Recenzja
Książka traktuje o porzuceniu, zdradzie, nadopiekuńczości, utracie
bliskiej osoby, macierzyństwie oraz małżeństwie. Opowiada o
nieszczęśliwej miłości, wyjątkowej przyjaźni, poczuciu osamotnienia,
radzeniu sobie z traumatycznymi wspomnieniami, porażkach,
rozczarowaniach, poszukiwaniu drogi do szczęścia i miłości, realizowaniu
własnych planów, dążeniu do wyznaczonego celu, spełnieniu marzeń,
wybaczaniu oraz nadziei na pełne spokoju i radości życie.
"Sięgając marzeń" to moim zdaniem całkiem udana debiutancka powieść,
która - mimo poruszanych niełatwych zagadnień - stanowi doskonałą
rozrywkę oraz dostarcza sporą dawkę humoru. To idealna propozycja na
miłe i przyjemne spędzenie jesiennego popołudnia lub wieczoru. Zachęcam
do jej lektury :)
więcej na: http://wielbicielka-ksiazek.blogspot.com/2016/10/siegajac-marzen-m-chmiel.html
Opinia
Ciekawa i tak naprawdę do końca nieprzewidywalna lektura, którą polecam każdemu kto w zwyczajności dnia chce szukać własnego szczęścia.
Opinia
Ciepła,
pełna humoru opowieść o trzech przyjaciółkach, które pewnego dnia wyruszają w
podróż, by odnaleźć przeszłość Rudej... Dziewczyny z „bidula”, pragnącej poznać
wreszcie prawdę i dowiedzieć się dlaczego przed laty została porzucona. Nie do
końca przygotowane na to, co je czeka, w odmienny sposób postrzegające świat
oraz mające różne podejście do życia – a już na pewno do stosunków damsko-męskich.
więcej na: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/o_drodze_do_szczescia_ktorego_kazdy_z_nas_szuka_354327.html
Opinia
Gdy pewnego dnia otrzymałam wykaz wrześniowych zapowiedzi Wydawnictwa
Psychoskok, od razu zwróciłam uwagę na powieść obyczajową "Sięgając
marzeń". Głównie za sprawą wielobarwnej okładki, od której z jakiegoś
konkretnie niesprecyzowanego powodu nie mogłam oderwać wzroku. Im
intensywniej się w nią wpatrywałam, tym wyraziściej dostrzegałam w niej
jesienną aurę. Pomyślałam wówczas, że zapewne opowiada smutną historię, a
na takową nie miałam wtedy za bardzo ochoty. Jednak, gdy zapoznałam się
z jej opisem, który sugerował, że to powieść optymistyczna, stanowiąca
odskocznię od ponurej rzeczywistości, postanowiłam po nią sięgnąć. Jakie
zatem są moje wrażenia po lekturze powieści "Sięgając marzeń"?
Zapraszam na krótką opinię :)
Maja Chmiel
zadebiutowała powieścią "Sięgając marzeń" poruszającą ważne aspekty
życia z dużą dozą humoru. W tym samym roku wychodzi kolejna powieść
autorki "Zespół Downa... Trudniejsze życie, piękniejszy świat " -
przepiękna i bardzo osobista historia o chłopcu z Zespołem Downa oparta
na faktach. (źródło: http://www.wydawnictwopsychoskok.pl)
Jola, Izka i Ewa przyjaźnią się od kilku lat. Uwielbiają spędzać czas w
swoim towarzystwie, pomagać sobie nawzajem i podejmować rozmowy na
rozmaite tematy. Pewnego dnia, wczesnym rankiem u Jolki zjawia się Izka,
informując ją, że zamierza odszukać swoją biologiczną matkę i poznać
odpowiedź na dręczące ją od wielu lat pytanie: dlaczego? Trzy
przyjaciółki postanawiają zatem wyruszyć do Jaworzna, dokąd prowadzą
ślady. Kobiety mogą liczyć na wsparcie Marka - policjanta, kolegi Ewy ze
szkolnych lat oraz jego brata Sebastiana, który dołącza później do
grupy. Jola, Izka i Ewa nie zdają sobie sprawy, że ta wyprawa w pewnym
stopniu odmieni życie każdej z nich już na zawsze...
Czy przyjaciółki odnajdą matkę Izki? Czy Izce uda się porozmawiać z
matką i uzyskać odpowiedzi na pytania, które od lat kotłowały się w jej
głowie? Co tak naprawdę łączy Ewę i Marka? Co wydarzy się w trakcie
podróży? Jakie życiowe decyzje podejmą przyjaciółki? Jak potoczą się ich
dalsze losy?
Główną bohaterką, a jednocześnie narratorką jest Jolka. Cała historia i
wyprawa w poszukiwaniu Pani Kulczyńskiej (matki Izki) przedstawiona jest
z jej perspektywy. Jolka to trzydziestosześcioletnia kobieta, która nie
ma szczęścia do mężczyzn. Wszystkie jej związki niestety kończyły się
porażką. Jak sama twierdzi, cierpi na Zespół Pecha Wielopokoleniowego.
Kobieta kilkakrotnie rzucała studia, aby następnie udać się na kurs
reklamy i marketingu. Mieszka sama, pracuje w jednej z firm, spłaca
kredyt, uwielbia palić papierosy, a wieczorami imprezuje. Jest
jedynaczką i oczkiem w głowie matki, która za wszelką cenę pragnie
znaleźć odpowiedniego mężczyznę dla córki, bawiąc się w swatkę. Czy
Jolka znajdzie w końcu swoją drugą połówkę? Czy zazna miłości i
szczęścia?
Izka Kulczyńska (Ruda) jest kobietą energiczną, sympatyczną, pozytywnie
nastawioną do świata i niesamowicie pomysłową. Przeszła w swoim życiu
wiele trudnych momentów, a mimo to z uśmiechem spogląda w przyszłość. W
wieku sześciu lat została porzucona przez matkę. Wychowała się w domu
dziecka. Ojca niestety nigdy nie poznała. Jej związek z chłopakiem nie
przetrwał próby czasu i się rozpadł. Po rozstaniu okazało się, że Izka
jest z nim w ciąży. Jednak mężczyzna nie poczuwał się do
odpowiedzialności i zwyczajnie zwiał. Gdy kobieta dowiaduje się, że
będzie mamą, podejmuje decyzję o odnalezieniu swojej biologicznej matki.
Pragnie zamknąć wreszcie przeszłość i rozpocząć życie na nowo. Czy Izka
odnajdzie matkę? Czy będzie w stanie kiedykolwiek wybaczyć kobiecie, że
ta kilkanaście lat temu pozostawiła ją w domu dziecka i już nie
wróciła? Czy były partner Izki do niej powróci?
Ewka (Mała) jest mężatką i oddaną matką trójki chłopaków. Zajmuje się
wychowywaniem synów oraz domem. Chłopcy są dla niej wszystkim, kocha ich
najbardziej na świecie. Jej małżeństwo niestety nie należy do udanych i
szczęśliwych. Mąż nieustannie przebywa w delegacjach, rzadko bywa w
domu, nie interesuje się swoimi dziećmi. Ewa podejrzewa męża o zdradę.
Uświadamia sobie, że nie tak wyobrażała sobie ten związek, a tym
bardziej życie rodzinne. I wtedy podejmuje decyzję... Czy rzeczywiście
mąż Ewki ją zdradza? Czy kobieta da mu jeszcze jedną szansę? A może
dojdzie do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozwód? Czy Mała
postanowi zmienić swoje życie?
Od początku obdarzyłam sympatią zarówno Jolkę, jak i jej przyjaciółki.
Wszystkie trzy są bardzo sympatyczne, ciepłe, żywiołowe i serdeczne. I
pomimo, iż nieustannie borykają się z pewnymi życiowymi problemami, że
muszą podejmować trudne decyzje, które tak naprawdę wpłyną na ich dalsze
życie, to nadal z uśmiechem, pełne wiary i nadziei spoglądają w
przyszłość.
Fabuła jest banalna, ale w miarę ciekawa, lekko wciągająca, a akcja
toczy się bardzo szybko. Uważam nawet, że za intensywnie. Nie miałabym
nic przeciwko temu, aby powieść była bardziej rozbudowana, a ukazane
wątki zostały rozszerzone. Książkę czyta się z ogromną lekkością i
przyjemnością. Nie odczułam ani jednego momentu znudzenia i znużenia. Od
pierwszej do ostatniej strony na mojej twarzy gościł uśmiech. Jej
lektura pozwala na oderwanie się od codzienności, otaczającej
rzeczywistości oraz własnych dylematów. To powieść optymistyczna i pełna
pozytywnej energii.
Ponadto napisana jest prostym, nieskomplikowanym i łatwo przyswajalnym
językiem. Owszem, zdarzały się pojedyncze błędy interpunkcyjne czy
literowe, ale szczerze mówiąc, w żadnym stopniu nie przeszkadzało mi to w
odbiorze powieści.
Książka traktuje o porzuceniu, zdradzie, nadopiekuńczości, utracie
bliskiej osoby, macierzyństwie oraz małżeństwie. Opowiada o
nieszczęśliwej miłości, wyjątkowej przyjaźni, poczuciu osamotnienia,
radzeniu sobie z traumatycznymi wspomnieniami, porażkach,
rozczarowaniach, poszukiwaniu drogi do szczęścia i miłości, realizowaniu
własnych planów, dążeniu do wyznaczonego celu, spełnieniu marzeń,
wybaczaniu oraz nadziei na pełne spokoju i radości życie.
"Sięgając marzeń" to moim zdaniem całkiem udana debiutancka powieść,
która - mimo poruszanych niełatwych zagadnień - stanowi doskonałą
rozrywkę oraz dostarcza sporą dawkę humoru. To idealna propozycja na
miłe i przyjemne spędzenie jesiennego popołudnia lub wieczoru. Zachęcam
do jej lektury :)