i Wiednia, gdzie przyszło mu przebywać w delegacjach służbowych. W przełomowych momentach dla Polski wyraźnie ujawniają się postawy ludzkie, zachowania i charaktery, godne sztuk Szekspira ze słynnym zapytaniem „Być albo nie być?”. „W cieniu cokołów” wieńczy trzytomową...

Opinia

ze wspomnień tłumacza...

Awatar użytkownika
Marta Wrzesińska
(anonimowy)

Zdarzyło mi się czytać wcześniejsze pamiętniki tłumaczy obsługujących wielkie postacie historyczne i konferencje międzynarodowe.  Nazwisk nie podaję celowo, by nie zaciemniać niepotrzebnie obrazu i nie sprowadzać dyskusji na manowce.

W każdym z tych wspomnień tłumacz znacznie wychodził poza wyznaczone mu ramy i rolę. Jeden pozwalał sobie na bardzo obszerne rozważania strategiczne w przededniu II wojny Światowej w Europie, nie mając ku temu niezbędnych predyspozycji.  Jeszcze inny lubował się w dworskich plotkach i niedyskrecjach obyczajowych. Kolejny wykorzystywał każdą okazję do gloryfikacji własnej osoby na tle możnych i wielkich tego świata.

Janowski na poczesnym miejscu stawia sam zawód tłumacza. Wszystkie jego zawodowe peregrynacje stanowią pochodną takiego właśnie podejścia. Przytoczę tu opinię kogoś tak dalekiego od sztuki przekładu jak gitarzysta Tom Waits, znany ze wspólnego koncertowania i pisania piosenek z Keithem Richardsem z Rolling Stones: ”To nie ty piszesz tekst. To tekst pisze ciebie”. Co miał na myśli? Sądzę, że rodzaj sprzężenia zwrotnego między człowiekiem a jego zawodem. Jedno kształtuje drugie lub drugiego.

Z książki „W cieniu cokołów „wyłania się wyraźnie ukształtowana osobowość tłumacza i jego motto: robić swoje, robić jak najlepiej, w każdych warunkach, nawet niesprzyjających.

16 grudzień 2016 11:33

Opinia

Nie zawiodłem się

Awatar użytkownika
Jan Nowak
(anonimowy)

Tom trzeci „Tłumacza” autorstwa Aleksandra Janowskiego pod jakże wymownym tytułem „W cieniu cokołów” – to lektura lekka, łatwa i przyjemna, mimo że nie stroni się od spraw poważnych.

Jak autorowi to się udało?

Po pierwsze, trafił na inteligentnych czytelników. Po drugie, w swojej wartkiej a czytelnej narracji nie wyważał otwartych drzwi, nie dopychał argumentów kolanem, nie nudził i nie pouczał, nie właził brudnymi buciorami na czystą pościel i nie tokował bez końca, zasłuchany we własny głos.

Szczerze powiem, stara nauczycielska zasada „bawiąc - uczyć” sprawdziła się w tym przypadku całkowicie. Ubawiłem się znakomicie i ku swemu zdziwieniu zapamiętałem z książki kilka faktów, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Nauczyłem się czegoś nowego? Jeśli tak, to wbrew swojej woli. Sięgnąłem przecież po tę lekturę wyłącznie w poszukiwaniu dobrej rozrywki.

Nie zawiodłem się.

16 grudzień 2016 11:32

Opinia

zachęca do refleksji

Awatar użytkownika
Helena W.
(anonimowy)

Nigdy nie sięgam po trzeci tom czegokolwiek, jeśli nie mam pojęcia o tomach poprzedzających, a tu tak się złożyło, ze wpadł mi w ręce “Tłumacz” Aleksandra Janowskiego. Jeszcze otrzymałam od przyjaciółki komentarz jak fantastyczna jest ta pierwsza część, osadzona w nieistniejącej już rzeczywistości kresowej, jej wielokulturowości i różnorodności.

Drugi tom -  kompletnie inny, bo o “doli I niedoli” tłumacza na najwyższym szczeblu z językiem rosyjskim. „Niebywale ciekawe”  - powtarzała przyjaciółka, tłumaczka, z francuskim,  chętnie wgłębiająca się w zawile i jakże odmienne, jakże surowsze od jej własnych losy kolegi po profesji…


“W cieniu cokołów”…sam tytuł nieco mnie zafascynował. Ktoś, kto dużo widzi, słyszy i wie, ale nie pcha się na ekran, pozostaje z tylu, nie ujawnia się zbytnio, bo taka jest jego rola. Hm!


Niebywale wartko pisana jest ta proza Janowskiego, bo wartkie i ciekawe jest jego życie. Toczy się z szumem, ale nie szumnie, wraz z potokiem wydarzeń lat osiemdziesiątych, o których przeciętny czytelnik  pojęcia już  nie ma. To historia z naszej niedawnej historii, a raczej ileś nurtów, wśród których aż do końca, króluje fascynujący wątek tłumaczeniowy.

Wspomnienia autora z jego barwnego życia w nie najłatwiejszych czasach są niezmiernie żywe I zachęcają do refleksji.

16 grudzień 2016 11:31

Opinia

POLECAM!!

Awatar użytkownika
Leszek Morkowski
(anonimowy)

 

“W cieniu cokołów” to trzeci tom wspomnień dziennikarza, autora i tłumacza, fachowca we wszystkim czego się imał, musiał imać, chciał imać. Aleksander Janowski pisze w nim o latach osiemdziesiątych, trudnych politycznie i zbyt odległych, żebym mógł osobiście się do nich ustosunkować. Autor zajmująco opisał swoje koleje losu, bogate doświadczenia oficjalnego tłumacza na najwyższym szczeblu państwowym.

Pisze autor z pewnym dystansem do siebie, do ówczesnych spraw, ze szczyptą sarkazmu, gdzie wypada, i z pewnym sentymentem do najlepszych lat swojej kariery zawodowej. Nie brak w tekście zabawnych anegdot politycznych i nie tylko. Mam nawet takie bardzo dziwne wrażenie, ze tych anegdot i małych fajerwerków humoru byłoby więcej, gdyby dystans czasowy był jeszcze większy. 

Moim zdaniem, trylogia tłumaczeniowa Aleksandra Janowskiego powinna zajmować poczesne miejsce w bibliotece podręcznej każdego tłumacza, każdego kandydata i każdego aspiranta do tego trudnego  zawodu.

16 grudzień 2016 11:30

Opinia

Zajmująca i pouczająca lektura

Awatar użytkownika
Andrzej Bartowiak
(anonimowy)


Długotrwałe brawa należą się konińskiemu wydawnictwu „Psychoskok” za publikację „W cieniu cokołów” Aleksandra Janowskiego. Unikalne doświadczenia „statysty na arenie międzynarodowej” opisane przez świadka wydarzeń przełomu lat 80 – tych w Polsce i Europie Wschodniej, wzbogacą niewątpliwie skarbnicę polskiej literatury faktu.

Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że Autor opisuje epokowe wydarzenia widziane również z perspektywy…Genewy i Wiednia, gdzie przyszło mu przebywać w delegacjach służbowych.

W przełomowych momentach dla Polski wyraźnie ujawniają się postawy ludzkie,  zachowania i charaktery, godne sztuk Szekspira ze słynnym zapytaniem „Być albo nie być?”.

„W cieniu cokołów” wieńczy trzytomową całość, opisującą życie i długoletnią karierę zawodową jednego z najlepszych oficjalnych tłumaczy rządowych w Polsce.

Unikalna publikacja. Zajmująca i pouczająca lektura.

16 grudzień 2016 11:30

Opinia

Czy jest pan hipnotyzerem?

Awatar użytkownika
Halina Kowalska
(anonimowy)

Po skończeniu książki „W cieniu cokołów” zastanawiam się co by było, gdyby wszyscy pisali tak, jak Aleksander Janowski.

Byłoby inaczej – panie nauczycielki nie miałyby już powodu pytać nieszczęsne dzieci na każdej lekcji” co pisarz miał na myśli?” Autorowi można zarzucić wiele, ale nie rozwlekłość zdania i mętny styl. Każda myśl wyrażona całkowicie niedwuznacznie, jak nie przymierzając, brzydki wyraz na płocie. Czego tu jest nie rozumieć, drogie dzieci? Znaczenia samego słowa? Jak dorośniecie, wiele zrozumiecie. To jest czytanka dla dorosłych.

Poza tym, z powodu tej książki przejechałam przystanek w drodze do dentysty i dopiero potem zauważyłam, że autobus stoi już w zajezdni. Nawet jestem Autorowi  zobowiązana, bo ten ząb mnie tak naprawdę już nie boli. Właściwie przestał. Jestem wdzięczna panu Janowskiemu za jego porywającą lekturę i siłę perswazji. Czy jest pan hipnotyzerem?

16 grudzień 2016 11:29

Znajdź nas na Facebooku

Partnerzy

Subiektywnie o książkach
Dwumiesięcznik SOFA
Wydawnictwo Psychoskok
Wydawnictwo MG
Kuźnia Literacka
Zażyj Kultury
Fundacja  Polonia Union
Kulturalne rozmowy - Sylwia Cegieła
Sklep internetowy TylkoRelaks.pl
CoCzytamy.pl